Ktoś na FB pod tym artykułem zadał podobne pytanie. Odpowiedź PSMKMS brzmi:
jedno z drugim najpewniej nie ma wiele wspólnego.
https://lovekrakow.pl/aktualnosci/nowy- ... 41611.htmlW kwietniu zeszłego roku krakowskie MPK podpisało umowę ramową, która daje możliwość dostawy do Krakowa nawet 60 nowych tramwajów. Pewne jest, że MPK zakupi 35 pojazdów za kwotę 293 milionów złotych.
Imho to tylko chwyt marketingowy, bo Tina to nowa zabawka Stadlera.Trololo pisze: ↑20 sie 2021, 12:11 Jak dla mnie bez sensu jest teoria według której wozy z drugiego przetargu będą tinami z inną homologacją, a nie lajkonikami, z punktu widzenia zarówno producenta jak i mpk nie przyniesie to żadnych korzyści, stadler zamiast wykorzystać sprawdzony projekt i wprowadzić w nim drobne poprawki, musiałby dostarczyć partię 60 prototypów i w razie problemów na szybko szukać rozwiązania problemu, a w mpk dochodzą szkolenia motorniczych na nowy typ wagonu, problemy przy planowaniu prac (na Podgórzu byłyby 3 rodzaje wagonów tej długości: ngt8, lajkonik, tina), po zakończeniu gwarancji znowu osobne szkolenia pracowników zaplecza technicznego na oba rodzaje wozów, do tego osobne magazyny na części, a w odległej przyszłości problem z kanibalizacją wagonów, części z wcześniej wycofanych lajkoników nie pasowałyby do umierających ale jeszcze jeżdżących tin, mpk powinno dążyć do ujednolicenia taboru, a nie robienia jeszcze większego zamieszania, w Hucie jest aktualnie 7 modeli wozów wymagających oddzielnych szkoleń, a na Podgórzu nie licząc nevelo 9 (w ramach samych gt8 są trzy oddzielne szkolenia gt8n, rf313, i trzecie na 310,311,312).
Naszym celem jest aby wózki TINA, po przejściu kompleksowych prób w warunkach rzeczywistej eksploatacji, stały się podstawowym komponentem przyszłych tramwajów Stadlera. Możliwość poddania nowej konstrukcji ocenie doświadczonego, technicznie zaawansowanego operatora jakim jest MPK Kraków bez wątpienia przyczyni się do optymalnego dopasowania nowego rozwiązania do oczekiwań najbardziej wymagających klientów. Cieszę się także, że przy tym innowacyjnym rozwiązaniu pracują nasi polscy inżynierowie – mówi Tomasz Prejs, prezes zarządu Stadler Polska.
Minęło 6 miesięcy i zniknął z api.ttss.pl . Wagon jest rozłączony. Pierwszy rozbity człon jest odłączony od dwóch pozostałych. Wszystkie człony są na najbliższym torze obok Hali Szlifierni podtorowej w Hucie. Człon rozbity nadal jest nie naprawiony.
Musieli jakoś ostatnio zamontować. Parę dni temu jechałem tuż za Tiną i było idealnie widać całe wnętrze (okno z tyłu nie odbija tak światła). Nie było tam krzesełek, było za to dociążenie, mnóstwo kabli i ludzie z laptopami.Bayer2003 pisze:Wbrew powszechnym opiniom, Tina HY799 wcale nie jest pusta w środku, a ma zamontowane krakowskie krzesełka. Z łatwością można to zauważyć przy odpowiednim oświetleniu słonecznym. Jest więc spora szansa, że wagon ten trafi do regularnej eksploatacji .
Tak, są 2 krzesełka jedno z przodu, drugie z tyłu i dodatkowo jest stolik na laptopa ale mimo wszystko wyposażenia takiego jak Lajkoniki to ona nie ma...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość