Platforma Komunikacyjna Krakowa

Bayer2003 pisze: 04 kwie 2025, 11:32 Jak już odpowiadali niektórzy, miałem na myśli sprzedaż części autobusowej. Co dałoby to pasażerom - nowsze autobusy, do których zakupu nie dokłada miasto, więc nawet przy nieco wyższej stawce za wzkm, byłoby to bardziej opłacalne rozwiązanie od obecnego.

Z drugiej strony, prywaciarz nie może liczyć na dofinansowanie z zewnętrznych środków - czy tak przecież nie było z Mobilisem, który właśnie dlatego zamówił gazowce zamiast elektryków?

Moim zdaniem nie ma co prywatyzować na siłę. Jasne, dążyć do ogłaszania nowych przetargów, które rozszerzą ofertę przewozową (np. na liniach aglo) i potencjalnie mogą zaoferować niższe stawki za wzkm, ale nie pozbywać się komunalnego przewoźnika autobusowego. Lepsza jest jednak dywersyfikacja - są momenty, gdzie lepiej sprawdza się prywaciarz (np. swoją elastycznością, możliwością pominięcia przetargów zakupach taboru), ale i takie, gdzie lepiej sprawdzi się publiczny podmiot (stabilność, możliwość wzięcia na siebie większego ryzyka, pozyskanie dofinansowań zewnętrznych). Mieliśmy przecież nawet ciekawy przykład w ostatnich latach: dwa kryzysy kadrowe, gdzie raz to Mobilis ratował MPK, a za drugim razem MPK ratowało Mobilisa.

No i poza tym: po co pozbywać się całego zaplecza, które już mamy jako mieszkańcy? Łatwo sprzedać, trudniej później zbudować od nowa, w razie czego.

quartson pisze: 03 kwie 2025, 23:48

Czyli 6 wózków i długi przegub na środku. Ciekawe jak to się będzie zachowywać.

Jest gdzieś wizualizacja dla krótszego? Czy to jest konstrukcja modułowa, że krótszy tramwaj to po prostu z jednym członem środkowym mniej?

Kaszmir pisze: 04 kwie 2025, 12:15 Skąd wynika ten podwójny przegub?

Jeśli dobrze mi się wydaje, to jest po prostu zdublowany człon środkowy, na którym to są zamontowane przeguby.

Kaszmir pisze: 04 kwie 2025, 12:15 Skąd wynika ten podwójny przegub?

Prawdopodobnie z tego, że po jego obu stronach dość blisko są wózki, takie coś się (moim zrozumieniem geometrii) gorzej wpisuje w łuki.

kbieniu7 pisze: 04 kwie 2025, 12:21 Jest gdzieś wizualizacja dla krótszego? Czy to jest konstrukcja modułowa, że krótszy tramwaj to po prostu z jednym członem środkowym mniej?

Wygląda na to, że tak:

kbieniu7 pisze: 04 kwie 2025, 12:21 Z drugiej strony, prywaciarz nie może liczyć na dofinansowanie z zewnętrznych środków - czy tak przecież nie było z Mobilisem, który właśnie dlatego zamówił gazowce zamiast elektryków?

Występują z tego powodu problemy z tankowaniem gazu, jednak w zimie nie prowadzi to do godzinnego czekania na autobus na niektórych liniach z powodu wyładowania się większości autobusów ("164" ).

kbieniu7 pisze: 04 kwie 2025, 12:21 Moim zdaniem nie ma co prywatyzować na siłę. Jasne, dążyć do ogłaszania nowych przetargów, które rozszerzą ofertę przewozową (np. na liniach aglo) i potencjalnie mogą zaoferować niższe stawki za wzkm, ale nie pozbywać się komunalnego przewoźnika autobusowego. Lepsza jest jednak dywersyfikacja - są momenty, gdzie lepiej sprawdza się prywaciarz (np. swoją elastycznością, możliwością pominięcia przetargów zakupach taboru), ale i takie, gdzie lepiej sprawdzi się publiczny podmiot (stabilność, możliwość wzięcia na siebie większego ryzyka, pozyskanie dofinansowań zewnętrznych). Mieliśmy przecież nawet ciekawy przykład w ostatnich latach: dwa kryzysy kadrowe, gdzie raz to Mobilis ratował MPK, a za drugim razem MPK ratowało Mobilisa.

I tak w rękach MPK zostałyby tramwaje, które ciężko jest sprywatyzować, więc pełna prywatyzacja by to nie była. Jeżeli chodzi o dywersyfikację, po prywatyzacji części autobusowej przewoźników byłoby nawet więcej, co jeszcze lepiej zabezpieczałoby potencjalne kryzysy kadrowe u jednego z nich .

kbieniu7 pisze: 04 kwie 2025, 12:21 No i poza tym: po co pozbywać się całego zaplecza, które już mamy jako mieszkańcy? Łatwo sprzedać, trudniej później zbudować od nowa, w razie czego.

Niestety w przypadku MPK to rozbudowane zaplecze generuje spore koszty - czy na pewno jego posiadanie jest dobrym rozwiązaniem?

Bayer2003 pisze: 04 kwie 2025, 11:32 Jak już odpowiadali niektórzy, miałem na myśli sprzedaż części autobusowej. Co dałoby to pasażerom - nowsze autobusy, do których zakupu nie dokłada miasto, więc nawet przy nieco wyższej stawce za wzkm, byłoby to bardziej opłacalne rozwiązanie od obecnego.

Bayer2003 pisze: 04 kwie 2025, 12:53 Niestety w przypadku MPK to rozbudowane zaplecze generuje spore koszty - czy na pewno jego posiadanie jest dobrym rozwiązaniem?

Tą opłacalność i brak rozbudowanego zaplecza widzieliśmy właśnie wczoraj na Dunajewskiego, gdzie do padniętego Mana MM804 z Mobilisu, który blokował cały ruch tramwajowy z Salwatora, Cichego Kącika i Bronowic przyjechało Pogotowie Techniczne dopiero PO PRAWIE 1,5 GODZINY i z jednym tylko mechanikiem na pokładzie

Nie wspominając o tym, że przez cały ten czas nie raczył się nawet pojawić ŻADEN Nadzór Ruchu Mobilisa - za to przyjechał inspektor z nadzoru MPK do stojących w zatrzymaniu za autobusem motorniczych

Przecież jakby zamiast Mobilisa padł tam autobus MPK, to w ciągu 10-15 minut przyjechałyby ze 2-3 pogotowia z kilkoma mechanikami w celu usprawniania, a po kolejnych 15 minutach stałby tam już holownik gotowy do ściągania padniętego wozu, byle tylko udrożnić torowisko

Na tym m.in. polega różnica między przewoźnikiem prywatnym a komunalnym - prywaciarz ogranicza i tnie wszelkie koszty DO MINIMUM (zaplecze, mechanicy, nadzór, itp) - na czym później jak widać, cierpi jakość świadczonych usług.

Dwa - jak już ci Kbieniu napisał, prywaciarz nie dostanie żadnego dofinansowania (np z UE) do zakupu taboru. Chcesz coś kupić - to wykładaj 100% forsy z własnej kieszeni.

A takie MPK dostaje od minimum 50% przez 85% do NAWET 100% zwrotu kasy:

wtorek, 7 maja 2024 r.

1 maja minęło dokładnie 20 lat od wejścia Polski do Unii Europejskiej. W tym czasie Kraków zyskał setki milionów złotych na rozwój komunikacji miejskiej. Bardzo skuteczne w pozyskiwaniu unijnych środków jest MPK SA w Krakowie, które do 2024 roku zrealizowało inwestycje za ponad 2 mld zł, z czego dofinansowanie ze środków UE to aż 1,2 mld zł.

https://www.krakow.pl/aktualnosci/28250 ... skiej.html

MPK w Krakowie we wtorek, 25 lutego wybrało ofertę firmy PAK-PCE Polski Autobus Wodorowy sp. z o. o. na dostawę 10 pierwszych autobusów zasilanych wodorem do Krakowa. Będą to pojazdy marki NesoBus (cena jednego autobusu to 2 938 849 zł netto).

Z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności w ramach III edycji programu "Zielony Transport Publiczny” MPK uzyska 100 proc. dofinasowania na zakup 10 wodorowców.

https://www.facebook.com/mpkkrakow/post ... 819484113/

Czyli te 10 wodorowców MPK otrzyma w praktyce za darmo. A teraz wyobraź sobie, że jesteś prywaciarzem i też chcesz kupić takie same 10 wodorowych autobusów - no to wyskakuj z 30 milionów

Dofinansowania kiedyś się skończą - o tym nikt nie myśli co będzie, jak przyjdzie wymienić te pozyskane "za darmo" autobusy. To raz.
Nikt nie broni, żeby dofinansowania brało i tabor kupowało miasto - a później ogłaszało przetarg na samą obsługę i użyczało tabor operatorowi - to dwa. Były takie przypadki w PL, zresztą w Małopolsce tak jest na kolei bo tabor kupuje województwo przecież.

Bayer2003 pisze: 04 kwie 2025, 11:32
Na pewno cieszy brak wiszącego członu, powodującego problemy w poprzednich ponad 40-metrowych tramwajach marnego bydgoskiego producenta. 6 wózków oznaczać powinno mniejsze zużycie torowisk, co również cieszy. Pytanie jak zachowa się długi przegub - takiej konstrukcji w Krakowie do tej pory chyba nie było. Dość spora wydaje też się odległość między drzwiami w drugim i trzecim członie - oby nie spowodowało to problemów z wymianą pasażerską i nierównymi napełnieniami w tramwaju. Niestety będzie to prototyp, konstrukcja nigdy wcześniej przez PESĘ nie produkowana. Czy to może zakończyć się dobrze? Z pewnością pasażerowie by tego chcieli, jednak odpowiedź może okazać się dalece inna.

Ta odległość między drzwiami wynika właśnie z ilości wózków. Podwieszany człon daje tutaj jednak większe możliwości w rozplanowaniu wnętrza. Zastanawia mnie jak rozplanują miejsca dla wózków inwalidzkich w wagonach dwukierunkowych.

clash pisze: 04 kwie 2025, 15:45Ta odległość między drzwiami wynika właśnie z ilości wózków. Podwieszany człon daje tutaj jednak większe możliwości w rozplanowaniu wnętrza.

Te człony mają po dwa wózki, podwieszany żadnego. Może była opcja pośrodku, czyli żeby jeden z tych członów miał tylko jeden wózek?

Na szybko mierząc, wychodzi mi że między środkami tych drzwi będzie ok. 10,5 m. To dość dużo, mniej więcej tyle ile między pierwszymi a trzecimi drzwiami w SU12.

Kaszmir pisze: 04 kwie 2025, 15:51 Te człony mają po dwa wózki, podwieszany żadnego. Może była opcja pośrodku, czyli żeby jeden z tych członów miał tylko jeden wózek?

Pytanie czy to jest oficjalna wizualizacja udostępniona przez Pesę, czy może tylko "własna twórczość" któregoś z czytelników. We wszelkich informacjach prasowych nie ma tego konkretnego rysunku, są tylko ogólne zarysy przodu, kabiny czy wnętrza wagonu.

suchy pisze: 04 kwie 2025, 16:35 Pytanie czy to jest oficjalna wizualizacja udostępniona przez Pesę, czy może tylko "własna twórczość" któregoś z czytelników. We wszelkich informacjach prasowych nie ma tego konkretnego rysunku, są tylko ogólne zarysy przodu, kabiny czy wnętrza wagonu.

Jest w artykule w Rynku Kolejowym

https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 86581.html

clash pisze: 04 kwie 2025, 20:14 Jest w artykule w Rynku Kolejowym

https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 86581.html

Ale mi chodzi o TEN KONKRETNIE schemat 4-członowego wagonu - jego nigdzie nie ma.

viewtopic.php?p=58771#p58771

No ja go stamtąd wziąłem. Popatrz uważnie. Jest na dole artykułu nie w galerii.

suchy pisze: 04 kwie 2025, 20:28 Ale mi chodzi o TEN KONKRETNIE schemat 4-członowego wagonu - jego nigdzie nie ma.

viewtopic.php?p=58771#p58771

Jest na samym końcu artykułu

Bardzo ciekawe jest to stwierdzenie przedstawiciela PESY

– Pesa jest już dziś inną Pesą....

Skoro twierdzą że to już jest inna firma niż ta z 2015 to równie dobrze mogą powiedzieć, że jeżdżące po Krakowie "Krakowiaki" to nie jest ich produkt

Jeśli ta wizualizacja z drzwiami odległymi od siebie jest prawdziwa, to wcale tak dużo w PESIE się nie zmieniło

Bayer2003 pisze: 04 kwie 2025, 11:32
Na pewno cieszy brak wiszącego członu, powodującego problemy w poprzednich ponad 40-metrowych tramwajach marnego bydgoskiego producenta. 6 wózków oznaczać powinno mniejsze zużycie torowisk, co również cieszy.

Czy jesteś pewny tego co piszesz?

Ja myślę odwrotnie. Wiem mniej wózków to większy nacisk pojazdu. Ale czy przejazd tramwajów z większą ilością wózków nie zniszczy torów szybciej niż tych z mniejszą?

Wątpię i to jeszcze wiemy, że takie pojazdy pojawią się na liniach które kursują często, przeładowanych pasażerami.

Jestem pewny, że większość łuków torowisk w Krakowie będzie często remontowane (wymieniane) na trasach gdzie kursuje bardzo duża liczba tramwajów z powodów wielkiego zużycia - fizyki nie oszukasz, częste tarcie skraca życie materiału.