Polityka, drodzy Państwo, politykaUli pisze: 06 paź 2025, 9:25Nie widzę najmniejszego sensu w dawaniu przebiegu metra na mapę, gdy powstanie ono może za kilkanaście lat, to samo z budowanymi liniami tramwajowymi. Po co pasażerom informacja, że jakaś trasa jest budowana, skoro i tak nie mogą z niej skorzystać?
Metro / premetro
Re: Metro / premetro
Re: Metro / premetro
Metro – komentarz (List Czytelnika)
https://krabok.wordpress.com/2025/10/06 ... zytelnika/
https://krabok.wordpress.com/2025/10/06 ... zytelnika/
Niedawno opublikowano studium metra. Najważniejsza zmiana względem wcześniejszych zapowiedzi to rezygnacja z trasy do Bronowic na rzecz Ruczaju (trasa M1). To bardzo dobra decyzja – Bronowice leżą na tyle blisko centrum, że tramwaj (i kolej w przypadku podróży do innych dzielnic) ma znacznie więcej sensu. Z kolei Ruczaj to gęsty, promienisty pas zabudowy położony daleko od centrum, gdzie metro wniesie realne skrócenie czasu przejazdu i będzie miało większy ekonomiczny sens. W dodatku, o ile miasto powstrzyma niekontrolowaną zabudowę jednorodzinną rejonu Klinów, zapewni dużo nowych, dobrze skomunikowanych terenów pod inwestycje mieszkaniowe.
Negatywnie oceniam natomiast pomysł budowy odnogi w kierunku Kurdwanowa. Dlaczego? Przyjrzyjmy się jej przebiegowi.
Re: Metro / premetro
Ogólnie na tej mapce jest wszystko, co jest dla mnie niezrozumiałe. Przykładowo, można znaleźć informację o trasie podejścia do lądowania samolotów... na Czyżynach
Re: Metro / premetro
Szkoda tylko że za ten cyrk mimowolnie płacą mieszkańcy - w wyższych podatkach, opłatach za śmieci czy cięciach w KMK...
Ale kto by się tam przejmował takimi pierdółkami. Najważniejsze, że mamy bal... na Titanicu, zaś wesoła gromadka polityków jak przystało na prawdziwych zbawców, zacznie nam za kilka lat budować metro - misia na miarę naszych potrzeb i możliwości...
Gdyby to nie było aż tak do bólu tragiczne, może byłoby śmieszne.
Re: Metro / premetro
Przedwczoraj odbyło się posiedzenie Komisji Infrastruktury Rady Miasta Krakowa, na której punktem obrad było metro. Być może przeczytaliście już o tym na portalach informacyjnych: o argumentach projektantów, o zarzutach radnych lub o odpowiedzi urzędu. Nie przeczytacie jednak stanowiska mieszkańców, społeczników i radnych dzielnicy - swój głos dostali na sam koniec, po pełnych 3 godzinach długiej (często mało merytorycznej) dyskusji, kiedy już połowa zgromadzonych opuściła salę, w tym dziennikarze.
Ich głos przedstawimy za to my, gdyż sami tam byliśmy obecni. Na mównicy głos zabrały trzy osoby, w tym członek PKK. Ich wypowiedzi - za ich zgodą - wypisujemy poniżej:
1. Marcin, mieszkaniec:
Mieszkańcom nie zostawiono wiele czasu na zadawanie pytań, więc będzie szybko. Od zespołu zadaniowego padło zdanie, że “połączenie z koleją zapewni odpowiednie napełnienia pociągów metra od samego początku trasy” - dlaczego nie widać tego na rysunkach z potokami pasażerskimi, zwłaszcza od strony Opatkowic? Wspomniano o tym, że badania ruchu były oparte o KBR i dane lokalizacyjne telefonów komórkowych, co jest dobrym sposobem na realistyczną ocenę sytuacji, a same wyniki studium będą zewnętrznie audytowane. Co w takim razie, jeśli audyt wyda negatywną ocenę, czy mamy plan B?
Martwią słowa, że szkoda czasu na wykorzystanie obecnie procedowanego projektu tunelu pod centrum. W takim razie, dlaczego tracimy jeszcze więcej czasu wyrzucając pracę wykonaną od 2019 roku do kosza? Ma być to “cywilizacyjny projekt” (a przypominam, że mówimy o betonowej rurze w ziemi, którą będzie COŚ wozić pasażerów, nieważne jak to nazwiemy), ale takie słowa nie wzbudzają mojego zaufania, że ktoś trzyma kontrolę nad tym projektem, zwłaszcza, gdy już przesunięto termin rozpoczęcia budowy o 2 lata, na rok 2030.
Jednym z uzasadnień tego “cywilizacyjnego projektu” był fakt, że mniejsze miasta od Krakowa mają kilka linii metra. Zabawne, zwłaszcza w kontekście wspomnianej wcześniej Tuluzy, czy Kopenhagi, które w pierwszej połowie XX wieku miały silnie rozbudowane sieci tramwajowe, wyburzone pod szersze drogi. Dopiero, gdy w okolicach lat 70-tych okazało się, że same autobusy nie wystarczają, zaczęto szukać alternatyw, ale byle nie tramwaju, który swój renesans przeżywa dopiero od kilkunastu lat. Niestety, ale sami radni też nie wykazali się znajomością tematu, (z kilkoma wyjątkami) gdzie jedynymi słusznymi argumentami były komentarze nt. finansowania, czy wytykania kłamstw i manipulacji. Niestety, komisję opuściłem zawiedziony, bo spodziewałem się nowych informacji i klaryfikacji, a skończyło się jedynie na większej liczbie pytań i wątpliwości.
2. Konrad Lukaj, Radny Dzielnicy VI Bronowice:
Krakowskie metro było planowane na trasie z Bronowic do Nowej Huty od lat 80' XXw. Kolejne opracowania powielały ten przebieg, wykonano w śladzie tej linii badania geologiczne, procedowana była decyzja środowiskowa na odcinek centralny. Przez lata nie udało się jednak zacząć budowy. m Miasto na przestrzeni lat się zmienia, dlatego koncepcje, które go dotyczą, też muszą podlegać ewaluacji. Autorzy raportu przedstawili obszerne uzasadnienia wytyczonych korytarzy.
Tym niemniej, skoro przez wiele dekad metro było planowane na trasie do Bronowic i Krowodrzy a teraz się z tego przebiegu rezygnuje, to należy zaproponować rozwiązanie zastępcze. Zdawkowe skwitowanie przez autorów raportu naszej sytuacji transportowej, w którym mówią "istnieniu linii tramwajowej o prostoliniowym przebiegu do centrum" i "gorszym rachunku ekonomicznym korytarza metra do Bronowic" brzmi jak bagatelizacja naszych problemów,podnoszonych przez 40 lat, tj.: braku obsługi AGH przez komunikację szynową; braku przepustowości korytarza transportowego na ul. Królewskiej na skrzyżowaniu z Alejami; tego, że mieszkańcy dzielnic V i VI, by wydostać się gdziekolwiek poza swoją dzielnicę, będą zmuszeni przez kolejne dekady jeździć do pierwszej obwodnicy. O ile ich tramwaj przyjedzie, bo alternatywnej trasy dla ul. Królewskiej nie ma.
Apeluję o uwzględnienie w koncepcji metra inwestycji, która obsłuży Bronowice. Nie mglistych projektów na drugą połowę XXI w., tylko o uwzględnienie jej jako elementu systemu metra i realizację w tym samym czasie. Przykładem takiego rozwiązania jest linia Kapelanka - Cichy Kącik - Azory przez ul. Piastowską, dzięki której zostanie zapewniona alternatywa dla ul. Królewskiej. Wnosimy o nieporzucanie realizacji tej inwestycji kosztem wspomnianego w opracowaniu tramwaju z Azorów, w ul. Kijowskiej do Biprostalu, z odległą perspektywą budowy, około 2050 roku. Każdy tramwaj, który pojechałby tą trasą, nie pojedzie do Bronowic, z uwagi na wąskie gardło na ul. Karmelickiej i Królewskiej.
3. Kamil Bieniek, przedstawiciel PKK:
My zaś nie tyle chcielibyśmy się skupić na tym, co jest w studium, a czego w nim nie ma. Przebieg linii M1 jest całkiem dobrze poprowadzony (przy M2 byśmy dyskutowali), ale konieczne jest ustalenie, co będzie rekompensatą dla Bronowic i całego północno-zachodniego fragmentu miasta. I tu najważniejszą rzeczą jest dalszy rozwój sieci tramwajowej. W całym Krakowie sama kolej i metro będzie dostępne tylko dla części mieszkańców, większość nadal będzie polegać na tramwajach: czy to jako samodzielna podróż, czy jako dojazd do metra.
Bardzo dobrze, że w nowym studium są też rekomendowane linie tramwajowe, w tym nowość w postaci linii z Azorów do Biprostalu przez ul. Kijowską. Niepokoi nas jednak, że widnieje zamiast dotychczasowej Azory - Cichy Kącik, której przecież celem było zwiększenie przepustowości i niezawodności sieci, tak by uniknąć sytuacji, że wiele dzielnic wisi na pojedynczych newralgicznych wąskich gardłach. Takimi jest teraz ul. Karmelicka i po otwarciu Azorów będzie ul. Prądnicka. Bez dodatkowego wyjazdu z Azorów może być niemożliwe przedłużenie w torowiska do ul. Jasnogórskiej, czyli do Bronowic Wielkich, gdyż przeciążymy Prądnicką. A jeśli zbudujemy wyłącznie ten nowy odcinek w ul. Kijowskiej, bez Piastowskiej - to przeciążymy ul. Karmelicką.
Kluczowe jest więc dalsze procedowanie linii Azory - Cichy Kącik, przynajmniej na odcinku od ul. Bronowickiej do Cichego Kącika i umieszczenie go w studium. Dzięki temu nie dopuścimy do przeciążenia ul. Karmelickiej (i Prądnickiej), ale też zapewnimy Bronowicom bezpośredni szybki dojazd do stacji metra Muzeum Narodowe - co zapewnia szybszą podróż na południową stronę Wisły. Ponadto włączymy do do sieci transportu szynowego Miasteczko Studenckie AGH i poprawimy komunikację między dzielnicami.
Ich głos przedstawimy za to my, gdyż sami tam byliśmy obecni. Na mównicy głos zabrały trzy osoby, w tym członek PKK. Ich wypowiedzi - za ich zgodą - wypisujemy poniżej:
1. Marcin, mieszkaniec:
Mieszkańcom nie zostawiono wiele czasu na zadawanie pytań, więc będzie szybko. Od zespołu zadaniowego padło zdanie, że “połączenie z koleją zapewni odpowiednie napełnienia pociągów metra od samego początku trasy” - dlaczego nie widać tego na rysunkach z potokami pasażerskimi, zwłaszcza od strony Opatkowic? Wspomniano o tym, że badania ruchu były oparte o KBR i dane lokalizacyjne telefonów komórkowych, co jest dobrym sposobem na realistyczną ocenę sytuacji, a same wyniki studium będą zewnętrznie audytowane. Co w takim razie, jeśli audyt wyda negatywną ocenę, czy mamy plan B?
Martwią słowa, że szkoda czasu na wykorzystanie obecnie procedowanego projektu tunelu pod centrum. W takim razie, dlaczego tracimy jeszcze więcej czasu wyrzucając pracę wykonaną od 2019 roku do kosza? Ma być to “cywilizacyjny projekt” (a przypominam, że mówimy o betonowej rurze w ziemi, którą będzie COŚ wozić pasażerów, nieważne jak to nazwiemy), ale takie słowa nie wzbudzają mojego zaufania, że ktoś trzyma kontrolę nad tym projektem, zwłaszcza, gdy już przesunięto termin rozpoczęcia budowy o 2 lata, na rok 2030.
Jednym z uzasadnień tego “cywilizacyjnego projektu” był fakt, że mniejsze miasta od Krakowa mają kilka linii metra. Zabawne, zwłaszcza w kontekście wspomnianej wcześniej Tuluzy, czy Kopenhagi, które w pierwszej połowie XX wieku miały silnie rozbudowane sieci tramwajowe, wyburzone pod szersze drogi. Dopiero, gdy w okolicach lat 70-tych okazało się, że same autobusy nie wystarczają, zaczęto szukać alternatyw, ale byle nie tramwaju, który swój renesans przeżywa dopiero od kilkunastu lat. Niestety, ale sami radni też nie wykazali się znajomością tematu, (z kilkoma wyjątkami) gdzie jedynymi słusznymi argumentami były komentarze nt. finansowania, czy wytykania kłamstw i manipulacji. Niestety, komisję opuściłem zawiedziony, bo spodziewałem się nowych informacji i klaryfikacji, a skończyło się jedynie na większej liczbie pytań i wątpliwości.
2. Konrad Lukaj, Radny Dzielnicy VI Bronowice:
Krakowskie metro było planowane na trasie z Bronowic do Nowej Huty od lat 80' XXw. Kolejne opracowania powielały ten przebieg, wykonano w śladzie tej linii badania geologiczne, procedowana była decyzja środowiskowa na odcinek centralny. Przez lata nie udało się jednak zacząć budowy. m Miasto na przestrzeni lat się zmienia, dlatego koncepcje, które go dotyczą, też muszą podlegać ewaluacji. Autorzy raportu przedstawili obszerne uzasadnienia wytyczonych korytarzy.
Tym niemniej, skoro przez wiele dekad metro było planowane na trasie do Bronowic i Krowodrzy a teraz się z tego przebiegu rezygnuje, to należy zaproponować rozwiązanie zastępcze. Zdawkowe skwitowanie przez autorów raportu naszej sytuacji transportowej, w którym mówią "istnieniu linii tramwajowej o prostoliniowym przebiegu do centrum" i "gorszym rachunku ekonomicznym korytarza metra do Bronowic" brzmi jak bagatelizacja naszych problemów,podnoszonych przez 40 lat, tj.: braku obsługi AGH przez komunikację szynową; braku przepustowości korytarza transportowego na ul. Królewskiej na skrzyżowaniu z Alejami; tego, że mieszkańcy dzielnic V i VI, by wydostać się gdziekolwiek poza swoją dzielnicę, będą zmuszeni przez kolejne dekady jeździć do pierwszej obwodnicy. O ile ich tramwaj przyjedzie, bo alternatywnej trasy dla ul. Królewskiej nie ma.
Apeluję o uwzględnienie w koncepcji metra inwestycji, która obsłuży Bronowice. Nie mglistych projektów na drugą połowę XXI w., tylko o uwzględnienie jej jako elementu systemu metra i realizację w tym samym czasie. Przykładem takiego rozwiązania jest linia Kapelanka - Cichy Kącik - Azory przez ul. Piastowską, dzięki której zostanie zapewniona alternatywa dla ul. Królewskiej. Wnosimy o nieporzucanie realizacji tej inwestycji kosztem wspomnianego w opracowaniu tramwaju z Azorów, w ul. Kijowskiej do Biprostalu, z odległą perspektywą budowy, około 2050 roku. Każdy tramwaj, który pojechałby tą trasą, nie pojedzie do Bronowic, z uwagi na wąskie gardło na ul. Karmelickiej i Królewskiej.
3. Kamil Bieniek, przedstawiciel PKK:
My zaś nie tyle chcielibyśmy się skupić na tym, co jest w studium, a czego w nim nie ma. Przebieg linii M1 jest całkiem dobrze poprowadzony (przy M2 byśmy dyskutowali), ale konieczne jest ustalenie, co będzie rekompensatą dla Bronowic i całego północno-zachodniego fragmentu miasta. I tu najważniejszą rzeczą jest dalszy rozwój sieci tramwajowej. W całym Krakowie sama kolej i metro będzie dostępne tylko dla części mieszkańców, większość nadal będzie polegać na tramwajach: czy to jako samodzielna podróż, czy jako dojazd do metra.
Bardzo dobrze, że w nowym studium są też rekomendowane linie tramwajowe, w tym nowość w postaci linii z Azorów do Biprostalu przez ul. Kijowską. Niepokoi nas jednak, że widnieje zamiast dotychczasowej Azory - Cichy Kącik, której przecież celem było zwiększenie przepustowości i niezawodności sieci, tak by uniknąć sytuacji, że wiele dzielnic wisi na pojedynczych newralgicznych wąskich gardłach. Takimi jest teraz ul. Karmelicka i po otwarciu Azorów będzie ul. Prądnicka. Bez dodatkowego wyjazdu z Azorów może być niemożliwe przedłużenie w torowiska do ul. Jasnogórskiej, czyli do Bronowic Wielkich, gdyż przeciążymy Prądnicką. A jeśli zbudujemy wyłącznie ten nowy odcinek w ul. Kijowskiej, bez Piastowskiej - to przeciążymy ul. Karmelicką.
Kluczowe jest więc dalsze procedowanie linii Azory - Cichy Kącik, przynajmniej na odcinku od ul. Bronowickiej do Cichego Kącika i umieszczenie go w studium. Dzięki temu nie dopuścimy do przeciążenia ul. Karmelickiej (i Prądnickiej), ale też zapewnimy Bronowicom bezpośredni szybki dojazd do stacji metra Muzeum Narodowe - co zapewnia szybszą podróż na południową stronę Wisły. Ponadto włączymy do do sieci transportu szynowego Miasteczko Studenckie AGH i poprawimy komunikację między dzielnicami.
Re: Metro / premetro
W oparciu o przytoczone wypowiedzi najrozsądniej byłoby wybudować wspomniane linie tramwajowe a dopiero potem brnąć w mrzonki o metrze.
Obawiam się jednak, że mimo katastrofalnej sytuacji finansowej miasta, krakowscy politycy traktujący metro jak jakiś fetysz będą pompować kasę w megalomańskie inwestycje, kosztujące miliardy służące zdecydowanie mniejszej liczbie mieszkańców niż wybudowanie za o wiele mniejszą kasę ww. tras tramwajowych które będą miały zdecydowanie większy zasięg oddziaływania niż planowana linia M1.
Jak do tego dodamy potrzeby czas na wybudowanie trasy tramwajowej x a teoretyczny czas budowy linii metra, chyba dla każdej osoby twardo stąpającej po ziemi rzeczą oczywistą powinno być zapewnienie sprawnej komunikacji szynowej tam gdzie ona nie dociera a może być poprowadzona.
Chciałbym się mylić ale patrząc z boku na podejście miasta do budowy metra, jesteśmy na dobrej drodze że jeżeli dojdzie do jego budowy to cała para i finanse zostanie docelowo przekierowana na ww. inwestycje a ludzie z dzielnic/rejonów Krakowa, które nie są objęte oddziaływaniem metra, jak czekali tak nadal będą sobie czekać kolejne lata na tramwaj...
Obawiam się jednak, że mimo katastrofalnej sytuacji finansowej miasta, krakowscy politycy traktujący metro jak jakiś fetysz będą pompować kasę w megalomańskie inwestycje, kosztujące miliardy służące zdecydowanie mniejszej liczbie mieszkańców niż wybudowanie za o wiele mniejszą kasę ww. tras tramwajowych które będą miały zdecydowanie większy zasięg oddziaływania niż planowana linia M1.
Jak do tego dodamy potrzeby czas na wybudowanie trasy tramwajowej x a teoretyczny czas budowy linii metra, chyba dla każdej osoby twardo stąpającej po ziemi rzeczą oczywistą powinno być zapewnienie sprawnej komunikacji szynowej tam gdzie ona nie dociera a może być poprowadzona.
Chciałbym się mylić ale patrząc z boku na podejście miasta do budowy metra, jesteśmy na dobrej drodze że jeżeli dojdzie do jego budowy to cała para i finanse zostanie docelowo przekierowana na ww. inwestycje a ludzie z dzielnic/rejonów Krakowa, które nie są objęte oddziaływaniem metra, jak czekali tak nadal będą sobie czekać kolejne lata na tramwaj...
Re: Metro / premetro
2025r - nie budujemy linii tramwajowych bo będzie metro
2033 - no chcieliśmy metro ale źli politycy ze stolicy nie chcą dać kasy...
2033 - no chcieliśmy metro ale źli politycy ze stolicy nie chcą dać kasy...
Re: Metro / premetro
I dzięki takiemu podejściu, potrzebnych na wczoraj linii tramwajowych nie było, nie ma i nie będzie.
Ważne że na konferencjach prasowych można snuć wizje jak za kilka lat Kraków zacznie budować metro...
Ważne że na konferencjach prasowych można snuć wizje jak za kilka lat Kraków zacznie budować metro...
Re: Metro / premetro
Może w tej całej szopce z budową metra w Krakowie, chodzi o to aby odciągnąć uwagę gawiedzi od realnych problemów trapiących Kraków jak choćby ogromne zadłużenie miejskiej kasy.kucyk pisze: 26 paź 2025, 11:27 Odnośnie metra. Fikcji, mrzonki ciąg dalszy:
https://krknews.pl/metro-w-krakowie-zno ... wa-termin/
Jak patrzę na to wszystko szerzej to odnoszę wrażenie, że mamy wręcz do czynienia z kopią 1:1 działań kabareciarzy z ul. Wiejskiej w Warszawie, którzy budują już kilka el. jądrowych w Polsce, sieć KDP i inne bzdury, które sprawią że cały świat klęknie u naszych stóp bo dzięki światłym politykom staniemy się w jakiejś tam przyszłości 1 gospodarką świata a ogólnie już dziś USA, Chiny, Japonia, Kanada itd. mogą się od nas uczyć jak rozwijać gospodarkę
Co tam że dziura w budżecie jest makabryczna, służba zdrowia leży na łopatkach itd.
Nieważne co mówią i piszą, ważne żeby pisali pod warunkiem że temat mówienia i pisania nie dotyczy realnych problemów trapiących państwo lub w skali ciut mniejszej, miasto.
W innym temacie na forum PKK związanym z numeracją linii autobusowych i tramwajowych, napisałem że jestem skrajnym agnostykiem w odniesieniu do budowy metra w Krakowie.
Zdania nie zamierzam zmieniać.
Szkoda natomiast, że ludzie którzy teoretycznie powinni być odpowiedzialni za rozwój Krakowa, wolą urządzać cyrk na jakichś konferencjach prasowych, opowiadać bajki z mchu i paproci jak to będzie cudownie za x lat, kiedy choćby takie Azory czekają od dekad na tramwaj, komunikacja miejska się zwija a nie rozwija a ludzie już dziś na pewnych relacjach autobusowych/tramwajowych mają problem wejść do pojazdu z powodu jego przepełnienia...
Kto by się tam przejmował takimi drobnostkami. Bal na Titanicu trwa. Kraków buduje metro...
Re: Metro / premetro
Osobiście uważam, że temat metra nie powinien być traktowany poważnie, do czasu aż nie przedstawią skąd pozyskają środki na jego funkcjonowanie. Wybudować to sobie można za kasę z budżetu centralnego, UE, jakichś funduszy, pożyczek itp. Tylko potem żadna z tych instytucji nam nie sfinansuje utrzymania całego systemu. Obecna władza mam wrażenie jedyne o czym mówi to wybudowanie tego metra, a co po? No właśnie. Może trzeba zarysować mniej więcej jakie linie usuną, obetną, skrócą, wydłużą itp. żeby pozyskać kasę na to metro. Chyba że jaśnie nam panujący prezydent Miszalski uważa że fundusze na to metro się w naszym budżecie magicznie pojawią.
Obok mojego miejsca zamieszkania to metro jeździć nie będzie. W końcu w Krakowie już przyzwyczaili nas że żeby komuś coś dać, to najpierw trzeba komuś coś zabrać, bo i po co dorzucać więcej kasy, zwłaszcza przy obecnych finansach miasta, a nawet nie widać światełka w tunelu na poprawę tego stanu? Więc chciałbym się dowiedzieć jak moja okolice będzie się musiała dorzucić to funkcjonowania tego środka transportu.
Obok mojego miejsca zamieszkania to metro jeździć nie będzie. W końcu w Krakowie już przyzwyczaili nas że żeby komuś coś dać, to najpierw trzeba komuś coś zabrać, bo i po co dorzucać więcej kasy, zwłaszcza przy obecnych finansach miasta, a nawet nie widać światełka w tunelu na poprawę tego stanu? Więc chciałbym się dowiedzieć jak moja okolice będzie się musiała dorzucić to funkcjonowania tego środka transportu.
Re: Metro / premetro
Cierpliwie czekam (może się w końcu doczekam), aż jednemu bądź drugiemu politykierowi na kolejnej konferencji prasowej lub w trakcie udzielania jednego z wielu wywiadów w lokalnych mediach na temat budowy metra w Krakowie, znajdzie się odważny, rzetelny dziennikarz i zada jedno, proste pytanie - jeżeli jakimś cudem znajdą się środki na sfinansowanie budowy podziemnej kolei w Krakowie, skąd środki na jej funkcjonowanie, kiedy już dziś miasta nie stać na sprawne funkcjonowanie komunikacji miejskiej opierającej się na tramwajach oraz autobusach?
Re: Metro / premetro
Ale takie pytania padały i zawsze opowiadają jakieś bzdury albo odpowiadają na inne pytanie którego nikt nie zadał.Ankin pisze: wczoraj, 10:07 Cierpliwie czekam (może się w końcu doczekam), aż jednemu bądź drugiemu politykierowi na kolejnej konferencji prasowej lub w trakcie udzielania jednego z wielu wywiadów w lokalnych mediach na temat budowy metra w Krakowie, znajdzie się odważny, rzetelny dziennikarz i zada jedno, proste pytanie - jeżeli jakimś cudem znajdą się środki na sfinansowanie budowy podziemnej kolei w Krakowie, skąd środki na jej funkcjonowanie, kiedy już dziś miasta nie stać na sprawne funkcjonowanie komunikacji miejskiej opierającej się na tramwajach oraz autobusach?
Nawet na fb prezydenta był filmik typu: "dzisiaj odpowiem skąd pieniądze na budowę i utrzymanie metra. Czy Kraków stać na metro? Krakowa nie stać na brak metra!" i w końcu nie odpowiedział na pytanie skąd kasa na utrzymanie metra xD
Kabaret i nic więcej.
To już zaszło tak daleko aż mi się przypomniał żart typu: dwóch kolegów miało udawać, że są gejami, kto pierwszy odpadnie ten naprawdę jest gejem. 10 lat są razem, 8 po ślubie, adoptowali drugie dziecko i żaden nie chce odpuścić
Re: Metro / premetro
Bardzo dziękuję za informację o fakcie, że pytania o koszt utrzymania metra padły w kierunku polityków ze strony dziennikarzy.
W takim razie czekam na stanowczego dziennikarza/dziennikarzy, którzy będą domagali się od polityków konkretnej odpowiedzi na zadane przez siebie pytanie, a nie kluczenia i owijania w bawełnę.
Nie będę ukrywał, że wszelakiej maści media społecznościowe polityków dla mnie nie istnieją (zdrowie psychiczne mam jedno oraz brak tolerancji na tępą do bólu poliotyczną propagandę sprawia, że trzymam się od tego typu miejsc z daleka), zaś pobieżna lektura lokalnych mediów opisujących bajdurzenia ekipy rządzącej Krakowem oraz tę całą szopkę związaną z potencjalną budową metra, zapewne przyczyniła się do tego, że ww. wątki gdzieś mi umknęły.
PS.
dobry kawał o tych dwóch kolegach
W takim razie czekam na stanowczego dziennikarza/dziennikarzy, którzy będą domagali się od polityków konkretnej odpowiedzi na zadane przez siebie pytanie, a nie kluczenia i owijania w bawełnę.
Nie będę ukrywał, że wszelakiej maści media społecznościowe polityków dla mnie nie istnieją (zdrowie psychiczne mam jedno oraz brak tolerancji na tępą do bólu poliotyczną propagandę sprawia, że trzymam się od tego typu miejsc z daleka), zaś pobieżna lektura lokalnych mediów opisujących bajdurzenia ekipy rządzącej Krakowem oraz tę całą szopkę związaną z potencjalną budową metra, zapewne przyczyniła się do tego, że ww. wątki gdzieś mi umknęły.
PS.
dobry kawał o tych dwóch kolegach
Re: Metro / premetro
Ok. rok temu brałem udział w debacie nt. (pre)metra gdzie wspomniałem, że szacowane roczne koszty funkcjonowania to jedna trzecia budżetu na całą km czyli ok. 300 mln zł, podczas gdy Miasto ma nieraz problem by znaleźć kilkaset tys. na funkcjonowanie pojedynczych kursów. Odpowiedź Wiceprezydenta była taka, że (pre)metro przyniesie nowe inwestycje, które zwiększą budżet. Ocenę pozostawiam Czytelnikom.scyzor663 pisze: wczoraj, 10:39Ale takie pytania padały i zawsze opowiadają jakieś bzdury albo odpowiadają na inne pytanie którego nikt nie zadał.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości
