Bilety, kontrole, integracja taryfowa

[Ydhflx]

To nie tak działa. Nie liczy się odległość od punktu A do punktu B w linii prostej, tylko po trasie przejazdu. Zatem wzorem innych miast na papierowych rozkładach obok minut powinny się też pojawić narastająco kilometry od przystanku na którym się wsiada.

To też bez sensu. Zaletą taryfy kilometrowej nad czasową czy przystankową miała być uniwersalność. A tu choćby jadąc do Opatkowic 175 vs 475 będzie inna stawka, i cała zaleta do kosza

[WIK]

Na Facebooku pojawiło się wydarzenie "Stop podwyżce cen biletów!! Żółta kartka dla magistratu !!"

https://facebook.com/events/s/stop-podw ... 681885059/

[mkm3]

Myślicie, że radni miasta trochę zmniejszą te podwyżki? Jak rozumiem cenę biletu mieszkańca, że powinna wzrosnąć, to jednocześnie nie rozumiem ruchu z wprowadzaniem biletu studenckiego rocznego. To taka grupa społeczna, która chcąc nie chcąc i tak jeździ komunikacją miejską. Wprowadzając im tańsze rozwiązanie niż obecne bilety mieszkańca półroczne "straci się" od każdego studenta ok. 100 zł rocznie.

[michal49944]

To taka grupa społeczna, która chcąc nie chcąc i tak jeździ komunikacją miejską. Wprowadzając im tańsze rozwiązanie niż obecne bilety mieszkańca półroczne "straci się" od każdego studenta ok. 100 zł rocznie.

Ci, o których piszesz, to nie są studenci, a uczniowie szkół ponadpodstawowych, którzy to mając 14-18 lat, samochodem nie pojadą, a rodzice zazwyczaj nie mają czasu ich odwozić codziennie, więc siłą rzeczy muszą jechać zbiorkomem i płacić za bilet.

Ze studentami sprawa ma się trochę inaczej. Idąc na studia ma się co najmniej 18-19 lat, więc jeśli się tego tylko chce, to można spokojnie mieć prawo jazdy. Wielu studentów, jakby miało dojeżdżać spod Krakowa komunikacją miejską ponad godzinę, a samochodem zrobią to w pół godziny, wolą kupić tani, używany samochód i nim na studia dojeżdżać. Widać to też na ulicach, że od października robi się zauważalnie większy niż we wrześniu.

Studenci w Krakowie to naprawdę poteżną grupa i nawet jeśli tylko 5-10% wybierze swoje cztery kółka, to jest to znaczące zwiększenie ruchu. Stąd jest to grupa, o którą trzeba walczyć, aby jednak pomimo niższego komfortu wybrała transport publiczny.

[karol dżonson]

Ze studentami sprawa ma się trochę inaczej. Idąc na studia ma się co najmniej 18-19 lat, więc jeśli się tego tylko chce, to można spokojnie mieć prawo jazdy. Wielu studentów, jakby miało dojeżdżać spod Krakowa komunikacją miejską ponad godzinę, a samochodem zrobią to w pół godziny, wolą kupić tani, używany samochód i nim na studia dojeżdżać. Widać to też na ulicach, że od października robi się zauważalnie większy niż we wrześniu.

Studenci w Krakowie to naprawdę poteżną grupa i nawet jeśli tylko 5-10% wybierze swoje cztery kółka, to jest to znaczące zwiększenie ruchu. Stąd jest to grupa, o którą trzeba walczyć, aby jednak pomimo niższego komfortu wybrała transport publiczny.

To prawda, acz student studentowi nierówny. Na AGHu nie spotkasz nikogo kto dojeżdża autem bo byłby to czysty masochizm, za to na UJ na Ruczaju całkiem sporo osób tak robi - zwłaszcza od strony Bieżanowa i Wieliczki, po otwarciu Trasy Łagiewnickiej samochód jest tam absolutnie bezkonkurencyjny i prawdę mówiąc przy obecnej ofercie to bilet i za zero złotych nie będzie w stanie ich przekonać do przesiadki. Może gdyby jedenastka mogła skręcać na Bieżanów to byłoby nieco inaczej...
W pozostałych przypadkach to było już tak, że kto mieszkał pod miastem to jeździł autem, a kto w mieście to zbiorkomem. Nie sądzę, aby podniesienie (lub nie) ceny biletu o 50zł za semestr miało szansę wpłynąć na czyjąkolwiek decyzję w tym zakresie.

[pasazer_mobilisu_bez_klimatyzacji]

To nie tak działa. Nie liczy się odległość od punktu A do punktu B w linii prostej, tylko po trasie przejazdu.

Według informacji sprzed prawie 2 lat ma to działać tak jak opisałem:
https://ztp.krakow.pl/wszystkie-aktualn ... nkowa.html
Ten sam koszt od punktu A do B niezależnie od tego czym pojedziemy. Chyba że coś się zmieniło?

Sam chyba przyznasz, że nie tak to powinno wyglądać.

No nie powinno ale jeśli ZTP będzie miał po prostu "dowieźć projekt" to w dniu uruchomienia taryfy odległościowej może być 1 kasownik na pojazd.

To jest pierdółka ale dobitnie pokazuje jak z perspektywy biurka wygląda podejście do wdrażania "nowych" rozwiązań na naszym lokalnym, krakowskim podwórku.

Najgorzej że my to wiemy a ktoś kto kupi bilet w ten sposób dopiero po przesiadce ogarnie że nie wie ile jest ważny

Krakowskie realia nakazują dokonywać oszczędności tam gdzie ich nie powinno być, więc nie oczekuję aby każdy pojazd podobnie choćby do Wrocławia posiadał po kilka terminali EMV w środku, ale jedna sztuka "na wczoraj", przed uruchomieniem tych kasowników powinna być bezwzględnym minimum w każdym tramwaju i autobusie.

Wrocław nie tylko pokazał że da się, to jeszcze zrobił to już 7 lat temu.

samochód jest tam absolutnie bezkonkurencyjny i prawdę mówiąc przy obecnej ofercie to bilet i za zero złotych nie będzie w stanie ich przekonać do przesiadki.

W pozostałych przypadkach to było już tak, że kto mieszkał pod miastem to jeździł autem, a kto w mieście to zbiorkomem. Nie sądzę, aby podniesienie (lub nie) ceny biletu o 50zł za semestr miało szansę wpłynąć na czyjąkolwiek decyzję w tym zakresie.

Otóż to, naprawdę te 7,92zł miesięcznie nie będzie dla nikogo game changerem.

Myślicie, że radni miasta trochę zmniejszą te podwyżki?

Trochę tak to wygląda jakby ZTP zaczęło wysoko by mieć z czego schodzić.

[cynamon]

Według informacji sprzed prawie 2 lat ma to działać tak jak opisałem:
https://ztp.krakow.pl/wszystkie-aktualn ... nkowa.html
Ten sam koszt od punktu A do B niezależnie od tego czym pojedziemy. Chyba że coś się zmieniło?

Wow, zwracam honor. Opierałem się wcześniej na materiałach prasowych, ale nie bezpośrednio na informacjach z ZTP. Tu jednak jest czarno na białym, że będzie dokładnie tak jak napisałeś. Jestem zatem bardzo pozytywnie zaskoczony, bo jeśli ten system wypali to będzie stanowił ogromny przełom w stosunku do teoretycznie podobnych systemów w innych miastach.

[Ankin]

Według informacji sprzed prawie 2 lat ma to działać tak jak opisałem:
https://ztp.krakow.pl/wszystkie-aktualn ... nkowa.html
Ten sam koszt od punktu A do B niezależnie od tego czym pojedziemy. Chyba że coś się zmieniło?

Teoretycznie wygląda to sensownie, ale... najbardziej brakuje mi informacji jak w praktyce będzie wyglądała płatność za odbytą podróż ww. taryfie?
ZTP brnie dalej w absurdalną aplikację, która będzie fundamentem dla omawianej taryfy czy też ktoś w najbardziej profesjonalnej jednostce miejskiej, przeprosi się z logiką i wybierze do rozliczania przejazdów opcję bazującą na terminalach/kasownikach w formie odbicie karty/e-portmonetki na wejście/wyjście z pojazdu.

No nie powinno ale jeśli ZTP będzie miał po prostu "dowieźć projekt" to w dniu uruchomienia taryfy odległościowej może być 1 kasownik na pojazd.

Jeden kasownik na pojazd to opcja bezwzględnego minimum, ale znając krakowską tendecję do oszczędzania tam gdzie oszczędności się robić nie powinno, pozowolę sobie na bycie sceptycznym względem efektu końcowego wdrożenia ww. taryfy.
Przy założeniu, że jesteśmy mieszkańcami miasta gdzie urzędnicy i "elita" polityczna przekłada dobro mieszkańców nad własną prywatę, idealnie byłoby mieć dodatkowo zainstalowane słupki-terminale do odbicia się na wejście/wyjście (znane z londyńskiego metra, kolei naziemnej czy też stacji kolejowych w Holandii) zainstalowane na przystankach z dużą wymianą pasażerów jak np. Dworzec, Poczta itd.

Najgorzej że my to wiemy a ktoś kto kupi bilet w ten sposób dopiero po przesiadce ogarnie że nie wie ile jest ważny

Niestety... my się możemy z tego śmiać ale postaw się w pozycji turysty bądź osoby okazjonalnie korzystającej z krakowskiej komunikacji miejskiej.
Obecnego stanu rzeczy nie da się bronić. To jest absurd w najczystszej postaci...

Wrocław nie tylko pokazał że da się, to jeszcze zrobił to już 7 lat temu.

Jak już jesteśmy przy Wrocławiu, to stolica Dolnego Śląska udowodniła że potrafi robić integrację taryfową pomiędzy MPK a KD z korzyścią dla mieszkańców.
https://www.nakolei.pl/z-wroclawska-urb ... agonow-kd/
jak weżmiemy pod uwagę wdrożenie we Wrocławiu na masową skalę terminali EMV + obecne rozwiązania taryfowe, to chyba nie będzie z mojej strony dużym nadużyciem stwierdzenie, że szeroko rozumiana polityka transportowa Krakowa wypada blado nie tylko na tle stolicy ale mniejszego od nas Wrocławia...

[fubukiers]

Jak już jesteśmy przy Wrocławiu, to stolica Dolnego Śląska udowodniła że potrafi robić integrację taryfową pomiędzy MPK a KD z korzyścią dla mieszkańców.
https://www.nakolei.pl/z-wroclawska-urb ... agonow-kd/
jak weżmiemy pod uwagę wdrożenie we Wrocławiu na masową skalę terminali EMV + obecne rozwiązania taryfowe, to chyba nie będzie z mojej strony dużym nadużyciem stwierdzenie, że szeroko rozumiana polityka transportowa Krakowa wypada blado nie tylko na tle stolicy ale mniejszego od nas Wrocławia...

Może i Wrocław jest spoko jeśli chodzi o system biletowy natomiast jeśli chodzi o samą w sobie organizację km i czy też stanem torowisk to zapewniam, że Wrocław wypada gorzej. Byłem, widziałem i mam porównanie. System informacji pasażerskiej też tam działa imo gorzej. Pojazdy widać albo nie widać. Jakość udostępnianych danych też jest bardzo kiepska.

[pasazer_mobilisu_bez_klimatyzacji]

ZTP brnie dalej w absurdalną aplikację

Dlaczego absurdalną? Zdecydowanie wolę takie rozwiązanie gdzie mogę kliknąć start podróży jeszcze stojąc na przystanku niż dopiero po wejściu do pojazdu przeciskać się w poszukiwaniu tego jednego kasownika do taryfy odległościowej.

wybierze do rozliczania przejazdów opcję bazującą na terminalach/kasownikach w formie odbicie karty/e-portmonetki na wejście/wyjście z pojazdu

To powinno być również dostępne.

[fubukiers]

Dlaczego absurdalną? Zdecydowanie wolę takie rozwiązanie gdzie mogę kliknąć start podróży jeszcze stojąc na przystanku niż dopiero po wejściu do pojazdu przeciskać się w poszukiwaniu tego jednego kasownika do taryfy odległościowej.

To powinno być również dostępne.

To się wszystko da zrobić, ZTP posiada do tego hurtownię, która jest niezłym bajerem, ale też potrzeba dobrych informatyków, którzy to ogarną, a nie tych którzy robią za minimalną krajową w ZTP, bo żaden szanujący się informatyk nie robi za tyle w ZTP.

[pasazer_mobilisu_bez_klimatyzacji]

Nie wiem ile płacą w ZTP, ale przy dużym wdrożeniu standardem jest skorzystanie z usług zewnętrznej firmy. Pracownikom ZTP zostanie wtedy utrzymanie systemu.

[WIK]

365 zł w skali roku, a więc dziennie - złotówkę. Tyle miał kosztować roczny bilet studencki według ubiegłorocznych obietnic Aleksandra Miszalskiego. Deklaracje z kampanii wyborczej prezydentowi Krakowa przypomnieli teraz - gdy procedowane są bardzo dotkliwe podwyżki cen biletów na autobusy i tramwaje - radni z klubów PiS oraz Kraków dla Mieszkańców, apelując by wywiązał się z zapowiedzi.

https://dziennikpolski24.pl/chca-przeja ... 2-28250069

[Ankin]

Dlaczego absurdalną? Zdecydowanie wolę takie rozwiązanie gdzie mogę kliknąć start podróży jeszcze stojąc na przystanku niż dopiero po wejściu do pojazdu przeciskać się w poszukiwaniu tego jednego kasownika do taryfy odległościowej.
To powinno być również dostępne.

Ja nigdzie nie napisałem, że ww. rozwiązanie powinno być niedostępne - napisałem, że tworzenie taryfy odległościowej bazującej TYLKO i WYŁĄCZNIE na aplikacji mobilnej (tym bardziej widząc jak bardzo "rozwinięty" UX posiadają wszelakie aplikacje tworzone przez szeroko pojęte miasta i jednostki im podległe) jest poronionym pomysłem.
Dla Twojej osoby niewygodne jest przeciskanie się w pojeździe i szukanie jednego kasownika, w którym mógłbyś się odbić na wejście/wyjście - ogólnie przy takim minimalistycznym wdrożeniu gdzie na pojazd jest jeden kasownik i taki stan miałby się utrzymać przez lata (a jak wiemy prowizorki nie tylko w Krakowie mają tendencje do bycia standardem obowiązującym przez dekady) sama idea taryfy odległościowej wdrażanej "na kolanie", w imię zasady sztuka dla sztuki i po jak najmniejszych kosztach już na starcie powinna trafić do kosza i nigdy z niego nie być wyciągana gdyż jedyny pożytek będzie miał z niej tylko i wyłącznie jeden czy drugi urzędas, którego wspaniałomyślnie poklepie po plecach i uściśnie dłoń, jeden bądź drugi politykier z magistratu w ramach uznania za wybitne osiągnięcia i ciężką pracę dla dobra miasta i pasażerów KMK - to oczywiście sarkazm z mojej strony.
Ty preferujesz aplikację mobilną w odniesieniu do ww. rozwiązania, ja mimo że na co dzień noszę telefon w plecaku, nie lubię maziać palcem po ekranie przy każdej nadarzącej się okazji tym bardziej w rzeczach tak prozaicznych jak okazjonalne kupno biletu i tym samym wolę rzeczy bardziej kompaktowe jak poczciwa, plastikowa karta (płatnicza bądź e-portmonetka).
Najważniejsze jest to aby niezależnie od tego jaki docelowy kształt przybierze taryfa o której rozmawiamy, każdy z jej potencjalnych użytkowników miał wybór w odniesieniu do najbardziej przez siebie preferewanych i wygodnych form płatności, którymi opłaci należność za przejazd.
Tyle