Platforma Komunikacyjna Krakowa

Kaszmir pisze: wczoraj, 16:21 Wg ZTP "49" nie może pojechać do Dworca Towarowego, bo będzie tam "77" co 15 minut i druga linia od strony Pawiej się nie zmieści. A przecież na Dworcu Towarowym na stałe od strony Pawiej kończą dwie linie, "17" i "19", każda co 15 minut.

https://ztp.krakow.pl/wszystkie-aktualn ... rozka.html

Z tą "49" na Dworzec Towarowy w wypowiedzi ZTP to jest wierudne kłamstwo bezczelnie wciskane pasażerom.

Pętla Dworzec Towarowy ma 3 tory: jeden przelotowy bez zatrzymywania się od Krowodrzy / Górki Narodowej (być może w przyszłości również Azory), jeden od ulicy Kamiennej i jeden od ul. Pawiej / Tunelu.

Normalnie kończą tam kursowanie na jednym torze dwie linie: "17" oraz "19" - każda docierająca od Tunelu co 15 minut w dni powszednie. Teraz nagle taka "77" z "49" kursujące też co 15 minut będą sobie przeszkadzać? Kłamstwo, kłamstwo i nic więcej. Chodzi tylko o brak kasy i w miarę jak najdłużej zaoszczędzić gdzie się da zasłaniając się remontami.

Zaznaczam, że nieraz podczas zmian w kursowaniu linii tramwajowych przez pętlę jeździło mnóstwo linii które omijały Basztową podczas remontów a bardzo często na dwóch torach (od Kamiennej i Pawiej) kończyły kursowanie na tej pętli 3 linie. Teraz nagle nie mogą wg ZTP.

Wredne typy.

canoe_bart pisze: wczoraj, 9:01 Sprawdziły się po części moje (i nie tylko) gdybania na temat zmian taborowych na określonych liniach - 1 ma dziś 9 brygad podgórskich obsadzonych NGT6, 11 i 76 w pełni obsadzone GT8N, 5 wróciła do niemal pełnej obstawy huckiej (jedynie 5-07 jest dzielnie okupowana przez GT8N). Drobną ciekawostką jest to, że na tory nie wyjechał żaden z dwukierunkowych N8S, których miejsce na 21 zastąpiły dziś EU8N (w dalszym ciągu mamy tam 3 brygady E1 solo) - nawet na 5 aktualnie kursują jedynie 2 N8C.

Przyznam, że jestem zaskoczony, że skierowano GT8N na "76" i nikt nie protestował (w końcu pamiętamy jak było z "2"). Widać niestety jak bardzo "popularne" są linie "11" i "76" skoro wysyła się na nie te wagony. Na "1" wreszcie jest więcej NGT6, więc ma godny linii magistralnej tabor.

Bayer2003 pisze: wczoraj, 11:32 Przy czym jedna PESA zadowoli realnie 4% pasażerów tej linii. Dwie PESY to 8%. Pewnie warto jednak nie będzie to realnie zauważalne i na pewno ważniejsze obecnie jest utrzymanie w pełni ponad 40-metrowej obsługi "4" i "52".


PESY na "50" przecież już czasami bywały. Być może obsadzenie wszystkich brygad "18" i "50" PESAmi (scenariusz nierealny ponieważ w stałym układzie linie te mają 42 brygady a nie ma tylu PES) faktycznie wywaliłoby podstację jednak jeżeli więcej niż jedna PESA nie pojawi się w danym czasie na obszarze zasilanym przez podstację na GN (a przy nawet kilku brygadach "50" obsadzonych PESAmi nie powinno się tak stać) nic złego się nie wydarzy.

Czasami to mało powiedziane. W pierwszych miesiącach pracy sieci do Górki bardzo często minimum dwie brygady na „50” były obsadzone przez Krakowiaki. A do pierwszego tygodnia lub dwóch, jak dobrze pamiętam, była duża mieszanka i parę brygad na „18” i „50” było obsługiwanych przez Pesy.
Ciekawe jest to, czy nowe Pesy 40m+ będą miały podobny problem, żeby nie wywaliło podstacji xD.
Sam fakt, że dziś na „50” nie wyjeżdża ani jeden Krakowiak, to kryminał przy takich potokach pasażerskich, szczególnie w okolicach Dworca. Kiedyś, gdy „50” kończyła na Krowodrzy, każdy wiedział, że tak długi tramwaj jest wymogiem na takiej trasie. A dziś, kiedy mamy rozszerzoną linię i w godzinach szczytu tramwaj staje się pełny już na pierwszych przystankach, nie puszczamy nawet pary Krakowiaków do pracy na KST III.

Ankin pisze: wczoraj, 12:06 Tak wiem że od czasu do czasu Krakowiaki są widywane na 50 oraz 18 stąd moje pytanie o "wytrzymałość" podstacji na ww. trasie bo w pierwszych dniach kursowania tramwajów po otwarciu trasy na Górkę Narodową okazało się że ich ilość jest jednak za duża dla szeroko rozumianej infrastruktury energetycznej która powiedziała "STOP" na taki a nie innych rozdział najbardziej pojemnego taboru na omawianym odcinku.
Patrząc w jakich warunkach podróżują mieszkańcy Górki Narodowej oraz Krowodrzy w godzinach porannego oraz popołudniowego szczytu każdy bardziej pojemny tramwaj jest tam na wagę złota.

Od paru miesięcy nie było żadnego Krakowiaka na „18”, a na „50” — incydent sporadyczny.

Kitek pisze: wczoraj, 17:36 Przyznam że jestem zaskoczony że skierowano GT8N na "76" i nikt nie protestował (w końcu pamiętamy jak było z "2"). Widać niestety jak bardzo "popularne" są linie "11" i "76" skoro wysyła się na nie te wagony. Na "1" wreszcie jest więcej NGT6 więc ma godny linii magistralnej tabor.

Tyle że na „76” GT8N wielkim zaskoczeniem nie jest, kiedy większość brygad do Rakowickiego jest zazwyczaj obsługiwana przez EU8N, a ostatnio — całe szczęście — częściej można było zobaczyć NGT6. Można odnieść wrażenie, że na Rakowice puszcza się to, co zostanie, bez myśli, jak to coś sobie poradzi.

Stopiatka pisze: wczoraj, 18:19 Od paru miesięcy nie było żadnego Krakowiaka na „18”, a na „50” — incydent sporadyczny.

Wyraźnie napisałem w swoim poprzednim poście: "od czasu do czasu", więc to chyba oczywiste, że ww. rodzaj taboru nie jest powszechnie widywany na ww. liniach a o ilostanie Krakowiaków które jeździły z numerkiem 18 oraz 50 na wyświetlaczach w ramach pierwszych godzin od otwarcia linii do Górki Narodowej, już nawet najstarsi mieszkańcy tamtych okolic nie pamiętają

Bayer2003 pisze: wczoraj, 16:08 A może po prostu stworzyć "79" Bieżanów - Dworzec Towarowy, dopóki nie wrócą normalne "19" i "49"?

Co stoi na przeszkodzie (poza rzecz jasna brakiem złota w miejskiej kasie) aby ww. linia jeździła do Górki Narodowej?
Zawsze byłoby to jakieś odciążenie dla dość mocno obłożonej 18 oraz 50.

Stopiatka pisze: wczoraj, 18:16 Czasami to mało powiedziane. W pierwszych miesiącach pracy sieci do Górki bardzo często minimum dwie brygady na „50” były obsadzone przez Krakowiaki. A do pierwszego tygodnia lub dwóch, jak dobrze pamiętam, była duża mieszanka i parę brygad na „18” i „50” było obsługiwanych przez Pesy.
Ciekawe jest to, czy nowe Pesy 40m+ będą miały podobny problem, żeby nie wywaliło podstacji xD.
Sam fakt, że dziś na „50” nie wyjeżdża ani jeden Krakowiak, to kryminał przy takich potokach pasażerskich, szczególnie w okolicach Dworca. Kiedyś, gdy „50” kończyła na Krowodrzy, każdy wiedział, że tak długi tramwaj jest wymogiem na takiej trasie. A dziś, kiedy mamy rozszerzoną linię i w godzinach szczytu tramwaj staje się pełny już na pierwszych przystankach, nie puszczamy nawet pary Krakowiaków do pracy na KST III.

Nawet kiedy "50" kursowała na KG, nie kojarzę dnia, w którym wszystkie brygady obsadzone byłby Krakowiakami. Obecnie priorytetem jest "52", a w sytuacji wymuszonego skrócenia taboru na "4", także "24". Na "50" nawet przy dobrych chęciach zostaje niewiele - nawet przy wykorzystaniu najdłuższego taboru wynoszącym 36/45 (przy obecnej polityce MPK nierealne), nie uda się PESAmi obsadzić nawet jednej trzeciej brygad "50". Czyli większość pasażerów i tak nie odczuje różnicy. Trzeba nowego taboru 40m+ i jest na niego szansa, niestety prawdopodobnie będzie to również PESA, czyli prawdopodobnie kolejne problemy.

Ankin pisze: wczoraj, 18:35 Co stoi na przeszkodzie (poza rzecz jasna brakiem złota w miejskiej kasie) aby ww. linia jeździła do Górki Narodowej?
Zawsze byłoby to jakieś odciążenie dla dość mocno obłożonej 18 oraz 50.

Do tej pory nic. Od 3 października przepustowość Bratysławskiej (i też pytanie o zasadność takiego przedłużenia jeżeli "18" wraca do f~7,5).

Bayer2003 pisze: wczoraj, 18:54 Nawet kiedy "50" kursowała na KG nie kojarzę dnia w którym wszystkie brygady obsadzone byłby Krakowiakami.

Bo takiego nie było. Natomiast wykorzystanie Krakowiaków na „50” było wyższe niż w chwili obecnej, kiedy mamy od ponad dwóch lat nową trasę w regionie, który niestety bardzo stracił w ostatnim czasie — m.in. tracąc całkowicie linię 137 oraz przez przeniesienie 164. Do tego dochodzi jeszcze śmieszna częstotliwość kursów „18”, której po cięciach nic nie wspomagało.

Kaszmir pisze: wczoraj, 16:30 Na stałe jednak zostawiłbym "4" bo zapewnia połączenie w stronę T. Słowackiego i T. Bagatela. W takim układzie jest też zbalansowana liczba połączeń: 8/h przez Mogilską ("4", "5") i 8/h przez al. Pokoju ("1"). Natomiast w obecnej sytuacji też uważam, że powinno się skierować "22" do Wzgórz a "4" do Zajezdni lub Kopca Wandy, byle można było na niej utrzymać krakowiaki. Dla Wzgórz nie jest to idealne, jednak i tak sytuacja się znacznie poprawiła dzięki uruchomieniu pętli, a zestaw "1"+"5"+"22" jest lepszy niż samo "1"+"5" który był przez ostatnie miesiące.

Oczywiście, miałem na myśli nie stały układ, tylko zmiany na czas budowy podstacji.

Ankin pisze: wczoraj, 18:35 Wyraźnie napisałem w swoim poprzednim poście: "od czasu do czasu" więc to chyba oczywiste że ww. rodzaj taboru nie jest powszechnie widywany na ww. liniach a o ilostanie Krakowiaków które jeździły z numerkiem 18 oraz 50 na wyświetlaczach w ramach pierwszych godzin od otwarcia linii do Górki Narodowej już nawet najstarsi mieszkańcy tamtych okolic nie pamiętają

„Od czasu do czasu” też się okazuje nietrafnym sformułowaniem, bo po upewnieniu się mam wiedzę, że w tym roku nie było ani jednego momentu z „18” obsługiwaną przez tabor 40 m+.
Krakowiak widziany parę razy w całym 2025 roku na „50” też tego faktu nie zmienia.
A tu nawet nie mowa jedynie o pierwszych godzinach, bo stan, o którym mówię, utrzymywał się przez dwa tygodnie, jak nie dłużej. Potem kontrowersje związane z Lajkonikami na „52” spowodowały, że doszło do małej reformy na Górce.
Zresztą tak jest chyba przy każdej inwestycji — miasto w tym początkowym okresie chce pokazać, jak to fajnie może wyglądać. Tak jak teraz na Wzgórzach — wszystkie linie są obsługiwane przez Lajkoniki i NGT8. Szkoda, że minie trochę czasu i niemieckie „szroty” staną się codziennością w tamtym rejonie.
Na KST III w pierwszych miesiącach też ciężko było zaobserwować inny pojazd niż NGT8, Stadler czy Pesa, ewentualnie w weekend NGT6. Do dziś pamiętam oburzenie mieszkańców, gdy zobaczyli, że E1+C3 obsługuje — jeszcze wtedy istniejące — „44”. Krakowska wersja Wilanowa.

Ważny pracownik ZTP na swojej "prywatnej" stronie pisze tak:

https://psmkms.krakow.pl/16-aktualnosci/4654-zmiany-w-tramwajowym-rozdziale-taboru-po-otwarciu-nowej-petli-na-wzgorzach-krzeslawickich pisze:Zmiany taborowe zamyka powrót do normalności na linii 21. Dzisiaj kursowały tu trzy wozy E1 i trzy EU8N.

20-metrowe wysokopodłogowe tramwaje to normalność dla tej ekipy. Wykorzystanie EU8N niskie, N8 bardzo niskie, ale w imię "normalności" trzeba wysłać niewielkiej pojemności złom z lat 60. Siedzą w swojej siedzibie na Wielopolu, zarabiają pięciocyfrowe kwoty, a pasażerów mają głęboko... gdzieś. Ta wypowiedź to skandal i doskonale pokazuje podejście obecnej ekipy do komunikacji miejskiej.

Ja w ogóle nie rozumiem tych uzasadnień. Przecież E1 to był tabor typowy dla "16". Nawet gdy w dawnych czasach mieliśmy obie te linie, "21" było obsadzone tramwajami z niską podłogą. Chybaże MPK i ZTP chce jednak by pasażerowie poczuli tą jakże niepotrzebną nikomu linię chociaż w postaci tramwaju z innej epoki.

Nie no jest to logiczne. 21 spełnia niejako rolę dwóch linii naraz, to logiczne że weźmie pół taboru z jednej i pół z drugiej ¯\_(ツ)_/¯

@Impuls wspominał kilka miesięcy temu, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że jest to gra czysto polityczna, w której E1 i 105Na są kartą przetargową w relacjach między magistratem a spółką. Tak samo będzie za 5-10 lat przy okazji zbliżania się do zakończenia eksploatacji N8S, EU8N i GT8N. Zdecydowana większość z tych wagonów w zasadzie nie będzie już przechodzić kolejnych napraw głównych, więc nie ma potrzeby zbytniego pilnowania resursów. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, aby skasować kilkanaście najkrótszych składów, które mają najgorsze warunki przewozu pasażerów, ale w MPK zapewne uważają, że w żadnym wypadku nie może dojść do powtórki z jesieni 2020 r.

Jak już było wielokrotnie wspominane tutaj na forum, zarówno E1 solo, jak i pozostałe wagony niskowejściowe z importu są w jednej kategorii w wieloletniej umowie przewozowej, która była zawierana jeszcze przed dostawami pierwszych Lajkoników (a plany na kolejne zamówienia dopiero się tworzyły w głowach zarządzających). Wiemy, kiedy najpóźniej wagony bez niskiej podłogi trafią na żyletki. Wiemy też z niedawnych doniesień medialnych, że przy otwarciu KST IV będzie przeprowadzona większa remarszrutyzacja tras, która zapewne obejmie też połączenia nowohuckie. Obstawiałbym, że wiedeńczyki bez doczep mogą zniknąć wcześniej niż nam się wydaje.

Dziś na "75" tramwaj 26-metrowy. Według TTSS, opóźniony o 7 minut. Jak można być tak złośliwym wobec pasażerów?