Platforma Komunikacyjna Krakowa

Bautosz pisze: 24 lis 2025, 12:36 Odnośnie wczorajszych doniesień o wyskoczeniu szyny na Starowiślnej, czy to już nie jest (ostateczny) moment by wyłączyć newralgiczny odcinek z ruchu?

Według rzecznika ZDMK - Michała Pyclika, pomiary jakie są wykonywane, to mieszczą się jeszcze w normach, więc nie ma podstawy do zamknięcia torowiska.

A poniżej zamieszczam kawałek materiału TVN24.

TVN24 pisze: termin jest dość odległy - przełom pierwszego i drugiego kwartału 2027 roku. Obecnie ZDMK przygotowuje ekspertyzę, która ma odpowiedzieć na pytanie, jakie prace trzeba wykonać, by do tego czasu można było korzystać z tej istotnej trasy na krakowskim Kazimierzu.

- Torowisko nie jest z pewnością komfortowe, ale spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa i można z niego korzystać - zapewnił rzecznik.

Jak do wymogów bezpieczeństwa ma się fakt, że tylko przypadkiem w miejscu przebicia podłogi nie stał żaden z pasażerów? - To rzeczywiście jest awaria, która potencjalnie była niebezpieczna. Natomiast pomiary, które są wykonywane, jeszcze się mieszczą w normach i możemy z tego torowiska korzystać - stwierdził nasz rozmówca. Jak dodał, fragmenty torowiska, które szczególnie wymagają uwagi to odcinki od Berka Joselewicza do Miodowej i od św. Wawrzyńca do mostu Powstańców Śląskich.

Analiza ma zostać ukończona w tym tygodniu.

https://tvn24.pl/krakow/krakow-szyna-pr ... opBmou_KVg

Po incydencie typu przebicie podłogi tramwaju przez szynę, torowisko powinno zostać bezwzględnie zamknięte i powinien zostać przeprowadzony remont na już w miejsce innego planowanego remontu torowiska w innym miejscu. I niech nie wciskają opinii publicznej kitu, że przeprowadzono jakieś ekspertyzy i torowisko jest bezpieczne. Osoba która podała takie info powinna zostać zwolniona dyscyplinarnie. No nie jest bezpieczne.
Gdybym był rzecznikiem instytucji odpowiedzialnej za utrzymanie torowisk w życiu bym takiej informacji nie podał, nawet pod groźbą utraty pracy. Bo to jest sianie nieprawdy.

tomek_m pisze: 24 lis 2025, 14:57 Po incydencie typu przebicie podłogi tramwaju przez szynę, torowisko powinno zostać bezwzględnie zamknięte i powinien zostać przeprowadzony remont na już w miejsce innego planowanego remontu torowiska w innym miejscu. I niech nie wciskają opinii publicznej kitu, że przeprowadzono jakieś ekspertyzy i torowisko jest bezpieczne. Osoba która podała takie info powinna zostać zwolniona dyscyplinarnie. No nie jest bezpieczne.
Gdybym był rzecznikiem instytucji odpowiedzialnej za utrzymanie torowisk w życiu bym takiej informacji nie podał, nawet pod groźbą utraty pracy. Bo to jest sianie nieprawdy.

Dokładnie. Zgadzam się z Tobą. Jak Oni mogą tak bezczelnie opowiadać ludziom takie kity?

Czy tak można igrać z życiem pasażerów, mieszkańców i nie ponosić żadnych konsekwencji?

Myślę, że takie oddalanie remontu w nieskończoność przez miasto to temat obszerny dla Prokuratury. Nie oszukujmy się.

Nawet nie chcę myśleć co by się stało, gdyby ta szyna wbiła się na 1 metr a do tego tramwaj zatłoczony do granic możliwości.

Dokładnie, torowisko na Starowiślnej jest w stanie agonalnym i mówiąc wprost - niebezpieczne. Tego nikt do mediów nie powie, bo w Krakowie nikomu by to nie przyszło na myśl, oficjalna myśl przekazu musi być taka, że wszystko jest super, analizujemy, sprawdzamy, badamy, kontrolujemy. A poza tym to ograniczone środki budżetowe. Na Starowiślnej co noc, a czasem też za dnia jest ekipa ZUE i pudruje trupa. Ostatnio coraz częściej prace zaczynają się wcześniej i ostatnie kursy są kierowane a to przez Dajwór, a to przez Krakowską, zależnie od tego gdzie konkretnie coś się wywali. Nawet o Lenina w mauzoleum się tak nie dba jak o rozwalone tory na Starowiślnej. Nie bez powodu jest też bardzo rygorystycznie respektowane ograniczenie do 10km/h. Nawet przy takiej prędkości hałas i drgania w środku są ogromne. Wbicie się szyny do środka tramwaju to precedens, który pokazuje, że remont powinien się zacząć natychmiast, bo realnie jest to zagrożenie dla pasażerów. Gołym okiem widać pęknięcia szyn, to jak podskakują w trakcie przejazdu, ile tak jest spawów, jak one są krzywe. Tu chodzi o bezpieczeństwo

A nie dałoby się zgłosić tego do odpowiednich organów, które by były władne nakazać zamknąć to torowisko "odgórnie"? Przecież przebicie się szyny przez podłogę tramwaju to już jest bardzo poważny precedens i igranie z życiem pasażerów.
Był w Polsce już taki przypadek?

Nawet pamiętne torowiska do Walcowni i Pleszowa nie były zapuszczone do tak agonalnego stanu. Zdecydowanie węzeł Bagatela powinien poczekać na remont, a Starowiślna do remontu. Jakie są koszty pudrowania trupa. Robione jest to z kontraktu na utrzymanie czy jako "esktra robota dodatkowa". Skoro najgorzej jest od Miodowej do Wawrzyńca to co stoi na przeszkodzie jazdy przez Dajwór? Świetnie widoczny jest stan torowiska wieczorową porą gdy jedzie się Krakowiakiem przy niskim zapełnieniu. Z ostatnich siedzeń widać jak każdy człon odchyla się w inną stronę.

Dlaczego MPK pozwala na kursowanie tamże nowych tramwajów? Wszyscy pamiętają chyba niedasizm, który panował kilka lat temu na liniach kursujących przez Ptaszyckiego. Teraz przypadek, gdy torowisko jest w gorszym stanie, ale jednak nowe tramwaje dają radę.

LLoan pisze: 24 lis 2025, 16:25 Dlaczego MPK pozwala na kursowanie tamże nowych tramwajów? Wszyscy pamiętają chyba niedasizm, który panował kilka lat temu na liniach kursujących przez Ptaszyckiego. Teraz przypadek, gdy torowisko jest w gorszym stanie, ale jednak nowe tramwaje dają radę.

Konstale mają i od zawsze problemy przy jeździe z prędkością 10 km/h. Solówek E1 jest 8 (przy czym byłyby one przepełnione na każdej z kursujących na Starowiślnej linii), składów E1+c3 zaledwie 9 - może jedną linię udałoby się nimi obsłużyć. Na większości kursów jednak nowszy tabor musi się pojawiać. Pytanie jednak czy nie szkoda taboru? To torowisko powinno być natychmiast zamknięte, a linie tam kursujące skierowane tymczasowo na Krakowską oraz Klimeckiego.

Nagonka chyba robi "swoje". Mnie to osobiście nie przekonuje. Ale wiemy co chcą wykonać aby przez te dwa lata do rozpoczęcia remontu tramwaje mogły po tym agonalnym torowisku nadal jeździć:

Trwa analiza dokładnego zakresu robót, w tym możliwości:

wymiany płyt torowych,
wymiany odcinkowej szyn,
wzmocnienia podbudowy w newralgicznych miejscach.

Źródło: https://zdmk.krakow.pl/nasze-dzialania/ ... e-dwa-lata

kucyk pisze: 24 lis 2025, 19:04 Nagonka chyba robi "swoje". Mnie to osobiście nie przekonuje. Ale wiemy co chcą wykonać aby przez te dwa lata do rozpoczęcia remontu tramwaje mogły po tym agonalnym torowisku nadal jeździć:



Źródło: https://zdmk.krakow.pl/nasze-dzialania/ ... e-dwa-lata

Ja się tylko modlę aby przez te 2 lata nikomu nic się nie stało

Zamknięcie Starowiślnej nie dojdzie do skutku z powodów wizerunkowych. Temat transportu jest ostatnio głośniejszy ze względu na snucie planów metra i SCT. Wg mnie, nikt by tego nie przyklepał. Jedyne co miasto mogłoby zrobić to wykorzystać torowisko na ul. Dajwór w kierunku Podgórza.