Szkoda, że miasto nie znalazło dodatkowej kasy, żeby przy okazji wyremontować torowisko na Monte Cassino i ewentualnie fragment przy Dietla / Orzeszkowej. Tak wiem, że wtedy tramwaje dwukierunkowe nie mogłyby kursować - ale chyba lepiej byłoby zamknąć całość na te 6 miesięcy, po czym w grudniu otworzyć cały ciąg i mieć proste i równe torowisko na kolejne 20-30 lat.
A tak na odcinku Stradom - Orzeszkowej będziemy mieć dalej ograniczenie 30/h z powodu bujania, potem na samym moście będą równe tory.
Po czym przy wjeździe na rondo dalej będzie 20-30km/h i wielkie JE*BUDU na koślawe szyny z powybijanymi spawami - bo nawet sama płyta ronda nie będzie remontowana:
Dyrektor Piotr Trzepak [...] Zastrzegł jednak, że nie zapadły jeszcze decyzje co do ul. Monte Cassino. –
Jeśli dostaniemy pieniądze na remont buspasa na ulicy Monte Cassino i przejazdu przez rondo Grunwaldzkie, wtedy zamykamy komunikację tramwajową na tym odcinku. Będzie komunikacja autobusowa.
Jeśli zostanie tylko remont mostu Grunwaldzkiego, ta przejazdówka będzie docelowo w tej lokalizacji przynajmniej przez pół roku na czas remontu linii tramwajowej – wyjaśniał.
https://lovekrakow.pl/aktualnosci/zdmk- ... 60892.html
I pewnie za jakiś rok czy dwa znowu będzie zamykany cały ciąg tramwajowy na kilka-kilkanaście miesięcy, żeby wyremontować torowisko na Monte Cassino oraz Rondzie Grunwaldzkim. Czyli zamiast jednego zamknięcia, fundujemy pasażerom DWUKROTNE utrudnienia.