ależ ja chętnie z nim podyskutuje, nawet jesli to jakiś urzednik oddelegowany tutaj z ZTP, to widzimy jak krótka ławkę ma ZTP, bo ów user poza ogólnikami nie wnosi jakiejś nowej jakości do tej dyskusji.Bayer2003 pisze: 01 paź 2025, 17:00 W 2018 roku ZTP zatrudniało 4 pracowników, dziś jest to ponad setka. W tym czasie jakość krakowskiej komunikacji miejskiej nie poprawiła się, a wręcz przeciwnie. Co więc robią ci pracownicy? Obawiam się, że właśnie jeden z nich został odesłany na tutejsze forum, przedstawiając frankowy, ZTP-owski punkt widzenia jako jedyny słuszny. Z frankistami nie warto wchodzić w dyskusję - trolla najlepiej nie dokarmiać, na ZTP-owskie bzdury użytkownika Kuba Ciepły Guzik najlepiej nie odpisywać.
Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Łojezus maria no i sie zaczęło wyzywanie od lewaczek a tu chodzi o dodawanie i dzielenie... Każda firma która rozpoczyna działania transportowe musi mieć pewne zaplecze techniczno-osobowe. Dla przykładu:Kojak pisze: 01 paź 2025, 15:46 Serio? Jakbym Zandberga czytal.
Oczywiście, ze prywaciarz taniej zrobi, bo nie ma takich ideologicznych zacietrzewien w postaci autobusów wspierających szaleństwo klimatyczne.
Plus prywaciarz wydaje swoje pieniadze a nie państwowe, więc siła rzeczy wydatkuje je efektywniej niż te relikty prl-u.
Firma A obsługuje 10 autobusów PLUS płaci za księgowość, obsługę IT, mechaników, musi wymyślić sobie jak drukuje rozkłady, zaplanować trasy i inne pierdoły
Firma B obsługuje 100 autobusów plus to samo co powyżej ale musi to rozkminiać tylko raz i koszty rosną jej nieliniowo
To kto per autobus ma mniejsze koszty?
I czy jak masz zestaw w fastfoodzie taniej niż wszystkie produkty osobno to już komunizm?
Wiadomo że monopolista może sobie nawymyślać różne stawki i być bardzo nieuczciwym, ale chce zobaczyć prywatnego przewoźnika który będzie miał takie możliwości jak MPK jak chodzi o rozwiązywanie problemów jakie się pojawiają podczas eksploatacji i ma takie doświadczenie w przewozie masowym.
Nie bez powodu na przetargach które wygrał Mobilis nie startował prawie nikt inny, a i on sam sobie słabo radzi pod naciskiem. Tu trzeba firmy prywatnej lub nie, która potraktuje ten temat "z lotu ptaka" a nie będzie kluczyć po omacku. To powinna być kwestia powiatowa, albo metropolitarna - stąd widzę na tym miejscu tylko MLD albo MPK.
ona/jej
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Jest to racja. Jednakże w żaden sposób nie można odnieść wrażenia, że osoby mające kompetencje i narzędzia chcą dążyć z mieszkańcami do wspólnego celu jakim jest zrównoważony transport w Krakowie. Szybki, efektywny i co najważniejsze dla mieszkańców.Kuba Ciepły Guzik pisze: 01 paź 2025, 16:47 Są to ludzie wykształceni w kwestiach transportowych dużo lepiej niż użytkownicy tego forum, dysponują też znacznie lepszymi narzędziami, a płaca dla osób bez dużego doświadczenia jest porównywalna.
Należy pamiętać, że urzędnik jest dla ludzi a nie na odwrót. Stąd czasami pisząc jakieś pisma do ZTP, otrzymuje się tak często irracjonalne odpowiedzi, że to głowa mała (miałem tak w przypadku mojego pisma dot. zmiany nazwy przystanku Babińskiego na Szpital Babińskiego, ale nie będe tego rozwijał bo bez sensu).
I co zawsze jest tak, że urzędnik ma racje bo ma kompetencje, a osoba która ich nie ma jest idiotą i sie nie zna? Na pierwszy rzut oka mogłoby tak się wydawać, bo wiadomo, że matematyk który ciągle bada meandry matematyczne wie więcej niż uczeń podstawówki. Jednakże transport to nie są utarte schematy tylko ciągle żyjący system a często mieszkańcy zwracają uwagę z miejsc w którym żyją, przedstawiają problemy jakie ich dotykają. I co? Po napisaniu pisma odpowie urzędnik, że wszystko jest git to znaczy, że jest?
Brakuje mi osobiście, aby urzędnicy transportowi wyszli sprzed biurka na ul. Wielopole i wyszli do ludzi.
Co jakieś 3 miesiące mogliby w każdej dzielnicy organizować spotkania na których można by było przedstawiać problemy z okolic aby ludzie czuli, że nie są olewani. Bo często tak jest w pismach: Bardzo często jest dementowanie tego co mówi piszący, mówienie że jest dobrze tak jak jest no o oczywiście "sprawa będzie monitorowana".
No i nie można, że krytyka działania danych jednostek to nie hejt i czasem naprawdę można z niego wynieść cenne rady.
No i też wiadomo, że pojawi się hejt, ale też czasem trzeba znaleźć jego źródło:
- zmiana znaczenia linii 4xx z wspomagających na zawieszane kiedy można
- wzrost ceny biletów bez wzrostu jakości czy oferty wykonywanej usługi
- częste nie uzasadnione ucinanie częstotliwości poszczególnych linii podczas remontów jaki i po nich powracających linii
To wpływa na czyjeś życie często, szczególnie jak nie ma się samochodu i transport publiczny jest jedynym środkiem komunikacyjnym w czyimś życiu.
A jak ludzie patrzą, że przy 8 miliardowym długu nikt nie podąża jak Grabski w II RP czyli odchudza się administrację tylko zrobiono autdyt z którego nie wyszło nic i nic sie nie zmieniło a komuś zabierają linię czy tną częstotliwość, to typowemu człowiekowi pękają żyłki ze wściekłości (taka nasza Polska natura

Więc Szanowny Panie. Nic na tym świecie nie jest ani czarne ani białe. Wszystko jest w odcieniach szarości.
Pozdrawiam
"Festina lente 106 ad Łagiewniki" ~ Dawid (czyli ja
)

-
- Pasażer
- Posty: 7
- Rejestracja: 06 lip 2025, 21:17
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Co prawda ZTP zaczęło działalność 1 stycznia 2019, toteż wtedy było tylko w fazie organizacji - ale czy kogoś to obchodzi?Bayer2003 pisze: 01 paź 2025, 17:00 W 2018 roku ZTP zatrudniało 4 pracowników, dziś jest to ponad setka. W tym czasie jakość krakowskiej komunikacji miejskiej nie poprawiła się, a wręcz przeciwnie. Co więc robią ci pracownicy? Obawiam się, że właśnie jeden z nich został odesłany na tutejsze forum, przedstawiając frankowy, ZTP-owski punkt widzenia jako jedyny słuszny. Z frankistami nie warto wchodzić w dyskusję - trolla najlepiej nie dokarmiać, na ZTP-owskie bzdury użytkownika Kuba Ciepły Guzik najlepiej nie odpisywać.
Można by było np. puścić wniosek o udip, zamiast produkować teorie spiskowe.Kojak pisze: 01 paź 2025, 16:59 Serio? Jaki masz stopień naukowy by oceniać poziom mojego wykształcenia? Ciekawe ilu z tych urzędników tam ma w ogóle wykształcenie wyższe kierunkowe a ilu jest tam z nadania partyjnego bądź to są jakimiś pociotkami.
Z faktu, że Ty nie masz żadnych argumentów, nie wynika, że ich w ogole nie ma. Póki co, nie przedstawiłeś żadnych argumentów innych, niż te w których sam sobie strzelasz w stopę.
Jakie mam argumenty przedstawić? Trudno obalić argumenty, skoro jedyne, co tutaj pada, to domniemanie zła ZTP (poza jednym chwalebnym wyjątkiem, o którym tuż poniżej).
Tutaj jestem zdziwiony. Nie mam pojęcia, na jakiej zasadzie to działa (być może na zasadzie wzajemnych porozumień?). Jestem jednak pewien, że w Krakowie nie wynika to z oporu miasta - byłem wystarczająco blisko całej sprawy. Spodziewam się, że wynika to z porozumień, w wyniku których gminy powierzyły Miastu organizację połączeń międzypowiatowych na swoim terenie. Zresztą, gdyby miasto tępiło gminy, to nie wyraziłoby zgody na korzystanie z przystanków w granicach miasta liniom typu M2.scyzor663 pisze: 01 paź 2025, 16:56 Po 1. Nie ma znaczenia czy porozumienie było by gminno-powiatowe, czy powiatowo-gminne, takie porozumienia są możliwe i są w Polsce stosowane. Np. Linie PKM Czechowice (gmina) wjeżdżają do Bielska-Białej (miasto na prawach powiatu) - czyli dokładnie taka sama sytuacja jak np. Kraków - Skawina.
Nie dziwię się urzędnikom, bo na jakimkolwiek spotkaniu z ZTP nie byłem, propozycje były absurdalne. Ale osobiście kontakt z urzędnikami był dla mnie wręcz zaskakująco przyjemny. Nie jest problemem dostanie się do urzędów.Aułrora pisze: 01 paź 2025, 17:38 Brakuje mi osobiście, aby urzędnicy transportowi wyszli sprzed biurka na ul. Wielopole i wyszli do ludzi.
Co jakieś 3 miesiące mogliby w każdej dzielnicy organizować spotkania na których można by było przedstawiać problemy z okolic aby ludzie czuli, że nie są olewani. Bo często tak jest w pismach: Bardzo często jest dementowanie tego co mówi piszący, mówienie że jest dobrze tak jak jest no o oczywiście "sprawa będzie monitorowana".
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Nie tyle od lewaczek, co odniosłem sie do sposobu myślenia i wysławiania sie. "Prywacieaz" jest określeniem nieco pejoratywnym o konotacjach typowych dla lewicowej obediencji. Ale do rzeczy:
Firma, która ma kilka aut - powiedzmy, ze 10, by trzymać sie Twojego przykladu, to najczęściej firma rodzinna, badz tez działająca w modelu rodzinnym. Małe firmy maja to do siebie, ze tam tam księgowy nie zarobi sam na siebie, więc albo właściciel sam sobie prowadzi księgowość, albo ją outsourcinguje zewnętrzej firmie. Podobnie jest z działem z HR, którego w takich firmach praktycznie nie ma itp tam właściciel ogarnia mnostwo rzeczy.
Wraz z rozwojem ilościowym firmy, skala robi swoje i już, nie jestes w stanie sam ogarniać wielu rzeczy, czy zatrudnić brata, żonę, szwagra itp.
Przy 100 autach wydaje sie to wręcz działaniem karkołomnym, by zarządzać firma w modelu rodzinnym. Trzeba przejść na model korporacyjny.
Przy dalszym skalowaniu firm, istnieje taki punkt, po przekroczeniu którego już wiecej nie zarabiasz, dodatkowe koszty przewyższają zyski...
Stąd wynika, ze małe rodzinne biznesy są w stanie, ze swej natury organizacyjnej, wykonać tą samą usługę taniej, bo mają mniejsze koszty stałe.
Co wiecej, w omawianym przykładzie mamy do czynienia z polityką. Ukierunkowanie sie w stronę autobusów elektrycznych, czy wręcz wodorowych generuje ogólnie znacznie większe koszty, nie tylko koszty zakupy, ale np koszty stale, bo obsługa linii elektrykami wiąże sie z dostawaniem infrastruktury plus zwiększeniem ilości brygad (czyli pojazdów i kierowcow) . I tak, ów - jak to piszesz - prywaciarz potrzebuje 8 busików, a MPK będzie potrzebować 9, by pokryc lukę na doładowanie.
Oczywiście na linie podmiejsce nie musi jeździć tabor elektryczny, ale jesli jeździ po Krakowie, to znaczy, ze ileś tych pieniędzy, jest wykorzystywana nieefektywnie w Krakowie. Gdyby nie ta zielona fiksacja to te pieniadze mogłoby zostać lepiej wykorzystane na komunikację oparta na tradycyjnym modelu.
Wreszcie trzecia sprawa - przetarg na Mobilisa... okoliczności tego przetargu byly tu szeroko komentowane. Tam nie tylko czynnik finansowy miał znaczenie, a ekstremalnie krótki czas, na czym zresztą wyłożył sie Mobilis, a co dobitnie świadczy o jakosci, kompetencjach, doświadczeniu, mądrości i intencjach urzędników, których przyszedł tu na forum bronić nasz nowy kolega trojga imion w nicku.
Firma, która ma kilka aut - powiedzmy, ze 10, by trzymać sie Twojego przykladu, to najczęściej firma rodzinna, badz tez działająca w modelu rodzinnym. Małe firmy maja to do siebie, ze tam tam księgowy nie zarobi sam na siebie, więc albo właściciel sam sobie prowadzi księgowość, albo ją outsourcinguje zewnętrzej firmie. Podobnie jest z działem z HR, którego w takich firmach praktycznie nie ma itp tam właściciel ogarnia mnostwo rzeczy.
Wraz z rozwojem ilościowym firmy, skala robi swoje i już, nie jestes w stanie sam ogarniać wielu rzeczy, czy zatrudnić brata, żonę, szwagra itp.
Przy 100 autach wydaje sie to wręcz działaniem karkołomnym, by zarządzać firma w modelu rodzinnym. Trzeba przejść na model korporacyjny.
Przy dalszym skalowaniu firm, istnieje taki punkt, po przekroczeniu którego już wiecej nie zarabiasz, dodatkowe koszty przewyższają zyski...
Stąd wynika, ze małe rodzinne biznesy są w stanie, ze swej natury organizacyjnej, wykonać tą samą usługę taniej, bo mają mniejsze koszty stałe.
Co wiecej, w omawianym przykładzie mamy do czynienia z polityką. Ukierunkowanie sie w stronę autobusów elektrycznych, czy wręcz wodorowych generuje ogólnie znacznie większe koszty, nie tylko koszty zakupy, ale np koszty stale, bo obsługa linii elektrykami wiąże sie z dostawaniem infrastruktury plus zwiększeniem ilości brygad (czyli pojazdów i kierowcow) . I tak, ów - jak to piszesz - prywaciarz potrzebuje 8 busików, a MPK będzie potrzebować 9, by pokryc lukę na doładowanie.
Oczywiście na linie podmiejsce nie musi jeździć tabor elektryczny, ale jesli jeździ po Krakowie, to znaczy, ze ileś tych pieniędzy, jest wykorzystywana nieefektywnie w Krakowie. Gdyby nie ta zielona fiksacja to te pieniadze mogłoby zostać lepiej wykorzystane na komunikację oparta na tradycyjnym modelu.
Wreszcie trzecia sprawa - przetarg na Mobilisa... okoliczności tego przetargu byly tu szeroko komentowane. Tam nie tylko czynnik finansowy miał znaczenie, a ekstremalnie krótki czas, na czym zresztą wyłożył sie Mobilis, a co dobitnie świadczy o jakosci, kompetencjach, doświadczeniu, mądrości i intencjach urzędników, których przyszedł tu na forum bronić nasz nowy kolega trojga imion w nicku.
Nie tyle zła, co niekompetencji.Kuba Ciepły Guzik pisze: 01 paź 2025, 17:41 Można by było np. puścić wniosek o udip, zamiast produkować teorie spiskowe.
Jakie mam argumenty przedstawić? Trudno obalić argumenty, skoro jedyne, co tutaj pada, to domniemanie zła ZTP (poza jednym chwalebnym wyjątkiem, o którym tuż poniżej).
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
1. Spotkania te które są teraz nie są ogólnymi pogadankami o rejonie czy o planach ZTP na dany rejon, tylko dotyczą zmian na jakieś linii (tak jak było z 108).Kuba Ciepły Guzik pisze: 01 paź 2025, 17:41 Nie dziwię się urzędnikom, bo na jakimkolwiek spotkaniu z ZTP nie byłem, propozycje były absurdalne. Ale osobiście kontakt z urzędnikami był dla mnie wręcz zaskakująco przyjemny. Nie jest problemem dostanie się do urzędów.
2. Często te spotkania "konsultacyjne" są o nienormalnych porach, gdzie ludzie jeszcze pracują no i nie mają po prostu jak
3. Bardzo często jest słabe informowanie o takowych spotkaniach, przez co ludzie nawet jak mają czas to o nich po prostu nie wiedzą (może należałoby stworzyć w aplikacji mkraków/karta krakowska stworzyć kalendarzyk w którym byłyby wstawiane przez miasto organizowane spotkania konsultacje z możliwością wysyłania mieszkańcom powiadomień, tak bay zainteresowani wiedzieli co i kiedy)
"Festina lente 106 ad Łagiewniki" ~ Dawid (czyli ja
)

Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Tu możemy się nie zgodzić - ja uważam że transport publiczny w jednej z największych metropolii w kraju to nie jest robota dla wielu malutkich firemek rodzinnych, zasługujemy na trochę więcej jakości i organizacji.Kojak pisze: 01 paź 2025, 17:54 Firma, która ma kilka aut - powiedzmy, ze 10, by trzymać sie Twojego przykladu, to najczęściej firma rodzinna, badz tez działająca w modelu rodzinnym. Małe firmy maja to do siebie, ze tam tam księgowy nie zarobią sam na siebie, więc albo właściciel sam sobie prowadzi księgowość, albo ja outsourcinguje zewnętrzej firmie. Podobnie jest z działem z HR, którego w takich firmach praktycznie nie ma itp tam właściciel ogarnia mnostwo rzeczy.
Wraz z rozwojem ilościowym firmy, skala robi swoje i ju, nie jestes w stanie sam ogarniać wielu rzeczy, czy zatrudnić brata, żonę, szwagra itp.
Przy 100 autach wydaje sie to wręcz działaniem karkołomnym, by zarządzać firma w modelu rodzinnym. Trzeba przejść na model korporacyjny.
Przy dalszym skalowaniu firm, istnieje taki punkt, po przekroczeniu którego już wiecej nie zarabiasz, dodatkowe koszty przewyższają zyski...
Stąd wynika, ze małe rodzinne biznesy są w stanie, ze swej natury organizacyjnej, wykonać tą samą usługę taniej, bo mają mniejsze koszty stałe.
Co do ekoświrowania - UE / rząd daje hajs, to się go bierze nawet jak to nie ma sensu i efekty są jakie są. Autobus jest wystarczająco ekologicznym środkiem transportu samym w sobie, więc nie widzę powodu żeby naciskać na nie jeszcze bardziej, co innego testowanie nowych technologii takich jak pojazdy na prąd, wodór - to powinno być traktowane jak Nevelo albo Tina, a nie sprzedawane jako gotowy działający produkt po testach.
ona/jej
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Jechałeś kiedyś MPK Kraków na linii aglomeracyjnej? Jeśli nie, to polecam się przejechać. Bo takich linii mamy dużo, mimo że twoim zdaniem... są nielegalne XDDDD. Na czele z linią "200", która pomija przystanki w gminie Wielka Wieś.Kuba Ciepły Guzik pisze: 01 paź 2025, 14:52 Do wszystkich, którzy narzekają na to, że busy gminne nie wjeżdżają do Krakowa - polecam sprawdzić, jakie kompetencje mają gminy w zakresie organizacji komunikacji międzypowiatowej. Podpowiedź: nie mogą tego robić. A wszystkie linie, które wjeżdżają do Krakowa, robią to półlegalnie (tj. jest to linia prywatna na odcinku miejskim). Dlatego też zabierzowska GZ2 to formalnie dwie różne linie w ramach gminy i trzecia wewnątrz Krakowa.
Ale widzę, że forum już się zaprogramowało na "ZTP złe". Nawet nie chce mi się cytować jakoś 10 osób, które to powtarzają. To brzmi niestety wręcz paranoicznie. Trudno to traktować jakkolwiek poważnie, skoro ponad połowa postów tutaj brzmi jak miernej jakości trolling, nieśmieszny żart, tudzież świadczy o znikomym pojęciu ich autorów. Nie, ZTP nie jest złem ukierunkowanym na niszczenie komunikacji.
Co stoi na przeszkodzie, żeby linie gmin sąsiednich wjeżdżały do Krakowa na identycznych zasadach co linie organizowane przez ZTP wjeżdżają do tych samych gmin sąsiednich? Wyłącznie wola ZTP.
Ty pracujesz w ZTP że bronisz ich podając argumenty sprzeczne z rzeczywistością, a następnie oskarżasz wszystkich dookoła o brak obiektywizmu?
Edit: O, trafiłem w sedno. Na forum konto założył troll ZTP

Kuba Ciepły Guzik pisze: 01 paź 2025, 17:41 Jestem jednak pewien, że w Krakowie nie wynika to z oporu miasta - byłem wystarczająco blisko całej sprawy.
Ostatnio zmieniony 01 paź 2025, 18:09 przez Ydhflx, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
A dlaczego transport w metropoli to nie robota dla firm rodzinnych? A gdzie lokalny patriotyzm?
A gdzie lokalne podatki?
Ekoswirowanie - pieniadze nie pochodzą z drukarki, tylko z pracy. Nawet jak sa one z dotacji, na cele idiotyczne, to ta sama pula pieniędzy mogłaby być lepiej wydatkowana.
A gdzie lokalne podatki?
Ekoswirowanie - pieniadze nie pochodzą z drukarki, tylko z pracy. Nawet jak sa one z dotacji, na cele idiotyczne, to ta sama pula pieniędzy mogłaby być lepiej wydatkowana.
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Nie no tu akurat trzeba uczciwie podać argument - w mieście przystanki autobusowe są oblegane i wpuszczanie na nie kolejnych linii może się wiązać z przestojami i tak jak ktoś pisał wcześniej "staniem minutę na alejach i sprzedawaniem biletów". Co innego stawanie na pętli - dla przykładu GN akurat wydaje się idealnym miejscem na końcowy przystanek busa prywatnego.Ydhflx pisze: 01 paź 2025, 18:05 Co stoi na przeszkodzie, żeby linie gmin sąsiednich wjeżdżały do Krakowa na identycznych zasadach co linie organizowane przez ZTP wjeżdżają do tych samych gmin sąsiednich? Wyłącznie wola ZTP.
ona/jej
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
1. Bo jak jadę do kolegi w Zabierzowie to chcę sobie kupić bilet w aplikacji, albo móc jechać kursem w ramach większego systemu karty miejskiej, a nie interagować z człowiekiem który fuka na mnie jak chcę zapłacić kartą. Myślę że większość pasażerów też woli wygodę i pewność a nie jakieś zdecentralizowane piekiełko. Idealny system to wielokroć firemek działających pod jednym szyldem z zapleczem godnym XXI wieku - np. MLD.Kojak pisze: 01 paź 2025, 18:08 A dlaczego transport w metropoli to nie robota dla firm rodzinnych? A gdzie lokalny patriotyzm?
A gdzie lokalne podatki?
Ekoswirowanie - pieniadze nie pochodzą z drukarki, tylko z pracy. Nawet jak sa one z dotacji, na cele idiotyczne, to ta sama pula pieniędzy mogłaby być lepiej wydatkowana.
2. Niby ideówka offtop, ale odegram: dziesiątego nie materializuje ci się wypłata w kieszeni, w obiegu się te pieniądze muszą jakoś znaleźć. Unia jest podmiotem który te kasę olaboga drukuje i wydaje na jakieś zamówienia celowe, a tym samym pompuje firmy - między innymi prywatne - produkujące chociażby autobusy. To że 1/3 tych pieniędzy to totalny przepał i wałki robione przez tutejszych janosików to inna sprawa, a to że te cele tych zamówień są idiotyczne to jeszcze inna, ale nie branie środków "za darmo" to niegospodarność. Nie ma o czym gadać, jak dają to brać.
ona/jej
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
1. Tu sie zgodzę, ze małe rodzinne firmy, pod jednym szyldem, z zachowaniem standardów obsługi to jest dobry pomysl.
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Niestety w tej sytuacji sądze, że bez regulacji i wymogów jakości nie da się osiągnąć przy firmach które patrzą na optymalizacje kosztów.Pokrzywa pisze: 01 paź 2025, 18:02 Tu możemy się nie zgodzić - ja uważam że transport publiczny w jednej z największych metropolii w kraju to nie jest robota dla wielu malutkich firemek rodzinnych, zasługujemy na trochę więcej jakości i organizacji.
Państwo powinno powstać system ogólnokrajowego systemu transportowego, gdzie państwo daje numeracje, integracje biletową opartą o ten system i ulgi z wspomnianymi wcześniej dojazdami do konkretnych gmin (podzielonej na województwa+powiaty. Np w małopolsce numery linii mogłyby być AWxxx)
Jednakże wymaga od przewoźnika pewnych rzeczy: malowania, uregulowania jaki powinien pojazd co obsługiwać aby nie odstawały jakością od tych z centralnych gmin.
Do tego powinno sie stworzyc ogólnokrajowy wygląd przystanków poza granicami miejskich sieci, tak aby kazdy w polsce go rozpoznawał, aplikacje aby móc w każdym miejscu polski ogarnąć siatkę transportową.
Wiem, że nie jest to bardzo skomplikowany do wprowadzenia i należałoby przeanalizować każdy aspekt. Jednakże każdy pomysł jest cegiełką, która może kiedyś stworzyć coś genialnego.
Po prostu ktoś musieliby usiąść eksperci i znaleźć jakieś rozwiązanie tego problemu. Pytanie tylko: Kto się takiego zadania podejmie?
"Festina lente 106 ad Łagiewniki" ~ Dawid (czyli ja
)

Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Ale tu przecież jest mowa o linach dowozowych do pętli tramwajowych/autobusowych na obrzeżach miastPokrzywa pisze: 01 paź 2025, 18:10 Nie no tu akurat trzeba uczciwie podać argument - w mieście przystanki autobusowe są oblegane i wpuszczanie na nie kolejnych linii może się wiązać z przestojami i tak jak ktoś pisał wcześniej "staniem minutę na alejach i sprzedawaniem biletów". Co innego stawanie na pętli - dla przykładu GN akurat wydaje się idealnym miejscem na końcowy przystanek busa prywatnego.
Re: Komunikacja aglomeracyjna, agloekspressy
Wobec tego ten argument już kompletnie nie ma sensuYdhflx pisze: 01 paź 2025, 18:26 Ale tu przecież jest mowa o linach dowozowych do pętli tramwajowych/autobusowych na obrzeżach miast

ona/jej
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość