Kitek pisze: ↑22 lip 2020, 20:19
Bayer2003 pisze: ↑22 lip 2020, 13:39 Co do wygospodarowania brygad - pewne cięcia dotknęły linie autobusowe w rejonie Ruczaju, o czym pisał
Kaszmir.
Z tego fragmentu wynika, że te pocięte autobusy zaczną być tramwajami i kierowcy nagle staną się motorniczymi...
Fragment ten był wielkim, ale to naprawdę wielkim skrótem myślowym z mojej strony. Nie sądzę oczywiście, że autobusy zamienią się w tramwaje, a kierowcy w motorniczych. Sądzę jednak, że przy zaistniałych już cięciach autobusowych istnienie "17" jest jedynym gwarantem braku ciasnoty/niezabieralności na Ruczaju. O to chodziło w mojej wypowiedzi, a niestety moje wypowiedzi czasami bywają niejasne :/.
Kitek pisze: ↑22 lip 2020, 20:19
Bayer2003 pisze: ↑22 lip 2020, 13:39 Co do wygospodarowania brygad - pewne cięcia dotknęły linie autobusowe w rejonie Ruczaju, o czym pisał
Kaszmir.
Ja natomiast chciałem przekazać, że pojawienie się linii "12" powoduje wyjazd "na miasto" dodatkowych pociągów. I np. przy powrocie 7,5/15 (bez szczytówek "50" i "52") przy równoczesnym istnieniu "12", "17" i wszystkich pozostałych linii liczba brygad będzie wynosić ponad 240 (trzeba by było to dokładnie oszacować). Może nie być na to pieniędzy/taboru/prowadzących. Pragnę przypomnieć, że mamy nadal remonty NGT6 i EU8N, modernizacje GT8S oraz naprawy bieżące NGT8. Również biorąc pod uwagę awaryjność N8S, Krakowiaków i kasacje starego taboru, wpisanie na stan nawet 10 Lajkoników (bo tyle jest realne do września) nie załatwi sprawy.
Pojawienie się linii "12" oznacza wyjazd na miasto 7 (słownie: siedmiu) dodatkowych pociągów przy f~15. Czy to dużo? Dla niektórych dużo, jednak na obcięciu szczytówek "50" oraz "52" "zaoszczędzono" moim zdaniem znacznie więcej. 240 brygad to sporo, jednak wydaje mi się, że przy braku "12" oraz f~5 na "50" oraz "52" byłoby ich jednak tyle samo/trochę więcej. Przypominam, że było tak w czasach całkiem niedawnych, więc prowadzący raczej nie zostali od tego czasu zwolnieni (chyba, że ktoś ma takie informacje). Co do pieniędzy - szykuje się olbrzymia podwyżka cen biletów. Przy tak wysokich cenach jako pasażer mam chyba prawo oczekiwać tych 240 brygad na mieście. Zresztą tylu brygad się w najbliższym czasie nawet nie spodziewam, obecnie mamy sporo remontów i zamkniętych torowisk, jakoś wątpię w uruchomienie wszystkiego przed wrześniem. Tabor - ta kwestia faktycznie nie wygląda najciekawiej, naprawy bieżące NGT8 raczej będą jeszcze trochę trwały, tak samo jak remonty NGT6 oraz EU8N. GT8S do zmodernizowania również kilka pozostało i prawdopodobnie ich modernizacje potrwają jeszcze trochę. Dziś osobiście widziałem dwa Krakowiaki na Przejeździe Technicznym, nie wróży to również niczego dobrego. Z N8S sytuacja się trochę poprawiła, HK457, HK459, HK460 oraz HK461 w ostatnim czasie regularnie wyjeżdżają na miasto. Niestety, HK458 nie wyjechał od ponad 3 tygodni, podobnie jak protramowski HK462, więc raczej również nie ma tu zbyt wielu powodów do radości. Moim zdaniem wypadałoby policzyć liczbę tramwajów, w teorii gotowych do wyjazdu, wziąć ~80% z tego i zobaczyć czy wychodzi ponad 240, czy niezbyt. Jeżeli nie - niestety cięcia jakiejś linii będą konieczne, jednak nawet zakładając taki, czarny scenariusz, nie obstawiałbym raczej "17".