Tak samo wspomniane w tym filmie jest to, że nie będzie można robić przejść bez sygnalizacji przez wielopasowe drogi. Coś, co wdrażamy w Krakowie od paru lat i jest kluczowe dla bezpieczeństwa pieszych.
Frapuje mnie tylko jeden fragment:
Czy to oznacza, że przy budowie nowej drogi o dopuszczalnej prędkości 50 km/h nie będzie mógł być przewidziany ruch rowerów? Albo będzie się ograniczać prędkość do 30 km/h, albo na siłę robić pasy, albo - odpukać - stawiać zakaz jazdy rowerem?
Idea prowadzenia wspólnego ruchu tylko przy ograniczonej prędkości jest słuszna, ale boję się, że taki warunek będzie zbyt ostry - mamy przecież mnóstwo uliczek czy lokalnych dróg "wiejskich", gdzie ruch jest znikomy i właściwie nie ma potrzeby budować odseparowanej infrastruktury, albo nie ma na nią miejsca. Boję się, że niektóre zarządy dróg wezmą sobie do serca to za mocno i zacznie się zabawa...