Mr. Passenger pisze: ↑06 kwie 2021, 22:37
"10" już teraz jest najdłuższą linią w mieście, która notorycznie łapie opóźnienia, zarówno ze względu na swoją przydługą trasę, jak i słaby tabor. Wydłużanie jej o dodatkowe kilka przystanków jest uprzykrzaniem życia borkowskim pasażerom, którzy w znacznej części przesiadają się tam na odjeżdżające stamtąd autobusy aglomeracyjne. Już od paru miesięcy przychylam się do pomysłu skrócenia "10" (najlepszym rozwiązaniem byłby tu Cmentarz Rakowicki, którego problem zostałby przy okazji rozwiązany) tak by zredukować opóźnienia do minimum. Jeżeli tak by się stało - jestem jak najbardziej za wydłużeniem do Borku lub Kurdwanowa.
Miejmy nadzieję, że już za niedługo na "10" zawitają Lajkoniki
.
Mr. Passenger pisze: ↑06 kwie 2021, 22:37
A co do "11" - linia z Kurdwanowa do Korony, a następnie przez estakadę do Małego Płaszowa to wzorowa recepta na tlenowóz, który wozić będzie pojedynczych pasażerów z obu końcówek przy jednoczesnym nieobsługiwaniu żadnych większych potoków. Jeżeli coś z Kurdwanowa miałoby pojechać przez Łagiewniki i Kalwaryjską to musi to być coś jadącego przez Krakowską i Stradom w stronę starego miasta.
Być może masz rację. Tworząc taką trasę dla "11" zależało mi głównie na połączeniu Kurdwanów - Korona, Czerwone Maki - Korona oraz Mały Płaszów - Korona. Przy układzie, który zaproponowałem, wszystkie podane relacje byłyby spełnione - ale być może faktycznie potoki nie byłyby zbyt duże. Kwestia do przemyślenia.
Mr. Passenger pisze: ↑06 kwie 2021, 22:37
1) Istotą trzymania "204" i "244" na Jugowickiej jest zapewnianie połączenia tramwajowego z dwoma okolicznymi pętlami tramwajowymi, na Borku i na Kurdwanowie. Twoje "133" zapewnia połączenie tylko z jedną, podczas gdy możliwość przesiadki na "kurdwanowskie" tramwaje zostanie całkowicie zabrana (podobnie jak możliwość przesiadki na tramwaje "bieżanowskie" na "Bieżanowskiej", ale zgaduję, że ten procent pasażerów jest raczej znikomy). No i najważniejsze - przesuwając "133" na Stojałowskiego zabierasz jedyną linię z ulicy Wysłouchów, która przebiega przez sam środek osiedla Kurdwanów. A nie za bardzo wyobrażam sobie jakąkolwiek inną linię kursującą tamtędy.
Chyba się nie zrozumieliśmy
. Wcale nie chcę wycinać obu tych linii - wyciąłbym jedynie "244", a w zamian dałbym nieco częstsze "133" (Borek, Prokocim Szpital). "204" bez wjazdu na Borek (Kurdwanów, Bieżanowska) pozostałoby bez zmian. A co do "133" - czy nie dałoby się jej przekierować przez Stojałowskiego, Halszki, a następnie przez Wysłouchów na stałą trasę? Wiadomo, troszkę naokoło, z drugiej strony zaś - nie jakoś bardzo
. Mam jeszcze inną propozycję na Wysłouchów - "244" kursujące od Bujaka po trasie Wysłouchów - Bojki - Stojałowskiego - Os. Kurdwanów. Obie te linie byłyby znacznym wzmocnieniem komunikacji w tym rejonie.
Mr. Passenger pisze: ↑06 kwie 2021, 22:37
2) Jednym z celów uruchomienia "165", będącego spuścizną dawnego "484", miało być zapewnienie bezpośredniej przesiadki dla mieszkańców Swoszowic na "niekurdwanowskie" autobusy jadące Alejami ("144", "164", "173", "503"). Co prawda jej częstotliwość i trasa są ułożone tragicznie, ale jeżeli rzeczywiście ktoś z tej linii korzysta to prawdopodobnie właśnie w tym celu. Skierowanie wszystkich "swoszowickich" dowozówek do Łagiewnik nie tylko odbierze tę możliwość, ale przy okazji zabierze również bezpośredni autobus do największego centrum handlowego w rejonie, jakim jest CH Bonarka.
Myśląc o wchłonięciu "155" i "165", brałem pod uwagę opinie kilku Forumowiczów, którzy twierdzili, że Swoszowice potrzebują mocnej dowozówki w jednym kierunku. Ale oczywiście - mogę nie mieć racji
.
Mr. Passenger pisze: ↑06 kwie 2021, 22:37
Takie myślenie doprowadziło w ostatnich miesiącach do odcięcia Ruczaju od bezpośredniego połączenia z Alejami i całkowitego zniszczenia tak popularnego połączenia jakim niegdyś było "184" na rzecz kilku potworków o fatalnej trasie i częstotliwości.
Komunikacja w Krakowie powinna opierać się na tym, co zapewnia możliwie najszybsze i najwygodniejsze połączenie. Jeżeli jest to linia autobusowa to nie widzę żadnych przeciwwskazań by ją utrzymywać na swojej trasie zamiast na siłę uszczęśliwiać jej pasażerów kolejną przesiadką.
Oczywiście, w tym stwierdzeniu nie można przesadzać - jak było w przypadku Ruczaju czy trasie "184". Faktem jest jednak, że docelowo (jeszcze nie w Krakowie - mam nadzieję, że niebawem się to zmieni
) to tramwaj jest szybszym połączeniem niż autobus (biorąc pod uwagę korki). Zgadzam się jednak, że takie zmiany należy czynić wtedy i tylko wtedy, gdy będzie to korzystne dla pasażerów. W przypadku przedłużenia "50" do Borku bądź skierowania "22" przez Trasę Łagiewnicką dla pasażerów będzie zdecydowanie korzystniej.
prezes pisze: ↑07 kwie 2021, 0:15
"50" z f~5 przede wszystkim miała stałą, jedną trasę, dzięki czemu nie było możliwe np. wyprzedzanie się brygad. Dzięki stałemu taktowi co 5 minut potoki rozkładały się też równomiernie i nawet jak jedna brygada była trochę opóźniona, to raczej nie było wielkiej tragedii. Rozłożenie tych 12 kursów/h na dwie linie: z f~7,5 i f~15 oznacza w najlepszym wypadku takt w stylu 7-4-4-7, co w rzeczywistości da więcej powodów do jazdy stadnej, a brygady kursujące po luce 7-minutowej będą bardziej zapełnione.
1. Uważam, że nie ma dużej różnicy pomiędzy stadną "50" a "50" co 7,5 minuty z dodatkiem "15". Powiem więcej: myślę, że wtedy mogłoby być wreszcie punktualne połączenie.
2. Na "50" mamy mieszankę 2014N i STL - dzięki takiej "15" dałoby się poukładać brygady w taki sposób, żeby na tych odjazdach 7-minutowych kursowały PESY, na tych 4-minutowych zaś - Lajkoniki. Dzięki temu załatalibyśmy kolejne luki
.
prezes pisze: ↑07 kwie 2021, 0:15
Oj, nie, nie jest to tożsamy przykład. Gdyby kiedykolwiek powstało przedłużenie torowiska z Pleszowa, coś by tam musiało pójść, bo po co byśmy mieli zostawiać torowisko bez obsługi. Trasa Łagiewnicka, wręcz przeciwnie, będzie obsłużona, jednak niekoniecznie w relacji Borek-Kurdwanów. Zresztą w naszym mieście istnieje wiele relacji skrętnych, które nie są obsługiwane, chociażby relacja Kotlarska-Grzegórzecka czy Starowiślna-Dietla, więc podobnie mogłoby być w przypadku relacji Borek-Kurdwanów. Dobrze jednak, że powstała, bo z pewnością przyda się w przypadku Święta Bożego Miłosierdzia czy podczas wytyczania objazdów.
"Dla mnie" niekoniecznie oznacza to samo co "dla ciebie"
. A Borek - Kurdwanów to jednak unikalna relacja, którą można w miarę prosto (i dość propagandowo) załatać
. Przykład? - obecnie z Borku na Zabłocie najszybciej jest... podjechać "19" na Plac Bohaterów Getta, a następnie... przejść piechotą
- to zdecydowanie nie jest normalne. Dzięki takiej "50" czy jakiejkolwiek linii w kierunku Estakady ta dziura zostałaby załatana.
prezes pisze: ↑07 kwie 2021, 0:15
Można się jedynie spierać czy ciąg kurdwanowski zapewniłby więcej pasażerów w kierunku Huty niż ciąg bieżanowski, jednak myślę, że może to być podobna ilość pasażerów jaką miała "49", a więc niezbyt duża. Potok do Huty raczej nie jest ogromny, a pasażerowie, którzy chcą się do niej dostać mogą bezproblemowo przesiąść się na autobus czy nawet na tramwaj.
1. Nie tylko ciąg kurdwanowski, ale także ciąg borkowski - myślę, że te dwa ciągi zapewniłyby jednak większe potoki niż sam ciąg bieżanowski.
2. Jeśli chodzi o potok do Huty, w Bieżanowie jest on zaspokojony poprzez "163". W Kurdwanowie zaś - przez "174", które - jak wcześniej ustaliliśmy, co prawda rozkładowo jest szybsze, ale stoi w korkach. Taka linia "hucka" zapewniłaby szybsze połączenie z Hutą pasażerom z Borku, a także Kurdwanowa. "174" zaś - jak sam napisałeś - ma spore potoki z Kurdwanowa, więc myślę, że przełożyłoby się to na potoki linii huckiej.
prezes pisze: ↑07 kwie 2021, 0:15
Zdecydowanie się nie zgadzam zarówno z majstrowaniem przy trasie "174" jak i ze stwierdzeniem, że komunikacja powinna opierać się tylko na tramwajach. Kraków jest znacznie większy niż rejony, które obejmują tramwaje, więc oparcie komunikacji na nich spowodowałoby pogorszenie komunikacji w rejonach ich pozbawionych.
Myślałem, że wyraziłem się jasno, ale chyba muszę wyjaśnić tą kwestię. Mówiąc, że komunikacja powinna opierać się tylko na tramwajach, wcale nie miałem na myśli likwidację każdego autobusu. Z drugiej strony jednak, to tramwaj powinien być szybszy, i dlatego właśnie na nim powinniśmy opierać komunikację. Ujmując to inaczej: chciałbym, aby docelowo to tramwaj zapewniał najszybsze połączenie - od tego przecież jest, ale jeśli autobus jest realnie szybszy, to czemu nie? Jeśli zaś realny czas przejazdu jest podobny, powinniśmy postawić na tramwaj - choćby dlatego, że jest dużo wygodniejszy.
prezes pisze: ↑07 kwie 2021, 0:15
[...] sprzeciwiam się obsługiwaniu wszystkich relacji przez tramwaje, bo autobusy dzięki temu, że nie są ograniczane przez tory bywają znacznie szybszym i wygodniejszym środkiem transportu.
Ja też
- nie zmienia to faktu, że w przypadku "174" obiektywnie szybsze połączenie Kurdwanowa z Hutą zapewniłby tramwaj - i dlatego to na niego powinniśmy postawić. Nie można zapominać także o połączeniu Bonarki z Hutą, którą ten autobus zapewnia, jednak na trasie Kurdwanów - Kombinat powinniśmy moim zdaniem postawić na tramwaj.
prezes pisze: ↑07 kwie 2021, 0:15
Co do "174", kierowanie jej na Bieżanów czy do Rżąki byłoby totalną głupotą, gdyż tamten rejon ma już "163" jadące do Huty szybciej niż przez Nowohucką. Zresztą kilka lat temu zarówno "163" jak i "174" kursowały przez Nowohucką i to ta druga cieszyła się większą popularnością. Poza tym osłabiłbyś też komunikację na Woli Duchackiej czy na Kurdwanowie, w tym także w tej części osiedla, która nie ma dostępu do tramwajów.
Przyznam szczerze, że podczas pisania posta zapomniałem o istnieniu takiej linii, jak "163" - stąd taka propozycja. Ale masz rację - skierowanie "174" w tamte rejony nie ma zbytnio sensu.
Czy osłabiłbym komunikację na Woli Duchackiej? Pewnie tak, należy sobie zadać jednak pytanie, czy ta dzielnica nie otrzymuje tak mocnego połączenia autobusowego rykoszetem. Poza tym na Woli po trasie "174" kursuje także "179", więc wydaje mi się, że większość pasażerów wybierze jednak tą drugą.
prezes pisze: ↑07 kwie 2021, 0:15
"204" zapewnia też połączenie z Czerwonymi Makami zarówno dla Borku jak i Kurdwanowa, więc majstrowanie w jej trasie poprzez np. usuwanie wjazdów kieszeniowych do Borku sprawiłoby odcięcie sporej części pasażerów od wygodnego i bezpośredniego połączenia.
Połączenie Czerwone Maki - Kurdwanów pozostanie niezmiennie zapewnione przez "204", jedynie bez wjazdów kieszeniowych.
Połączenie Czerwone Maki - Borek nie ma ogromnych potoków (kiedy istniała linia zastępcza kursująca po tej trasie, nie korzystał z niej prawie nikt), myślę, że to połączenie zapewni nowy autobus przez Skośną i Lubostroń.
fysztof pisze: ↑07 kwie 2021, 9:28
Teoretycznie takie 12 kursów można też rozłożyć regularnie, w stałym interwale - a same pojedyncze linie będą miały układ nieregularny. Coś takiego funkcjonuje zdaje się w Warszawie, ale przy większym f i na liniach bardziej pokrywających się trasą. Niemniej, szukając opcji, można teoretycznie wyobrazić sobie, że linia 50 ma układ kursów 10+5, a w dziurę 10-minutową wskakuje właśnie nowa linia. Dla lepszego zobrazowania, rozkłady dla linii 50 oraz nowej (roboczo nazwijmy ją 51) na Rondzie Mogilskim od strony Kurdwanowa mogą prezentować się tak:
00 [50], 05 [51], 10 [50], 15 [50], 20 [51], 25 [50] itd.
Na ciągu od Kurdwanowa do Ronda Mogilskiego mamy zatem równy takt f=5 rozłożony na dwie linie. Na Mogilskim linie rozdzielają się, więc aby na dalszym odcinku do Krowodrzy nie powstała dziura, coś musi ją zapełnić. Naturalnym kandydatem w tym przypadku wydaje się linia "5", która od Mogilskiego do Krowodrzy może wskoczyć w miejsce kursów 51, więc znowu będzie takt f=5. W drugą stronę pasowałoby ten układ przesunąć, aby 5 z 51 się nie spotkały, czyli rozkład z kierunku Krowodrzy na Mogilskim mógłby prezentować się następująco:
07 [50], 12 [5], 17 [50], 22 [50], 27 [5], 32 [50] itd.
Tym sposobem na całym ciągu od Kurdwanowa do Krowodrzy zostałby zachowany równy takt f=5, natomiast od Mogilskiego w stronę Huty linie 5 i 51 miałyby takt 7+8.
Bardzo ciekawy pomysł! Oczywiście, ma swoje wady, które zresztą celnie wypunktowałeś, ale mi się podoba! Jestem ciekaw, jak by sprawdziło się to w krakowskich realiach.
fysztof pisze: ↑07 kwie 2021, 9:28
Jedyne, co według mnie potencjalnie warto rozważyć, to wspominane już przeze mnie kiedyś puszczenie linii przez Malborską i Klonowica. Kilometraż między przystankami Bieżanowska i Kurdwanów P+R jest tą trasą dokładnie ten sam, co przez Witosa i Nowosądecką. Autobusy na tym odcinku mają małe wzięcie, bo jest tramwaj. Natomiast na Klonowica i Malborskiej jest coraz więcej nowego budownictwa, więc może się przydać taka linia. Konkretnie widziałbym tam puszczenie 244, jako że 204 służy też za dojazd w stronę Ruczaju i tego bym z głównego ciągu nie zdejmował. 244 wydaje się dobrym kandydatem.
Kolejny ciekawy pomysł, jednak ja nie puściłbym tamtędy linii z Wieliczki (jest to realnie niewielka korzyść dla mieszkańców gminy). A może "155" z Podgórza SKA? Może linia ta uzyskałaby wtedy drugie życie. Co sądzisz?