prezes pisze: ↑18 lis 2020, 0:10
Wybacz, ale twoja wypowiedź trochę tak zabrzmiała. Posiadanie samochodu dla wielu jest koniecznością i sugerowanie, że "nikt nikomu nie każe posiadać samochodu" jest według mnie nie w porządku. Jeśli ktoś podróżuje dużo lub jeździ poza miasto nie ma dla niego niestety innego wyboru niż samochód.
No więc właśnie. Mieszkasz w centrum – możesz mieć samochód. Mieszkasz poza centrum – możesz mieć samochód. Mieszkasz za miastem – możesz mieć samochód. W każdym z tych przypadków to na Twojej głowie leży jego kupno, ubezpieczenie, paliwo, …, oraz garażowanie/postój. Skoro ktoś decyduje się na kupno samochodu (chce/musi – nieistotne), to podejmuje tego konsekwencje. Żaden mieszkaniec centrum miasta nie ma zniżki na paliwo z tytułu miejsca zamieszkania, żaden mieszkaniec obrzeży miasta nie ma tańszego ubezpieczenia z uwagi na mieszkanie na obrzeżach miasta, podobnie kupno samochodu przez mieszkańca wsi pod Krakowem nie jest premiowane zniżką za mieszkanie akurat na wsi pod Krakowem. Nie rozumiem, dlaczego z kosztem garażowania należy premiować osoby mieszkające w centrum i to w dodatku za publiczne pieniądze.
Osoba, która mieszka w centrum i narzeka na brak miejsc postojowych oraz oczekuje od miasta darmowego postoju jest jak osoba mieszkająca na Kujawach, Wróżenicach czy Przylasku Rusieckim i narzekająca na rzadko kursującą komunikację miejską i oczekującą bezpośredni autobus co 3 minuty do miejsca jego pracy w centrum miasta lub po drugiej stronie miasta.
I owszem, 10 zł miesięcznie, czy nawet 20 zł miesięcznie to jest za darmo. Spróbuj znaleźć jakiekolwiek miejsce postojowe na wynajem za mniej niż 100 zł miesięcznie
Owszem, obecny abonament postojowy pozwala tylko na postój, bez gwarancji miejsca, ale zauważmy, że obecna polityka parkingowa sprzyja twierdzeniu, że mieszkańcy powinni mieć zagwarantowane takie miejsce. Bo skoro podwyższa się cenę „zwykłego” parkowania, określa się pożądane wskaźniki rotacji oraz maksymalne pożądane zapełnienie miejsc postojowych, to czy nie właśnie po to, by mieszkańcy mogli mieć gdzie zaparkować swoje samochody w strefie?
prezes pisze: ↑18 lis 2020, 0:10
Dlatego dobrym rozwiązaniem dla mieszkańców centrum byłyby parkingi podziemne. Zajmowałyby one mniej miejsca niż parkowanie na ulicy, w związku z czym parkujące samochody nie tłoczyłyby tak bardzo tych uliczek. Tylko czy byłoby logistycznie możliwe zbudowanie takich parkingów?
I owszem, popieram. Mieszkańcy powinni móc takie parkingi budować, a miasto powinno wtedy ograniczać parkowanie pojazdów na ulicy, w szczególności to na chodnikach i częściowo na chodnikach.
prezes pisze: ↑18 lis 2020, 0:10
A gdzie indziej miałby zaparkować swój samochód jeśli nie pod domem?
Nie jest rolą administracji publicznej zapewnianie nikomu miejsca postojowego, zwłaszcza tuż obok mieszkania. Były co najmniej 2 wyroki WSA w tej sprawie.
Przecież może parkować na prywatnym parkingu w centrum. Może parkować w garażu na drugim końcu miasta. Może parkować gdziekolwiek. Nie rozumiem zresztą osób parkujących samochód pod kamienicą w centrum, zwłaszcza jeśli rzeczywiście tym samochodem jeżdżą raz w miesiącu za miasto. Albo nie, jednak rozumiem, patrząc, że mogą zaparkować za darmo w centrum na ulicy, a za postój na parkingu prywatnym albo w jakimś garażu na drugim końcu miasta muszą zapłacić.
Posiadanie samochodu nie jest koniecznością taką jak posiadanie mieszkania, jedzenie, łóżko, wanna/prysznic etc. A jednak mimo wszystko nikt nie dostaje zniżki na kupno łóżka, bo przecież jest to konieczne do życia (na pewno bardziej niż posiadanie samochodu
). Posiadanie samochodu nie jest koniecznością i sam znam wiele osób, które go nie mają (i spora część nie planuje jego kupna). Osób bez łóżka albo niejedzących jednak nie znam. Dlaczego bardziej potrzebne w życiu przedmioty (mieszkania, łóżka, jedzenie itd.) są kupowane na wolnym rynku, a mniej potrzebne (samochód) maja być premiowane i to za publiczne pieniądze?
kot_feliks pisze: ↑17 lis 2020, 23:17
Nie do końca rozumiem, czemu np. mieszkaniec centrum, chcący przemieszczać się po nim KMK ma płacić prawie 100 pln/mc, a sąsiad jeżdżący po centrum autem, jedynie 10 PLN/mc? Tym bardziej, że ten drugi z punktu widzenia miasta jest "droższy", od tego pierwszego,
Raczej powiedziałbym, że każdy ma prawo do przemieszczania się. Jazda KMK "też jest w niektórych sytuacjach niezbędna", dlaczego sieciówka ma w takim razie kosztować prawie 100 PLN/mc?
Tak długo, jak miesięczny abonament postojowy będzie tańszy od miesięcznego abonamentu na komunikację miejską, tak długo podział zadań przewozowych — bez względu na inne działania miasta (w tym wzmacnianie komunikacji miejskiej) — będzie przechylał się w stronę transportu samochodowego. W 2013 r. mieliśmy 33,7% udziału ruchu samochodowego w podziale zadań przewozowych; w 2018 r. – 38,5%. W wyniku pandemii odsetek ten będzie się zwiększał. A chciałbym zwrócić uwagę, że od 2012 do 2020 roku liczba pociągów tramwajowych wyjeżdzających codziennie na miasto wzrosła o jakieś 20–25%.
I nic w tym dziwnego – skoro tam, gdzie komunikacja miejska jest najbardziej efektywna (tj. w centrum), bardziej opłaca się parkować samochód na ulicy niż jechać tramwajem. Traktowanie posiadania samochodu i możliwości jego zaparkowania pod domem jako wrodzonego prawa obywatela oraz idącą za tym polityką cenową za postój pojazdu i za jadę komunikacją miejską będzie powodowało dalszy odpływ z komunikacji miejskiej, większe korki, mniej atrakcyjny zbiorkom itd.