suchy pisze: 13 wrz 2023, 10:54
Przecież było wiele razy pisane, że koszt postawienia mostu tymczasowego przewyższyłby koszt samego remontu. Dodatkowo, żeby ustawić most, trzeba byłoby skompletować całą dokumentację, pozwolenia (np. konserwatora na rozebranie muru oporowego na Bulwarach), a samo postawienie mostu i podpięcie go do układu drogowego już wcześniej generowałoby utrudnienia dla kierowców.
Czyli wydalibyśmy 2 albo i 3x tyle kasy na opracowanie projektów, dokumentacji, zezwoleń, budowę samego mostu, przerobienie okolicznej infrastruktury a później jej powrót do stanu pierwotnego - żeby uzyskać ten sam efekt co obecnie, czyli mega korki po obu stronach Wisły?
Jak widać miasto i odpowiednie służby się do tego wszystkiego nie przygotowało i mamy to co mamy.
A wiedzieli od dawna, że bez remontu prędzej czy później się nie obędzie.
suchy pisze: 13 wrz 2023, 10:54Przecież gdyby powstał most tymczasowy, to na bank nie byłoby po dwa pasy w każdym kierunku (czyli 2x2), tylko tak jak było na Lajkoniku, czyli po jednym pasie (1x1) - czym więc to się różni od obecnego rozwiązania na Dębnickim, gdzie też mamy 1x1?
Przede wszystkim czas - remont skróciłby się prawie o połowę tego czasu który jest teraz przeznaczony. To najważniejsze ale nie tylko.
Zmniejsza się również koszt poniesiony przez miasto oraz wykonawcę. Teraz przy etapowaniu prace należy dzielić, przekładać materiały z jednej strony na drugą, ustawiać barierki, zamawiać odbiorców odpadów dwukrotnie, czekać w dwa terminy na związanie betonu, zamawiać 2 razy specjalistyczny sprzęt do asfaltowania itd, itd. Wszystko to kosztuje nikt tego nie robi za darmo.