Jak myślicie, co to oznacza? Będą po prostu ścinane częstotliwości niektórych linii np. z co 5 do 7,5 minuty, albo z co 7,5 do 15 minut? A może w ogóle czeka nas "de-maksymalizacja" i powrót do dawnego układu z częstotliwościami co 10 i 20 minut?
“Tramwaje nie będą jeździć co 5 minut”. Przez pandemię cięcia w komunikacji i większy smog?
https://smoglab.pl/tramwaje-juz-nie-bed ... kszy-smog/
Mówiąc krótko: będą cięcia.
Nie chcemy zakładać cięć z góry. Na pewno jednak dopasujemy oferty do spodziewanego potoku pasażerów. Dlatego nie spodziewajmy się powrotu do częstotliwości sprzed pandemii. Tramwaje nie będą kursować co pięć minut. Nie będzie nas na to stać i nie będzie tylu pasażerów. Dlatego polemizowałbym, czy to będą cięcia. Dla mnie one są wtedy, kiedy mam pasażera do przewiezienia, ale nie mam dla niego oferty. Ciekaw jestem też, jak zmienią się zachowania pasażerów. Być może w Polsce będziemy kopiować mieszkańców Azji, gdzie w transporcie zbiorowym na co dzień spora część pasażerów porusza się w maskach. Możliwe też, że liczba podróży ogółem się zmniejszy. Sporo osób odkryje, że da się pracować zdalnie, co może ograniczyć koszty dla pracodawców. Pewnie zmniejszy się liczba podróży rekreacyjnych. Mimo to musimy znaleźć sposób na to, by osoby dotychczas korzystające z transportu zbiorowego nie przesiadły się do samochodu.