impuls pisze: 07 maja 2023, 20:01
Powiało optymizmem, ale MPK musi zostawić rezerwę na nowe trasy. Dlatego inwentarz musi wzrosnąć. Może skasują jeszcze kilkanaście pociągów wysokopodłogowych. Reszta musi pozostać do następnej dostawy. Szansą na wcześniejsze pozbycie E1+c3 są jakieś dostawy używanego taboru. Wejdą też co najmniej trzy GT8N.
Inwentarz i tak wzrośnie - pozostały 32 sprawne tramwaje E1. Debiutować mają jeszcze 43 Stadlery - i tak będzie 11 wagonów do przodu. Obecnie wykorzystanie chociażby 26-metrowego taboru jest niskie, spokojnie dałoby się już dziś wprowadzić go zamiast tramwajów wiedeńskich na "13" czy "16". Trzy dodatkowe GT8N również niestety pewnie się pojawią, a w razie czego można ich "wyprodukować" jeszcze więcej

. Ogólnie po dostawach wszystkich STL2 rozdział taboru powinien wyglądać następująco:
40m+: "4", "24", "52" (37/47 - ~79%)
33m: "3", "8", "9", "10", "14", "18", "22", "50" (112/135-136 - ~82-83%)
26m: "1", "2", "5", "6", "11", "13", "16", "17", "19", "20", "21", "44", "49", R (111/140-143 - ~78-79%)
Jak widać, dodatkowe tramwaje nie będą konieczne, ponieważ wykorzystanie taboru i tak nie będzie wysokie (na liniach "18" oraz "50" założyłem już zwiększoną liczbę brygad - odpowiednio 19 oraz 26). Warto jednak dodać, że wyliczenia te będą prawdziwe dla stałego układu linii, który niemal na pewno nie będzie obowiązywał w najbliższym czasie. Remonty torowiska na Salwator czy Alei Solidarności z pewnością spowodują spadek liczby brygad, a co za tym idzie i wykorzystania taboru. Wobec tego trzymanie w zajezdniach złomu z lat 60. trochę mija się z celem - czas spędzony na ich ewentualne naprawy lepiej przeznaczyć chociażby na remonty dwukierunkowych N8S. Kilka E1 oczywiście z pewnością pozostanie w zajezdni - niemal 20 lat katowania pasażerów tych taborem będzie dość dobrze upamiętniane na Krakowskiej Linii Muzealnej.