SIP - wyświetlacze, informacja głosowa

[pjetrek]

Swoją drogą, ciekawe czy przy okrężnej pętli 13 od soboty będzie można usłyszeć komunikat o końcu trasy i prośbę o opuszczenie pojazdu. A może MPK ogarnie coś w temacie? Oby.

Lepiej, żeby nie xD
Taki komunikat w "połowie" trasy przy linii okrężnej nie ma najmniejszego sensu. A dodatkowo tylko wprowadza zamieszanie wśród osób, które nie znają trasy lub są w danych okolicach pierwszy raz. Zresztą jak muszę wysłuchiwać na Żabińcu, że było nam bardzo miło wspólnie podróżować, że nasz autobus dotarł do ostatniego przystanku czy coś w tym stylu to naprawdę mam ochotę wysiąść i iść dalej pieszo! Nie wiem czy treść tych komunikatów końcowych to była inicjatywa pana Makłowicz czy też ktoś z Wielopola popłynął z fantazją, ale takie teksty za pierwszym razem są ciekawe, za drugim śmieszne a za każdym następnym irytujące...!
A komunikat w 13 pod Pocztą o tym, że to koniec trasy może być jeszcze bardziej mylący...

[Ankin]

W oparciu o naszą dyskusję wysuwam dwa wnioski:
1. Problemem jest treść komunikatów (czyt. ich treść jest mało zrozumiała nie tylko dla osób, które z komunikacji miejskiej korzystają okazjonalnie), które ktoś zatwierdził (ZTP?), co przekłada się również na małą elastyczność w ich modyfikacji z powodu odgórnie dobranego lektora (Makłowicz).
2. W sytuacjach remontów/dłuższych objazdów itd. realne życie dobitnie pokazuje że najlepiej sprawdziłby się jako lektor zapowiadający przystanki, zwykły syntezator (dobór głosów jest dość znaczny przy obecnej technice: https://speechgen.io/pl/) bo na potrzeby danej sytuacji szybko można stworzyć sensowny komunikat dla pasażerów, ale tutaj wracamy do pkt. 1

[Bayer2003]

To fakt, już nawet przy poprzednim, wręcz błogim głosie lektora, w Stadlerach zapowiedzi przystanków brzmiały niewyraźnie.
Podobne odczucia mam w odniesieniu do tramwajów E1+C3, chyba że trafiłem na jakiś wadliwy egzemplarz, bo tam wręcz głośniki "pierdziały" co przekładało się na to, że niewiele dało się zrozumieć...
Jeżeli wyłapuje to osoba na co dzień rozumiejąca język polski to co dopiero powiedzieć o obcokrajowcach, którzy tłumnie odwiedzają Kraków i korzystają ze zbiorkomu.

Jeżeli zagraniczny turysta trafi na E1+c3, o krakowskiej komunikacji miejskiej i tak raczej nie będzie mógł powiedzieć dobrego słowa. W E1+c3 faktycznie niewiele da się zrozumieć, jednak wymiana głośników tam zapewne przekroczyłaby wartość tej kupy rdzy i szpachli. W Stadlerach jednak faktycznie MPK powinno poprawić jakość zapowiedzi - jest cicho i niewyraźnie, a tabor ten stanowi prawie 1/3 ilostanu i obsługuje w dni powszednie ponad 1/3 brygad, więc problem ten dotyczy sporej części pasażerów.

[tomek_m]

... realne życie dobitnie pokazuje że najlepiej sprawdziłby się jako lektor zapowiadający przystanki, zwykły syntezator (dobór głosów jest dość znaczny przy obecnej technice: https://speechgen.io/pl/)

W zupełności wystarczyłoby aby korzystali z tego typu rozwiązań.

W pojazdach "Komunikacji Publicznej Gminy Michałowice" właśnie chyba korzystają z tego syntezatora, bo zapowiada "Bartosz"

[Ankin]

W zupełności wystarczyłoby aby korzystali z tego typu rozwiązań.
W pojazdach "Komunikacji Publicznej Gminy Michałowice" właśnie chyba korzystają z tego syntezatora, bo zapowiada "Bartosz"

W Krakowie urzędnicy z uporem maniaka lubią na nowo wynajdywać koło, zamiast skorzystać ze sprawdzonych i dobrych rozwiązań, których zalety dawałyby o sobie znać choćby w czasie ww. remontów/objazdów, gdzie przewoźnik nie jest na sztywno przypisany do głosu danej "gwiazdy" oraz wcześniej nagranego, ograniczonego zbioru słów/komunikatów.
Od momentu kiedy przystanki zapowiada Pan Makłowicz, jazda komunikacją miejską bez słuchawek na uszach stała się dla mnie wręcz męczarnią (nie jestem w swych subiektywnych odczuciach osamotniony).
Kiedy w ramach turystycznych wojaży mam okazję korzystać z komunikacji miejskiej w innych polskich czy też zagranicznych miastach, nie wychodzę z autobusu/tramwaju/metra/pociągu poirytowany, niezależnie od tego ile czasu zajmuje moja podróż, bo tam zapowiedzi lektora są zrozumiałe i co najważniejsze nie drażnią swoją barwą zmysłu słuchu.

[yosujiro]

W oparciu o naszą dyskusję wysuwam dwa wnioski:
1. Problemem jest treść komunikatów (czyt. ich treść jest mało zrozumiała nie tylko dla osób, które z komunikacji miejskiej korzystają okazjonalnie), które ktoś zatwierdził (ZTP?), co przekłada się również na małą elastyczność w ich modyfikacji z powodu odgórnie dobranego lektora (Makłowicz).
2. W sytuacjach remontów/dłuższych objazdów itd. realne życie dobitnie pokazuje że najlepiej sprawdziłby się jako lektor zapowiadający przystanki, zwykły syntezator (dobór głosów jest dość znaczny przy obecnej technice: https://speechgen.io/pl/) bo na potrzeby danej sytuacji szybko można stworzyć sensowny komunikat dla pasażerów, ale tutaj wracamy do pkt. 1

Kurczę. Wprowadziłem tam mój nowy ulubiony przystanek czyli Kaszów krzyżówka do Nowej Wsi Szlacheckiej i... brzmi nieźle

[tomek_m]

A wstawiając przecinki w odpowiednie miejsca, wygenerowane zdanie jeszcze lepiej brzmi i bardziej zrozumiale.

Przystanek, Kaszów, krzyżówka do Nowej Wsi Szlacheckiej

[yosujiro]

Rzeczywiście. Ale moim zdaniem jeszcze lepiej, jak przystanek się zostawi, a Kaszów... zrzuci linijkę niżej. Wtedy już nie akcentuje przystanku tak dziwnie jak z przecinkiem i jest bardziej naturalnie. Reasumując- są świetne narzędzia, żeby SIP był naprawdę udany

[Ankin]

[...] Reasumując- są świetne narzędzia, żeby SIP był naprawdę udany

To nie jest żadna wiedza tajemna. Najbardziej smuci to, że ludzie odpowiedzialni za odpowiednie wdrożenie SIP, który w założeniu powinien służyć mieszkańcom i turystom, chyba nie mają bladego pojęcia o obecnie istniejących rozwiązaniach dostępnych na wyciągnięcie ręki, które z powodzeniem działają w miastach w Polsce jak i innych krajach europejskich.
Przekłada się to na to, że po wdrożeniu rozwiązań robionych bez głębszej refleksji i "na kolanie", potem ci dla których ww. "udogodnienia" były docelowo robione (czyt. wspomniani pasażerowie komunikacji miejskiej), muszą się z nimi męczyć niekiedy przez długie lata.

[suchy]

A w których to "miastach w Polsce" działają takie rozwiązania?

- Warszawa - w tramwajach i autobusach jest głos śp.Tomasza Knapika, a nowe nazwy zapowiada jego syn Maciej Knapik,
- w Metrze na 1 linii jest głos Ksawerego Jasieńskiego, a na 2 linii Macieja Gudowskiego,

- Poznań - wymienił syntezator Ivona na lektora Piotra Kołaczkowskiego,

- Wrocław - zapowiada lektor Łukasz Klinke.

https://youtu.be/SKafo-3Jktk?si=wh60OKQS6eSKADDR

https://vm.tiktok.com/ZNdes8rHk/

Jak dla mnie, podlinkowany przez ciebie wyżej syntezator - jakkolwiek by go nie ustawiać - i tak słychać że jest syntezatorem (bez żadnej intonacji, płaski i beznamiętny).

To już nawet pan Galon, którego głos był równie "bezbarwny", miał więcej emocji niż ten sztuczny syntezator

[krawiec]

Jak dla mnie, podlinkowany przez ciebie wyżej syntezator - jakkolwiek by go nie ustawiać - i tak słychać że jest syntezatorem (bez żadnej intonacji, płaski i beznamiętny).

Chyba lepsze to niż Uniwersytet Rolniczy AAAALLLEEEJA 29 listopada, Bądź wrażliwy UUUUUUStĄĄP miejsca, czy BiCZmna.

[Ankin]

A w których to "miastach w Polsce" działają takie rozwiązania?

Bydgoszcz? Gdynia? Legnica? Elbląg?

Jak dla mnie, podlinkowany przez ciebie wyżej syntezator - jakkolwiek by go nie ustawiać - i tak słychać że jest syntezatorem (bez żadnej intonacji, płaski i beznamiętny).

Jednym odpowiada Makłowicz, mówiący tak jakby miał pełne usta, drugim syntezator mowy, który nie ma żadnej intonacji i jest beznamiętny ale za to nie jest irytujący. Z gustami jak z tylną częścią ciała, każdy ma swoją.

To już nawet pan Galon, którego głos był równie "bezbarwny", miał więcej emocji niż ten sztuczny syntezator

Osobiście wolę sztuczny syntezator niż przesadną manierę przy zapowiadaniu przystanków osoby, która nie ma typowego głosu lektora i zwyczajnie do tej funkcji się w moim subiektywnym odczuciu nie nadaje (czyt. osoba Pana Makłowicza).
Jak ZTP chciał być oryginalny i mieć lektora zapowiadającego przystanki, który dodatkowo jest związany z Krakowem choćby z racji faktu, że się w nim urodził (lub obecnie jest z nim związany z racji miejsca zamieszkania), trzeba było skorzystać choćby z pomocy jednego z wielu aktorów bądź aktorek filmowych/teatralnych, którzy przede wszystkim z racji wykształcenia mają nazwijmy to odpowiedni "warsztat głosowy" a tym bardziej barwa ich głosu oraz wyraźny styl mówienia/akcentowania jest miły dla ucha a nie drażniący.

[Kaszmir]

Jak ZTP chciał być oryginalny i mieć lektora zapowiadającego przystanki, który dodatkowo jest związany z Krakowem choćby z racji faktu, że się w nim urodził (lub obecnie jest z nim związany z racji miejsca zamieszkania)

To nie była decyzja ZTP.

[Ankin]

To nie była decyzja ZTP.

W takim razie przepraszam za pomyłkę i stwierdzam raz jeszcze, że jeżeli podmiot/osoba odpowiedzialna za wdrożenie nowego lektora zapowiadającego przystanki w krakowskim zbiorkomie, chciała być oryginalna, to trzeba było skorzystać z pomocy krakowskich aktorów/aktorek teatralnych/filmowych, do których warsztatu głosowego (z całym szacunkiem do osoby Pana Makłowicza), obecny lektor nigdy nie miał, nie ma i mieć nie będzie startu.

[Kaszmir]

Niestety decyzja o skorzystaniu z Makłowicza była polityczna. Osobiście też uważam - przy całym szacunku do pana Roberta - że lektorem powinna być osoba z dobrą dykcją. Może być też znaną osobą, jednak niech ma przede wszystkim zrozumiałą mowę. Podobnie jak Ty, wiele osób skarży się że obecne zapowiedzi są niezrozumiałe. Twój pomysł z zaproszeniem jakiegoś znanego aktora/aktorki, którzy z racji zawodu muszą mieć wypracowaną dykcję, jest bardzo trafny.