Odnośnie SCT, to uważam, że i tak auta, które nie spełniają wymagań i tak już w większości trafiły na złomowiska. Przykład:
https://www.wyborkierowcow.pl/zlomowani ... -w-polsce/
Z zestawienia wynika, że w 2023 roku Polacy najczęściej złomowali samochody z 1999 roku – było ich ponad 50 tysięcy, czyli prawie 13% całości. Drugi najpopularniejszy rocznik złomowanych aut to 2000 (ponad 48 tysięcy) i 2001 (ponad 42 tysiące aut), a dalej przewijają się pojazdy z lat 2002, 2003 i 1998. Co ciekawe, obecnie na szroty trafia więcej samochodów z rocznika 2004 niż 1997, a także więcej roczników 2005 od 1996.
Więc wymiana floty następuje niejako naturalnie i sam znam może dwie osoby, co jeszcze jeżdżą samochodem z lat 90 na co dzień. Więc przepisy o SCT przyśpieszą i może niektórych zmuszą do nieco szybszej zmiany samochodu. Ale jak widać teraz masowo złomuje się samochody 25 letnie. Więc co z tego, że w myśl SCT nie będą mogły wjechać benzyny sprzed 2000 roku, jak przy takim tempie złomowania w lipcu 2025 praktycznie ułamek zostanie, a te co są perełkami będą mieć ponad 25 lat i dostaną żółte tablice.
kot_feliks pisze: 02 cze 2024, 12:56
Ale nikt nikomu nie zabiera głównego środka komunikacji. Obostrzenia miały dotyczyć przede wszystkim diesli, które najbardziej trują. Równie dobrze można się przesiąść na o wiele tańszego i starszego benzyniaka.
Właśnie nie rozumiem ludzi, którzy protestują hasłami ,, zmuszanie do kupowania droższych aut". Poza ceną zakupu, utrzymywanie starszego auta, to coraz więcej i coraz poważniejszych usterek i awarii, korozja, słabsze zabezpieczenie w razie wypadku np. brak poduszek był latach 90 czymś normalnym. Z coraz większym przebiegiem i zużyciem, przecież użytkowanie starego samochodu jest coraz bardziej kłopotliwe. To czego nie wyda się na zmianę samochodu zostawi się w warsztacie.
kot_feliks pisze: 02 cze 2024, 12:56 Natomiast zgadzam się, objęcie całego miasta SCT (w tym rejonów jak np. Pleszów) to była głupota.
Obecnie trwają, nieco słabo rozreklamowane konsultacje społeczne odnośnie SCT i sam w na jedno z pytań zaproponowałem, by nie wprowadzać strefy w całym mieście, ale granicami zrobić np. obwodnicę.
Od wschodniej strony s7, więc poza SCT by były Wzgórza Krzesławickie, Lubocza, Walcownia, Pleszów i tereny zapleszowskie. Więc teren z małą gęstością zaludnienia i mniejszym ruchem.
Od południa zaproponowałem A4, więc odpadają Sidzina Swoszowice, Rajsko, Soboniowice. Też rejony słabiej zaludnione i ze słabą KM.
Na północy zaproponowałem Jasnogórską, Conrada, ale dalej wzdłuż linii kolejowej 95. Wtedy poza SCT zostają Bronowice Wielkie, Chełmońskiego, Witkowice, Górka Narodowa.
Największy problem jest na zachodzie. Niby A4 to wyraźna granica, ale może też być granica Orla, Chełmska, Podłużna, a może nawet Jodłowa i Starowolska. Może warto wyłączyć Las wolski.
Po drugiej stronie Wisły może granicą być Falista, Winnicka, Skotnicka.
Do tego by zapewnić dojazd do P+R, trzeba by wyłączyć Herberta do P+R Kurdwanów, Małą Górę i Heleny do P+R Bieżanów i Sliwiaka, Botewa i Surzyckiego do P+R Mały Płaszów. No i Bunscha do Czerwonych Maków.