Pisałem tylko, że te 18 minut to jest czas średni. Nie bierzesz pod uwagę tego, że amplituda tego czasu podróży jest duża, co oznacza, że jest to połączenie, które nie jest pewne, bo czas podróży może się znacząco różnić w zależności od dnia, a takie połączenia nie są atrakcyjne dla pasażerów.
Albo nie przeczytałeś dokładnie tego co napisałem albo nie zrozumiałeś. Pasażerowie z reguły wychodząc rano na przystanek wychodzą trochę wcześniej, załóżmy 1-2 minuty wcześniej. W związku z tym ten czas poświęcają na oczekiwanie na przystanku. Czasem jest on nawet większy, bo dochodzą do tego wszelakie opóźnienia autobusów itd. Podczas pieszej wędrówki tego czasu oczekiwania nie ma, więc przez ten czas od wyjścia z domu dana osoba jest w stanie przebyć pewien dystans podczas gdy jadąc autobusem czekałaby na przystanku. Porównanie było do pieszej wędrówki, więc nie wiem czemu wyskakujesz mi tutaj ze "133" skoro na twoje "153" tak samo będzie można tyle czekać.
Przecież sam wcześniej podkreślałeś jak to linia przez Fredry będzie kompletnie niepunktualna.
Opóźnienia na "133" akurat nie wynikają z przejazdu przez Fredry, tylko z tego, że linia ta nie ma żadnego postoju na swojej końcówce na Potrzasku, więc nie ma możliwości nadrobienia swoich opóźnień, które małymi garstkami się wszędzie nazbierają. W związku z tym jadąc w stronę Łagiewnik linia ta ma opóźnienia wyrobione także podczas jazdy w przeciwnym kierunku. Analogiczny przykład występuje w przypadku linii "165", której nie wiadomo czemu także zlikwidowano postój w Swoszowicach. Jeśli miałbym coś zaradzić w przypadku opóźnień "133" to nie wywalając ją z Fredry, a bardziej majstrowaniem z jej trasą w okolicach Potrzasku, tak aby linia ta mogła kończyć na końcówce zapewniającej postój.
Tak.
Na propagandę to jest miejsce w telewizji reżimowej, a nie przy ustalaniu sieci komunikacyjnej. W sieci komunikacyjnej dużo cenniejsza dla pasażerów jest funkcjonalność i wygoda, a nie to czy coś będzie dobrze wyglądało. Nie wiem też jakie dziury chcesz łatać, bo po Trasie Łagiewnickiej i tak coś pojedzie, a połączenie Kurdwanów-Borek istnieje już dzisiaj, zapewniane przez "204"/"244". Zaskakujące dla mnie jest to, że wobec tylu wad w twoim projekcie, które przewinęły się na ostatnich pięciu stronach tego wątku, Ty zauważasz tylko jedną.fistaszek pisze: ↑14 kwie 2021, 14:13 Nie, nie można, gdyż mamy okazję do propagandowego załatania dziury komunikacyjnej (połączenie Borek - Kurdwanów), z wieloma korzyściami dla pasażerów, dodatkowo niwelując problem związany z przejazdem kolejowym na Fredry z korzyścią dla tamtejszych pasażerów. Właściwie jedyną wadą tego projektu jest konieczność przesiadki korzystając z połączenia Wysłouchów - Fredry.
Przeczytaj uważnie co napisałem, bo znowu nie przeczytałeś dokładnie. Napisałem, że zmieniasz linie, które obecnie zapewniają połączenia i funkcjonują dobrze. Nie pisałem nic o niwelowaniu czegoś, a o pogorszeniu jakości połączeń poprzez rozdrobnienie je na multum innych linii-potworków.
Znowu nie przeczytałeś uważnie. Pisałem, że same twoje autobusowe zmiany są droższe niż obecny układ. Nie wliczałem w to zmian tramwajowych na które oczywiście należy dołożyć środki. Po Trasie Łagiewnickiej będą kursować tramwaje, więc po co dokładać do autobusów. Jeśli obecny układ autobusowy funkcjonuje dobrze, to należy go zostawić, zwłaszcza jeśli wychodzi taniej, bo nie trzeba wydawać multum środków na rekompensaty. Przy wspomnianym przez ciebie wcześniej otwarciu estakady nie było żadnych zmian autobusowych i jakoś wszyscy wyszli na tym dobrze.
Większe kontrowersje budzą twoje bezsensowne zmiany w sieci autobusowej. Załóżmy już nawet, że "50" mogłaby do tego Borku pójść (choć nie byłaby to idealna opcja), ale nie jeśli taka zmiana spowodowałaby wywrócenie do góry nogami komunikacji autobusowej.
Tyle, że ówczesne "128" pokrywało się z tramwajem w 100% na odcinku od Ruczaju do Mogilskiego, a zmieniane przez ciebie linie właściwie w żaden sposób nie pokrywają się z tramwajem. Zresztą jeśli już nawiązujesz do Ruczaju, to przykładem jest linia "194", która ostała się tam długo po otwarciu trasy na Ruczaj, właśnie ze względu na to, że zapewniała ważne połączenie z Alejami. Jej wylot z Czerwonych Maków to akurat kwestia rozpaczliwego szukania oszczędności, a szkoda, bo cieszyła się dużą popularnością.
Niekoniecznie. Linia "23" wyleciała dlatego, że w ramach remarszrutyzacji zwiększano częstotliwości tramwajów i dlatego trzeba było pozbyć się pewnych linii. Przed otwarciem estakady podobnie marginalną rolę odgrywała "11", więc to ona byłaby zapewne jedną z pierwszych do wyrzucenia, gdyby nie było żadnych zmian. Wywalenie "23" było jednak prostsze, gdyż wywalenie "11" wymagałoby zapewnienia rekompensaty dla Małego Płaszowa.
Eee
Podałeś przykład "15" planowanej podczas remarszrutyzacji w 2018 roku. Sugerujesz, że wiesz lepiej jaki miała mieć przebieg niż oficjalne plany?