Władza przede wszystkim kazała seniorom siedzieć na d*pie, bo są grupą najwyższego ryzyka. Kto ma rodzinę powinien poprosić ją o zrobienie potrzebnych zakupów i podrzucenie pod drzwi, kto nie ma, powinien poprosić sąsiadów / wolontariuszy. Dopiero w ostateczności pójść samemu na zakupy do pobliskiego sklepu. Pobliskiego, a nie z Mistrzejowic jechać na plac bieńczycki bo tam ziemniaki są bardziej ziemniakowate niż na placu mistrzejowickim.WDZ pisze: 14 kwie 2020, 13:03 No i mamy tak:
- władza zadbała o seniorów wyznaczając specjalnie dla nich przeznaczone godziny w sklepach
- ZTP zadbało żeby przypadkiem w tych godzinach zakupów nie zrobili
kiedyś to się nazywało "wojna na górze".
Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
MIESZKAŃCY KRAKOWA ALARMUJĄ: NIE MAMY CZYM DOJECHAĆ DO PRACY
https://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/k ... -do-pracy/
https://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/k ... -do-pracy/
Po analizie uwag zgłoszonych od mieszkańców krakowski Zarząd Transportu Publicznego ma wprowadzić kolejne zmiany najwcześniej w czwartek. Jeśli na zmiany się zdecyduje.
-
- Ekspert
- Posty: 1255
- Rejestracja: 18 lut 2020, 13:57
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
I główne argumenty:
W obecnej sytuacji to faktycznie straszne... Ktoś musi wyjśc przez tydzień - dwa np. 30 minut wcześniej....
No tak, lepiej zapłacić 20-30 mln za KMK dla tych osób, zamiast np. zamówić im taxi na koszt miasta...
Serio, rozumiem, że może być problem z dojazdem w wielu relacjach, tylko dlaczego nikt nie mówi o tych, którzy nie mają dojazdu w ogóle*, za to wszyscy pieją pod publiczkę uwagami w stylu: "trzeba dojechać do pracy pół godziny wcześniej" - no to jest faktycznie, zatrważające, setki tysięcy ludzi traci pracę, bo w całym kraju są zamknięte całe sektory usług, ale najważniejsze, że ktoś musi wyjść do pracy wcześniej...
Swoją drogą ze wszystkich uwag znajomych, gdzie "co za kretyni, nie będzie się dało dojechać", nie miałem ani jednej sytuacji, aby faktycznie dojechać się nie dało. Wystarczyło włączyć jakdojade..., więc obstawiam, że tak z 90% tych uwag i lamentu jest o kant d.. rozbić.
*np. pracownicy dyskontów, które są pootwierane do północy, a nie ma nocnej KMK...
Kod: Zaznacz cały
Mieszkańcy skarżą się, że mogą albo być w pracy 40 minut wcześniej, albo się spóźnić.
Kod: Zaznacz cały
Na przykład opiekunowie ludz starszych muszą jeździć dziennie do kilku osób i jeśli nie posiadają samochodu muszą korzystać z komunikacji miejskiej. Codziennie branie taksówki, jeśli nie wiadomo jak długo będą obowiązywały ograniczenia w poruszaniu się, nie jest dobrym rozwiązaniem - dodaje Sęk.
Serio, rozumiem, że może być problem z dojazdem w wielu relacjach, tylko dlaczego nikt nie mówi o tych, którzy nie mają dojazdu w ogóle*, za to wszyscy pieją pod publiczkę uwagami w stylu: "trzeba dojechać do pracy pół godziny wcześniej" - no to jest faktycznie, zatrważające, setki tysięcy ludzi traci pracę, bo w całym kraju są zamknięte całe sektory usług, ale najważniejsze, że ktoś musi wyjść do pracy wcześniej...
Swoją drogą ze wszystkich uwag znajomych, gdzie "co za kretyni, nie będzie się dało dojechać", nie miałem ani jednej sytuacji, aby faktycznie dojechać się nie dało. Wystarczyło włączyć jakdojade..., więc obstawiam, że tak z 90% tych uwag i lamentu jest o kant d.. rozbić.
*np. pracownicy dyskontów, które są pootwierane do północy, a nie ma nocnej KMK...
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
Zgadzam się z przedmówcą... W aktualnej sytuacji i choćby w kontekście przewidywanej dziury w finansach, ograniczenia wprowadzane wydają się uzasadnione. Ciekaw jestem, ile osób tu się wypowiadających ma naprawdę problem w poruszaniu się - a nie na zasadzie przypuszczeń, że "kolega mojego znajomego podobno...".
Miejmy nadzieję (i tym raczej warto się bardziej martwić), by te ograniczenia miały perspektywę ich zniesienia... bo jak będzie niewesoło, to może się okazać, że np. do końca roku KM będzie w miarę pełnym wymiarze funkcjonować tylko w szczytach, a w międzyszczytach i weekendami zostaniemy z f=30 / f=60...
Miejmy nadzieję (i tym raczej warto się bardziej martwić), by te ograniczenia miały perspektywę ich zniesienia... bo jak będzie niewesoło, to może się okazać, że np. do końca roku KM będzie w miarę pełnym wymiarze funkcjonować tylko w szczytach, a w międzyszczytach i weekendami zostaniemy z f=30 / f=60...
- pasazer_mobilisu
- Ekspert
- Posty: 1566
- Rejestracja: 18 lut 2020, 6:01
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
Przez najbliższe dwa dni ludzie nie mają czym dojechać do pracy, pojechanie godzinę wcześniej nie jest rozwiązaniem - kurs może być przepełniony według aktualnych wytycznych. Rozumiem, że rozkładu jazdy pod ponad setkę brygad nie ustala się w godzinę (tyle zostało do urzędniczej 15), ale czy naprawdę nikt nie był w stanie przewidzieć efektu super-cięć wymyślonych w zeszłym tygodniu? Tak samo (jak zwykle) olano sprawę synchronizacji i wysłania w godzinach ograniczonego kursowania najbardziej pojemnych tramwajów.
Ostatnio zmieniony 04 lip 2020, 11:24 przez pasazer_mobilisu, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie karmić troli 

Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
Różnica pojemności między NGT8 a 2014N to obecnie 38/51? A na FB pkk też o tym porannym kursie piszą, że jechało 100 osób.
A patrząc na inne miasta, to raczej poniżej częstotliwości 20 minut się nie schodzi, przynajmniej w tramwajach.
A patrząc na inne miasta, to raczej poniżej częstotliwości 20 minut się nie schodzi, przynajmniej w tramwajach.
-
- Znawca
- Posty: 112
- Rejestracja: 17 lut 2020, 20:16
- Lokalizacja: Kraków/Kalwaria Z.
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
Na przykład w Cichym Kąciku nie ma sklepów i wiem że starsi ludzie stamtąd najczęściej jeżdżą na Stary Kleparz.kot_feliks pisze: 14 kwie 2020, 13:30
W sumie to jest jakieś miejsce w Krakowie, gdzie nie da się zrobić najprostszych zakupów w okolicy i trzeba do tego wykorzystywać KMK...?
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
Synchronizację zrobiono, tylko przy takiej liczbie linii nie ma niestety szansy by była wszędzie

Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
Czyli jak się jakiemuś staruchowi zamarzy coś czego nie ma w najbliższym płazie czy insekcie to niech jedzie w "godzinach szczytu" i kwitnie pół godziny albo i lepiej w kolejce w najbliższym większym sklepie.
- pasazer_mobilisu
- Ekspert
- Posty: 1566
- Rejestracja: 18 lut 2020, 6:01
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
13 to mała różnica, ale np. dziś ktoś pisał, że 20 osób zostało na przystanku - ponad połowa mogłaby pojechać większym taborem.ABC pisze: 14 kwie 2020, 14:49 Różnica pojemności między NGT8 a 2014N to obecnie 38/51? A na FB pkk też o tym porannym kursie piszą, że jechało 100 osób.
752 uciekło pasażerom 21 i 52, które przyjeżdżają w odstępie minuty, bo nie dodano kilku minut na przesiadkę i ewentualne opóźnienie.Kaszmir pisze: 14 kwie 2020, 15:15 Synchronizację zrobiono, tylko przy takiej liczbie linii nie ma niestety szansy by była wszędzie
139 i 182 z Ronda Piastowskiego:
16 01 03 11 18 21
17 18 21
18 18 23
Ostatnio zmieniony 04 lip 2020, 11:24 przez pasazer_mobilisu, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie karmić troli 

-
- Ekspert
- Posty: 1255
- Rejestracja: 18 lut 2020, 13:57
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
No w tym momencie to uzasadnienie na zasadzie "najczęściej jeździło się na Stary Kleparz" nie jest żadnym uzasadnieniem... Po prostu trzeba iść do jakiegoś sklepu w pobliżu, kupić to, co potrzebne, a nie robić wycieczek przez pół miasta, "bo zawsze się jeździło tam i tam".zubrzyk111 pisze: 14 kwie 2020, 15:12Na przykład w Cichym Kąciku nie ma sklepów i wiem że starsi ludzie stamtąd najczęściej jeżdżą na Stary Kleparz.
Serio, tam nie ma w okolicy żadnego sklepu? A te po drugiej stronie Błoń przy Królowej Jadwigi albo market na miasteczku studenckim itd? Imho zdecydowanie bliżej, niż Stary Kleparz.
W sumie to czytając takie argumenty i uzasadnienia podróży na zasadzie "ale zawsze jechałem na zakupy na drugi koniec miasta", to jeszcze mniej dziwię się, że wycięli prawie całą komunikację poza szczytami...
Z tym, że "nie ma czym dojechać do pracy" to serio, 90% lamentów jest spowodowana tym, że ktoś nie potrafi sprawdzić rozkładu. I są to lamenty w stylu:pasazer_mobilisu pisze: 14 kwie 2020, 14:39Przez najbliższe dwa dni ludzie nie mają czym dojechać do pracy, pojechanie godzinę wcześniej nie jest rozwiązaniem - kurs może być przepełniony według aktualnych wytycznych. Rozumiem, że rozkładu jazdy pod ponad setkę brygad nie ustala się w godzinę (tyle zostało do urzędniczej 15), ale czy naprawdę nikt nie był w stanie przewidzieć efektu super-cięć wymyślonych w zeszłym tygodniu?
- "to teraz rozumiem, że z centrum na Czerwone Maki mam chodzić na piechotę" - bo ktoś zrozumiał, że '52' w ogóle nie jeździ...;
- "czemu mam wyjść o 8:50, jak zawsze wychodziłem o 9:05, nikt mi za to nie zapłaci";
- albo hit z dzisiaj "nie mam jak dojechać do pracy na 14, bo to już ta pora, gdzie nic nie jeździ nawet co godzinę"

Problemem jest w dużej mierze to, jakkolwiek to zabrzmi, że część społeczeństwa jest najwyraźniej totalnymi ......, którzy nawet nie potrafią przeczytać ze zrozumieniem kilku zdań jedno pod drugim. A radni łykają to jak pelikany nic nie weryfikując.
Odnośnie tłoku - pytanie, jak sytuacja będzie wyglądać jutro. Jak rozumiem założenie z wycięciem prawie całej KMK było takie, żeby zapewnić w miarę dojazd do pracy, ale zniechęcić wszystkich, którzy mając sklep pod nosem "zawsze jeździli na stary kleparz" itd. Pytanie, ile tych osób od jutra odpadnie, tak samo jak pytanie, ile osób pojedzie do pracy inaczej: rowerem / autem / hulajnogą / traficarem / pieszo itd. Oczywiście wszystko w zależności od odległości itd., ale ta KMK powinna zostać dla ludzi, którzy nie mają innej alternatywy i pracują np. daleko.
Serio, problemy nie są tu, gdzie ludzie najgłośniej krzyczą, tylko np. w powrocie z pracy w nocy (totalnie niezrozumiałe dla mnie wycięcie KMK nocnej), tam, gdzie się faktycznie nie da w ogóle niczym dojechać (a nie trzeba wyjść pół godziny wcześniej) itd.
Upychanie w międzyszczycie krakowiaków po pętlach / zajezdniach to faktycznie jakiś debilizm i pokazuje chyba tylko stan umysłowy niektórych osób w MPK. Chciałbym się mylić, ale obstawiam, że nawet nie jest to przez przypadek, tylko na zasadzie "zabrali nam zabawki i sami sobie wymyślili te ograniczenia, to teraz zróbmy im na złość i pokażmy, że są debilami". Niestety tak działa wiele osób w tej firmie..pasazer_mobilisu pisze: 14 kwie 2020, 14:39Tak samo (jak zwykle) olano sprawę synchronizacji i wysłania w godzinach ograniczonego kursowania najbardziej pojemnych tramwajów.

Tak, jak każda inna osoba, powinien poczekać do końca epidemii z wycieczkami na zakupy na drugi koniec miasta...WDZ pisze: 14 kwie 2020, 15:18Czyli jak się jakiemuś staruchowi zamarzy coś czego nie ma w najbliższym płazie czy insekcie to niech jedzie w "godzinach szczytu" i kwitnie pół godziny albo i lepiej w kolejce w najbliższym większym sklepie.
-
- Znawca
- Posty: 112
- Rejestracja: 17 lut 2020, 20:16
- Lokalizacja: Kraków/Kalwaria Z.
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
Dla osoby w wieku 80 lat mieszkającej koło pętli na Kąciku dojazd na zakupy to nie jest kwestia fanaberii, tylko jedyna możliwa opcja, jeśli musi załatwić je samodzielnie. Z perspektywy osoby młodej wygląda to zupełnie inaczej. Ale mniejsza już nawet z tym CK, bo takich obszarów jest zapewne więcej, choćby Kantorowice, gdzie lokalny sklepik został zamknięty i mieszkańcy muszą podjechać na zakupy, bo nie będą skubali trawy.kot_feliks pisze: 14 kwie 2020, 15:52No w tym momencie to uzasadnienie na zasadzie "najczęściej jeździło się na Stary Kleparz" nie jest żadnym uzasadnieniem... Po prostu trzeba iść jakiegoś sklepu w pobliżu, kupić to, co potrzebne, a nie robić wycieczek przez pół miasta, "bo zawsze się jeździło tam i tam".zubrzyk111 pisze: 14 kwie 2020, 15:12Na przykład w Cichym Kąciku nie ma sklepów i wiem że starsi ludzie stamtąd najczęściej jeżdżą na Stary Kleparz.
Serio, tam nie ma w okolicy żadnego sklepu? A te po drugiej stronie Błoń przy Królowej Jadwigi albo market na miasteczku studenckim itd? Imho zdecydowanie bliżej, niż Stary Kleparz.
-
- Ekspert
- Posty: 1255
- Rejestracja: 18 lut 2020, 13:57
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
I akurat musi jechać na stary kleparz, a czemu nie np. na pl Bieńczycki? Albo może od razu na Wzgórza, przecież tam jet sklep z dobrą wędliną i to mus w czasach epidemiizubrzyk111 pisze: 14 kwie 2020, 16:18Dla osoby w wieku 80 lat mieszkającej koło pętli na Kąciku dojazd na zakupy to nie jest kwestia fanaberii, tylko jedyna możliwa opcja, jeśli musi załatwić je samodzielnie. Z perspektywy osoby młodej wygląda to zupełnie inaczej. Ale mniejsza już nawet z tym CK, bo takich obszarów jest zapewne więcej, choćby Kantorowice, gdzie lokalny sklepik został zamknięty i mieszkańcy muszą podjechać na zakupy, bo nie będą skubali trawy.

Moja babcia ma dokładnie 80 lat i większość zakupów od kilku tygodni potrafi zrobić w sklepie najbliżej bloku...


-
- Ekspert
- Posty: 781
- Rejestracja: 17 lut 2020, 18:39
- Lokalizacja: Zielonki
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
Dlatego należałoby wprowadzić nocki co pół godziny lub godzinę plus dodatkowe kilka linii.Kaszmir pisze: 14 kwie 2020, 15:15Synchronizację zrobiono, tylko przy takiej liczbie linii nie ma niestety szansy by była wszędzie![]()
Poza tym pełna zgoda z Kotem Feliksem.
Re: Koronawirus COVID-19: zmiany w komunikacji miejskiej
No to gdzie konkretnie mieszkańcy CK czy Kantorowic mają ten "sklep najbliżej bloku"?
NB. znamienne, że o ile cięcia nawet pojedynczych kursów na peryferyjnych osiedlach wywoływały burzę protestów tak teraz nagle niemal wszyscy zgodnie akceptują wyrżnięcie prawie w pień jednej z podstawowych usług publicznych i z zadziwiającą troską pochylają się nad budżetem miasta o którego stanie obecnym i przyszłym jakoś niewiele wiadomo...
NB. znamienne, że o ile cięcia nawet pojedynczych kursów na peryferyjnych osiedlach wywoływały burzę protestów tak teraz nagle niemal wszyscy zgodnie akceptują wyrżnięcie prawie w pień jednej z podstawowych usług publicznych i z zadziwiającą troską pochylają się nad budżetem miasta o którego stanie obecnym i przyszłym jakoś niewiele wiadomo...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 2 gości