Ahoj
Ostatnio częściej przejeżdżam przez ul. Kamienną i zauważam problem z wjazdem na wiadukt nad torami kolejowymi w ciągu al. 29 Listopada - jest tam dramat. Korek sięga aż do Nowego Kleparza. Buspas na wiadukcie niby jest, ale stoją na nim samochody osobowe, które nie mają jak zjechać. Jednak początek buspasa łącznie z dopuszczonym jeszcze ruchem pozostałych pojazdów to jednak kłopot w takim przypadku. Lepiej, jak jest wyraźna granica, do której kierowcy wiedzą, do której mogą dojechać tak, aby nie blokować autobusów.
Moim zdaniem trzeba by spróbować trochę uporządkować tam ruch lekką zmianą malowania. Zrobić dwupasowy odcinek akumulacji za skrzyżowaniem o długości ok. 45m zakończony wyraźną granicą, przed którą trzeba zmienić pas tak, aby autobusy z zatoki miały niezastawiony wyjazd. Skrzyżowanie z tym małym dojazdem też powinien mieć wymalowane dodatkowe linie pokazujące, że "tu jest buspas i kierowco, celuj od razu w lewy pas, bo próbując się włączać dynamicznie z buspasa to tylko go zastawisz". Można by też użyć jakichś wysepek, niskich separatorów i tych pomarańczowych słupków przykręcanych do jezdni - tak jak zrobili to na ATW, by wyznaczyć klarownie granice.
Szkoda, że nie ma trzeciego pasa - śluzy autobusowej od północnego wlotu celującego w tę otwartą zatokę (jak to ma miejsce na skrzyżowaniu Wielickiej/Kamieńskiego z Nowosądecką). Usprawniłoby to przejazd jeszcze przed skrzyżowaniem. Można zastanowić się nad przeznaczeniem prawego pasa do jazdy na wprost wyłącznie dla autobusów. Jest szansa, że może nie miałoby to negatywnego oddziaływania na przepustowość wlotu z al. 29 Listopada, bo tam ruch z dwóch ogólnych pasów się jeszcze rozdziela chyba w miarę po równo na wprost na wiadukt oraz na prawo ul. Wita Stwosza (gdzie nie ma korków i idzie płynnie). Do tego cykl sygnalizacji jest raczej krótki. Trzeba by to przeliczyć w analizach ruchu.
Co sądzicie?