Bezpieczeństwo, kultura jazdy
Re: Bezpieczeństwo, kultura jazdy
Jestem pieszym, rowerzystą, pasażerem oraz kierowcą motocykla i auta. Z mojego doświadczenia, wszyscy użytkownicy polskich dróg popełniają wiele błędów. Co nie dziwi bo zmiana środka transportu nie sprawi nagle, że ktoś zacznie się zachowywać diametralnie lepiej lub gorzej. "Przepisowość" ma (lub nie ma) się we krwi. Użytkownicy krytykujący inną grupę, np. kierowcy skarżący się na rowerzystów, często po prostu nie jeżdżą tym drugim środkiem, albo robią to rzadko, i w efekcie prezentują jednostronne podejście. W końcu to zawsze musi być wina tych drugich, nie nas.
Nie zmienia to faktu, że poszczególne środki transportu mogą wyrządzić różne szkody. Samochód jest bardziej niebezpiecznym pojazdem niż rower czy hulajnoga i stąd przepisy powinny być mocniejsze. Niektórzy kierowcy wprawdzie twierdzili np. "a co jak nieprawidłowo zachowujący się pieszy/rowerzysta sprawi, że kierowca zjedzie z pasa i uderzy w drzewo", jednak policyjne raporty temu zaprzeczyły - do takich zdarzeń praktycznie nie dochodzi.
Niestety też, wielu kierowców nie umie prawidłowo zachować się wobec roweru na drodze. Mijanie na centymetry (przepisowo musi być min. metr), wymuszanie pierwszeństwa, zdziwienie co do ruchu pod prąd, to tylko kilka przykładów. Wydaje się też, że wielu po prostu nie zna przepisów. Kilka sytuacji z ostatnich miesięcy:
1) [jako rowerzysta] Jadąc pod prąd (na ulicy gdzie było to dopuszczone), zostałem strąbiony przez kierowcę jadącego z naprzeciwka. Zatrzymałem się i zapytałem o co chodzi. Kierowca powiedział, że "trąbił gdyż jechałem pod prąd". Okazało się, że w ogóle nie znał przepisów, ani nie patrzył na znaki - ani pionowe, ani poziome.
2) [jako rowerzysta] Auto wyjeżdżające z podporządkowanej prawie mnie potrąciło - prowadzący pomylił pedały i zamiast zahamować, przyspieszył. Zabrakło kilku centymetrów i tylko dlatego, że widząc jego zachowanie, "uciekłem" rowerem w stronę środka skrzyżowania. Gdyby nie moja reakcja, prawdopodobnie skończyłbym w szpitalu.
3) [jako rowerzysta] Taksówkarz wyprzedził mnie na centymetry, tylko po to by... ostro zahamować ledwie 20 m dalej i wysadzić pasażera.
4) [jako kierowca] Wyjeżdżałem z miasta Zakopiańską, lewym pasem, z maksymalną dopuszczalną prędkością (bodajże na odcinku 70 km/h). Prawy pas pełen aut, lewy też - spory ruch, a przede mną w oddali już był sznur aut stojący do świateł. Mimo to, "miszcz kierowcy" w dostawczaku za mną siedział mi na tyłku i jeszcze mrugał długimi bym mu ustąpił. Gdzie miałem zjechać? I dlaczego, skoro sam jechałem za sznurem aut i nie było przede mną pustej drogi?
5) [jako motocyklista] Znów Zakopiańska, koło Borku Fałęckiego, prędkości 50-70 km/h. Jechałem środkowym pasem, po czym auto na lewym nagle zaczęło zjeżdżać na mój i zajeżdżać mi drogę. Gdybym nie zwolnił oraz nie zjechał na prawo, mógłbym nie żyć. Co się okazało? Starszy pan nie zwrócił na mnie uwagi. I chyba byłby w ogóle nie wiedział co zrobił, gdyby żona mu nie uświadomiła.
6) [ogólnie] Przypadkowo spotkany kierowca skarżył mi się, że zatrzymano go na ekspresówce "bo wg policji na pustej drodze należy jechać prawym pasem, nie lewym". Słowem, nie znał przepisów (które tak stanowią) i jeszcze miał pretensje, że je od niego egzekwowano.
O wyprzedzaniu/omijaniu na przejściach, przejeżdżaniu na wczesnym czerwonym, itd. wspominać nie trzeba bo były wielokrotnie opisane.
Oczywiście rowerzyści, prowadzący hulajnogi czy piesi też mają dużo na sumieniu. Skala powodowanego zagrożenia jest jednak inna.
Nie zmienia to faktu, że poszczególne środki transportu mogą wyrządzić różne szkody. Samochód jest bardziej niebezpiecznym pojazdem niż rower czy hulajnoga i stąd przepisy powinny być mocniejsze. Niektórzy kierowcy wprawdzie twierdzili np. "a co jak nieprawidłowo zachowujący się pieszy/rowerzysta sprawi, że kierowca zjedzie z pasa i uderzy w drzewo", jednak policyjne raporty temu zaprzeczyły - do takich zdarzeń praktycznie nie dochodzi.
Niestety też, wielu kierowców nie umie prawidłowo zachować się wobec roweru na drodze. Mijanie na centymetry (przepisowo musi być min. metr), wymuszanie pierwszeństwa, zdziwienie co do ruchu pod prąd, to tylko kilka przykładów. Wydaje się też, że wielu po prostu nie zna przepisów. Kilka sytuacji z ostatnich miesięcy:
1) [jako rowerzysta] Jadąc pod prąd (na ulicy gdzie było to dopuszczone), zostałem strąbiony przez kierowcę jadącego z naprzeciwka. Zatrzymałem się i zapytałem o co chodzi. Kierowca powiedział, że "trąbił gdyż jechałem pod prąd". Okazało się, że w ogóle nie znał przepisów, ani nie patrzył na znaki - ani pionowe, ani poziome.
2) [jako rowerzysta] Auto wyjeżdżające z podporządkowanej prawie mnie potrąciło - prowadzący pomylił pedały i zamiast zahamować, przyspieszył. Zabrakło kilku centymetrów i tylko dlatego, że widząc jego zachowanie, "uciekłem" rowerem w stronę środka skrzyżowania. Gdyby nie moja reakcja, prawdopodobnie skończyłbym w szpitalu.
3) [jako rowerzysta] Taksówkarz wyprzedził mnie na centymetry, tylko po to by... ostro zahamować ledwie 20 m dalej i wysadzić pasażera.
4) [jako kierowca] Wyjeżdżałem z miasta Zakopiańską, lewym pasem, z maksymalną dopuszczalną prędkością (bodajże na odcinku 70 km/h). Prawy pas pełen aut, lewy też - spory ruch, a przede mną w oddali już był sznur aut stojący do świateł. Mimo to, "miszcz kierowcy" w dostawczaku za mną siedział mi na tyłku i jeszcze mrugał długimi bym mu ustąpił. Gdzie miałem zjechać? I dlaczego, skoro sam jechałem za sznurem aut i nie było przede mną pustej drogi?
5) [jako motocyklista] Znów Zakopiańska, koło Borku Fałęckiego, prędkości 50-70 km/h. Jechałem środkowym pasem, po czym auto na lewym nagle zaczęło zjeżdżać na mój i zajeżdżać mi drogę. Gdybym nie zwolnił oraz nie zjechał na prawo, mógłbym nie żyć. Co się okazało? Starszy pan nie zwrócił na mnie uwagi. I chyba byłby w ogóle nie wiedział co zrobił, gdyby żona mu nie uświadomiła.
6) [ogólnie] Przypadkowo spotkany kierowca skarżył mi się, że zatrzymano go na ekspresówce "bo wg policji na pustej drodze należy jechać prawym pasem, nie lewym". Słowem, nie znał przepisów (które tak stanowią) i jeszcze miał pretensje, że je od niego egzekwowano.
O wyprzedzaniu/omijaniu na przejściach, przejeżdżaniu na wczesnym czerwonym, itd. wspominać nie trzeba bo były wielokrotnie opisane.
Oczywiście rowerzyści, prowadzący hulajnogi czy piesi też mają dużo na sumieniu. Skala powodowanego zagrożenia jest jednak inna.
Re: Bezpieczeństwo, kultura jazdy
Do tego, co mówią złapani na łamaniu przepisów większej wagi bym nie przypisywał. Prawa, które można bezkarnie łamać nikt nie będzie szanował ani przestrzegał a z PORD właśnie tak było (w zasadzie to nadal jest). Jakoś ci sami kierowcy, którzy w Polsce zupełnie "nie umieli" jeździć za granicą poruszali się perfekcyjnie przepisowo - adekwatnie do gęstości kontroli drogowych i stawek lokalnego taryfikatora...
Re: Bezpieczeństwo, kultura jazdy
Cały czas jest problem z uporządkowaniem pozostawianych hulajnóg...
https://gazetakrakowska.pl/rekord-w-kra ... 1-17102627
https://gazetakrakowska.pl/rekord-w-kra ... 1-17102627
Re: MAN Lion's Intercity LE 13
A tak przy okazji jak jest z korzystaniem z pasów bezpieczeństwa w takim autobusie? Teoretycznie w pojazdach km nie ma obowiązku ich montowania (a co za tym idzie zapinania). Z drugiej strony art. 39 PoRD mówi, że jeśli pojazd jest w nie wyposażony, to pasażer ma obowiązek ich używać...
Re: MAN Lion's Intercity LE 13
Jeśli pojazd ma pasy, to należy z nich korzystać. Niezależnie czy to rower, czy bolid F1.pjetrek pisze: ↑28 gru 2022, 19:47 A tak przy okazji jak jest z korzystaniem z pasów bezpieczeństwa w takim autobusie? Teoretycznie w pojazdach km nie ma obowiązku ich montowania (a co za tym idzie zapinania). Z drugiej strony art. 39 PoRD mówi, że jeśli pojazd jest w nie wyposażony, to pasażer ma obowiązek ich używać...
-
- Ekspert
- Posty: 1848
- Rejestracja: 07 wrz 2020, 13:39
- Lokalizacja: Balice
Re: MAN Lion's Intercity LE 13
No i ustąp tu z grzeczności komuś miejsce siedzące (gdzieś na Alejach), to potem pretensje będą.
Re: MAN Lion's Intercity LE 13
Dokładnie, pasażer siada, to od razu ma się zapiąć.
Natomiast w razie kontroli to kierowca płaci za każdego pasażera niezapiętego 100 zł i 5 pkt, a pasażer dostaje 100 zł.
Więc załóżmy, że na jednym kursie tylko 5 pasażerów nie zapnie pasów, to kierowca już dalej nie jedzie.
Re: MAN Lion's Intercity LE 13
To tam nie jest potrzebne koło zapasowe na pokładzie, tylko od razu kierowca rezerwowyGoMeZz391 pisze: ↑29 gru 2022, 16:44 Dokładnie, pasażer siada, to od razu ma się zapiąć.
Natomiast w razie kontroli to kierowca płaci za każdego pasażera niezapiętego 100 zł i 5 pkt, a pasażer dostaje 100 zł.
Więc załóżmy, że na jednym kursie tylko 5 pasażerów nie zapnie pasów, to kierowca już dalej nie jedzie.
Re: MAN Lion's Intercity LE 13
Jest tak jak piszesz. Ja natomiast zażartowałem do tego co napisał @GoMeZz391, że kierowca już dalej nie pojedzie
Ale jeśli faktycznie nasze dywagacje są słuszne i Policja tak samo je interpretuje, to nie zazdroszczę kierowcy bo jednak to dodatkowa sprawa za którą może odpowiadać. A rotacja pasażerów jednak dużo większa niż w turystycznych autokarach.
Ale jeśli faktycznie nasze dywagacje są słuszne i Policja tak samo je interpretuje, to nie zazdroszczę kierowcy bo jednak to dodatkowa sprawa za którą może odpowiadać. A rotacja pasażerów jednak dużo większa niż w turystycznych autokarach.
-
- Znawca
- Posty: 135
- Rejestracja: 29 sie 2022, 18:20
Re: MAN Lion's Intercity LE 13
Dziwne rzeczy piszecie o tych pasach.
Bardzo dziwne...
Kierowca autobusu wyposażonego w pasy ma obowiązek poinformować pasażerów o obowiązku zapięcia pasów i na tym temat mandatów się kończy. Jeżeli są zastosowane odpowiednie piktogramy przy wejściach lub przy miejscach z pasami wówczas kierowca nie musi pasażerów o tym obowiązku informować. Każdy odpowiada za siebie.
Bardzo dziwne...
Kierowca autobusu wyposażonego w pasy ma obowiązek poinformować pasażerów o obowiązku zapięcia pasów i na tym temat mandatów się kończy. Jeżeli są zastosowane odpowiednie piktogramy przy wejściach lub przy miejscach z pasami wówczas kierowca nie musi pasażerów o tym obowiązku informować. Każdy odpowiada za siebie.
Ex kierowca MPK, PW.
Re: MAN Lion's Intercity LE 13
Co do poinformowania, to może być nalepka.Justforfun pisze: ↑29 gru 2022, 18:16 Dziwne rzeczy piszecie o tych pasach.
Bardzo dziwne...
Kierowca autobusu wyposażonego w pasy ma obowiązek poinformować pasażerów o obowiązku zapięcia pasów i na tym temat mandatów się kończy. Jeżeli są zastosowane odpowiednie piktogramy przy wejściach lub przy miejscach z pasami wówczas kierowca nie musi pasażerów o tym obowiązku informować. Każdy odpowiada za siebie.
110
Lecz kierowca odpowiada z Art. 97 KW - Taryfikator mandatów Rozdz. III, Lit. A Pkt. 64 (art. 45 ust. 2 pkt 3 w zw. z art. 39 ust. 1) - "Kierowanie pojazdem przewożącym pasażerów niekorzystających z pasów bezpieczeństwa" i za to jest 100 zł i 5 pkt.
(Dz.U. 2021 poz. 2484 oraz Dz.U. 2022 poz. 1951)
Przeniesione do lepszego tematu.
~Mod. Gz391
Re: Bezpieczeństwo, kultura jazdy
Jeśli tak jest, to jest to w autobusie tego typu głupota. Pasażerowie siedzący mają mieć pasy, a stojący co?
Inna sprawa, że ani Policja ani ITD nie kontroluje autobusów miejskich pod tym kątem. Gorzej w przypadku jakiegoś wypadku.
Inna sprawa, że ani Policja ani ITD nie kontroluje autobusów miejskich pod tym kątem. Gorzej w przypadku jakiegoś wypadku.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość