Komunikacja Metropolitalna

[WIK]

Walka z wykluczeniem komunikacyjnym, nowe obowiązki dla marszałków województw i przewoźników, objęcie kontrolerów biletów ochroną dla funkcjonariuszy publicznych. To ważniejsze zmiany w projektowanej nowelizacji ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.

Szczegóły: https://www.portalsamorzadowy.pl/gospod ... 10239.html

[mems]

Wiele zmian to buble typu minimum 3 pary połączeń na linie przez cały tydzień (dlaczego akurat 3, co z liniami np. nastawionymi na turystów typu A45, czy nocnym za-pociągiem jak A26).

Nie zmieniono nic ze strukturą, żeby koniec końców mógł powstać jakiś podmiot organizujący całość regionalnych połączeń autobusowych w danym województwie.

Funduszy do FRPA za nie dodano (tylko na obsługę funduszu), a kryterium "walki z wykluczeniem", aby otrzymać dofinansowanie z FRPA brzmi jakby było albo bublem (bo np. główne trasy autobusowe, gdzie nawet funkcjonować mogłyby komercyjne połączenia, byłyby tak określane), albo spora część połączeń utraci dofinansowanie.

A mówienie, że przeniesienie zarządzania funduszem z wojewodów do marszałków sprawi, że transport się zintegruje nie brzmi przekonująco.

[tomek_m]

Wiele zmian to buble typu minimum 3 pary połączeń na linie przez cały tydzień ...

Czyli jeden kurs w obie strony rano, w południe i wieczorem? To jest śmiech na sali, dla kogo niby to ma być oferta?

[Ydhflx]

Czyli jeden kurs w obie strony rano, w południe i wieczorem? To jest śmiech na sali, dla kogo niby to ma być oferta?

I rozumiem że nocne A26 (fakt że jest nocne, akurat wyciąłeś z cytatu) ma jeździć "rano, w południe i wieczorem"? Tak samo A45 dowożące turystów w słowackie Tatry, ma jeździć w południe w dniu roboczym?

[mems]

I rozumiem że nocne A26 (fakt że jest nocne, akurat wyciąłeś z cytatu) ma jeździć "rano, w południe i wieczorem"? Tak samo A45 dowożące turystów w słowackie Tatry, ma jeździć w południe w dniu roboczym?

Nie, właśnie w drugą stronę. Czemu ministerstwo ma się zajmować rozkładem jazdy poszczególnych linii komunikacyjnych organizowanych przez samorządy i robić takie arbitralne ograniczenia, które uniemożliwiłyby istnienia takich linii, bo nie spełniałyby minimalnego standardu.

Czyli jeden kurs w obie strony rano, w południe i wieczorem? To jest śmiech na sali, dla kogo niby to ma być oferta?

To też jest druga strona medalu tego typu ograniczeń. Bo nie ustawisz ich za wysoko, bo można sobie wyobrazić, że są takie małe miejscowości, położone daleko od miast, dla których zorganizowanie więcej niż 3 par codziennie (chociaż problem z tym byłby bardziej w weekendy) byłoby dosyć niepraktyczne.

[Kenoip]

Z artykułu, dla mnie, wynika, że są różne typy przewozów i być może w ramach "okolicznościowych" będzie można organizować "komunikację okolicznościową".

Bardziej niepokoi mnie zapis o konieczności podłączania miasta władz województwa z miastami powiatowymi. Na przykładzie Małopolski oznacza to np. konieczność połączenia Krakowa z Gorlicami czy Zakopanym. Dla mnie ok, tylko czy to nie zabije lokalnych połączeń. W znaczeniu, że trzeba zapewnić połączenie ze stolicą województwa, więc trzeba zrezygnować z dojazdów do realnych miejsc pracy.

[mems]

Z artykułu, dla mnie, wynika, że są różne typy przewozów i być może w ramach "okolicznościowych" będzie można organizować "komunikację okolicznościową".

Bardziej niepokoi mnie zapis o konieczności podłączania miasta władz województwa z miastami powiatowymi. Na przykładzie Małopolski oznacza to np. konieczność połączenia Krakowa z Gorlicami czy Zakopanym. Dla mnie ok, tylko czy to nie zabije lokalnych połączeń. W znaczeniu, że trzeba zapewnić połączenie ze stolicą województwa, więc trzeba zrezygnować z dojazdów do realnych miejsc pracy.

To znaczy... już zapewniają, bo organizują połączenia kolejowe (do Gorlic tylko w piątki i niedziele , ale jest jeszcze A23). Pewnie można byłoby podpiąć, że Dąbrowa Tarnowska też ma połączenie, bo można dojechać na dworzec w Tarnowie i pojechać dalej (a o to chyba autorom ustawy chodzi). Bo w rządzie są mikole, którzy myślą, że podporządkowywanie całego transportu autobusowego do kolejowego da nam dobry system transportu regionalnego.

To co mnie bardziej oburza, to to, że nie zrobiono po prostu systemu, że dowolny szczebel samorządu organizuje komunikację na swoim terenie (+ wykraczające w porozumieniach) bez stawiania jakichś głupich ograniczeń, że jak to jest w ramach jednej gminy to już powiat nie może, albo jak w ramach jednego powiatu to województwo nie może.

Też te zapisy definiujące ścisłą hierarchię połączeń autobusowych sugerują, że system połączeń będzie miał niską bezpośredniość (a to jest bardzo ważne w przewozach regionalnych, bo w przeciwieństwie do miast autobusy nie jeżdżą co 10-15 minut), przez co będzie nieatrakcyjny (+nieefektywny).