Platforma Komunikacyjna Krakowa

kucyk pisze: 12 cze 2025, 11:40 Samochody osób przyjeżdżających do lekarza będą zwolnione z opłat.

Ciekawe jak to będzie weryfikowane... Coś czuję, że nagle połowa osób z samochodami niespełniającymi warunków będzie jeździć do lekarza i cały wysiłek w piach:-/ Będzie taka fikcja, jak dawniej w strefie A czy B z podwożeniem niepełnosprawnych, którzy "akurat wysiedli".

tomek_m pisze: 12 cze 2025, 16:40 Jak już wprowadzać ograniczenia to konsekwentnie. Euro6 zarówno dla benzyniaków jak i Dieseli. Z tymże w przypadku Diesli bym zniósł rozgraniczenie co do wersji Euro6 że tam od 2028 wjazd tylko dla Diesli Euro6Dt itp.

Czy Twoja powyższa opinia podytkowana jest rzeczywistymi emisjiami emitowanymi przez auta o takich normach (zwykle benzyna jest mniej szkodliwa), czy może wyłącznie cyferką na normie?

Natomiast jak już temat wywołany, to powiem że jest lepiej, choć nie dobrze. Poza standardowym argumentem o zakazie 12-letnich Dieseli vs średnia wieku atuta w Polsce 15 lat, dodam, że miasto obecnie zwija komunikację aglomeracyjną.

Ydhflx pisze: 12 cze 2025, 17:42 Czy Twoja powyższa opinia podytkowana jest rzeczywistymi emisjiami emitowanymi przez auta o takich normach

W Euro6 dla benzyny masz jeszcze różnice w Tlenkach Azotu, PM(pył).

https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejsk ... sji_spalin

Jak sprawa będzie miała się z osobami mieszkającymi i zarejestrowanym samochodem w Krakowie, który nie spełnia norm sct i nie ma wymienionych tablic Krakowskich.
Czy musi mieć wymienione?

Ludzie, czytając komentarze i narzekanie, że jeszcze za mało restrykcyjnie jest, jesteście jakimiś masochistycznymi zamordystami. Tak bardzo nienawidzicie i gardzicie niezamożnymi ludźmi? Leczcie się w psychiatryku

tomek_m pisze: 12 cze 2025, 18:29 W Euro6 dla benzyny masz jeszcze różnice w Tlenkach Azotu, PM(pył).

https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejsk ... sji_spalin

No właśnie - np. tlenki azotu są w normie Euro 4 dla benzyn takie same jak Euro 6 dla Dieseli. Normy pyłu są dla benzyn wprowadzone od Euro 5, takie same jak Euro 6 Dieseli. Dlaczego więc proponujesz obniżenie norm dla Dieseli i podwyższenie dla benzyn, w sytuacji kiedy to Euro 4/5 benzyn i Euro 6 Dieseli odpowiada podobnym emisjom?

Ydhflx pisze: 12 cze 2025, 21:24 Dlaczego więc proponujesz obniżenie norm dla Dieseli i podwyższenie dla benzyn, w sytuacji kiedy to Euro 4/5 benzyn i Euro 6 Dieseli odpowiada podobnym emisjom?

Nie proponuję obniżenia norm dla Diesli. Wjazd od pierwszej wersji Euro6. Problem jest tylko taki, że Norma Euro6 ma kilka wersji wprowadzanych co 2-3 lata. W projekcie SCT dla Diesli było proponowane podwyższanie co dwa lata do kolejnej wersji Euro6. Od 2026 zwykłe Euro6, od 2028 już Euro6d a od 2030 Euro6dT. Ktoś dzisiaj kupi Diesla z 2018 z Euro6d i już od 2030 nim nie wjedzie do SCT.
Rozgraniczenie na poszczególne wersje Euro6 dla Diesli wprowadzi tylko niepotrzebne zamieszanie.
Co do benzyn Euro4, to już będą 20 letnie rzęchy, które już tej normy zapewne nie trzymają.

Czy po Krakowie będą mogły jeździć nawet niespełniające żadnych norm samochody, czy też żadne, nie zmieni wiele jeżeli chodzi o jakość powietrza. Mieszkam na osiedlu Widok, a dziś po otwarciu okna czułem zapach spalanego węgla. Problem powtarza się co jakiś czas od kilku lat, ale oczywiście walka z prawdziwymi trucicielami, których jakimś cudem można znaleźć nawet w czerwcu na osiedlu z wielkiej płyty, nikogo nie obchodzi. Jeżeli chodzi o samą SCT, być może na problem należy spojrzeć z innej strony? Być może lepsze funkcjonowanie komunikacji miejskiej sprawiłoby, że zaledwie garstka mieszkańców przemieszczałaby się po mieście samochodami. Niestety ZTP z Łukaszem Frankiem na czele robią wszystko, żeby z komunikacji miejskiej nie korzystać - linia "16" jest zawieszona już prawie rok, chociaż mogłaby zawracać nawet na Mistrzejowicach, na al. Solidarności po remoncie nie wróciła linia "44", a w ostatnim czasie pojawiły się głosy o planach skrócenia "503" na Nowy Kleparz. Lepsze nie jest także MPK, które rozpoczęło proces kasacji niskopodłogowych tramwajów (HK458), a na ich miejsce sprowadza, po czym wypuszcza liniowo starsze pojazdy wysokopodłogowe (RF341, RF342, RF343). Jeżeli komunikacja miejska będzie dalej uwsteczniana, a samochody (nawet spełniające normy emisji) będą utykać w wielokilometrowych korkach, z pewnością jakość powietrza wzrośnie .

tomek_m pisze: 12 cze 2025, 21:37 Nie proponuję obniżenia norm dla Diesli.

A jednak:

tomek_m pisze: 12 cze 2025, 16:40 Z tymże w przypadku Diesli bym zniósł rozgraniczenie co do wersji Euro6 że tam od 2028 wjazd tylko dla Diesli Euro6Dt itp.

tomek_m pisze: 12 cze 2025, 21:37 Ktoś dzisiaj kupi Diesla z 2018 z Euro6d i już od 2030 nim nie wjedzie do SCT.

Owszem. Będzie to samochód 12-letni. Dokładnie tak samo, jak wymóg samochodu z 2014 w 2026. Ktoś kupił w 2021 samochód 7-letni i już 5 lat później nie wjedzie nim do strefy. Na prawdę dziwi mnie ze w jednym przypadku problem dostrzegasz a w drugim nie, bo sytuacje są analogiczne.

Ydhflx pisze: 12 cze 2025, 21:51 A jednak:

Nie. Wjazd do strefy dla Diesli od pierwszej wersji Euro6, bez rozbijania na poszczególne wersje co dwa lata.

To powiedz mi czy aż tak wielkie są różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami Euro6 dla Diesli aby to rozgraniczać? Zapewne mniejsze niż pomiędzy Euro5 a Euro6 w pierwszej wersji.
A tymczasem dla benzyn nie planuje się podwyższania norm w przyszłości tylko wg projektu Euro4 bezterminowo, co spowoduje że w 2030 będzie w Krakowie pełno starych 25 letnich trujących rzęchów, no ale w papierkach Euro4.

Kierman pisze: 12 cze 2025, 20:44 Ludzie, czytając komentarze i narzekanie, że jeszcze za mało restrykcyjnie jest, jesteście jakimiś masochistycznymi zamordystami. Tak bardzo nienawidzicie i gardzicie niezamożnymi ludźmi? Leczcie się w psychiatryku

Oj dokładnie, nie dało się lepiej tego podsumować. Ta strefa to jest tylko ściema po to aby pozbyć się biedniejszych z Krakowa, i po to aby złomować stare porządne auta i zamiast tego kupować nowe badziewie. Wszystko zrobione tak aby koncerny samochodowe miały jak największy zarobek. Myślicie że te auta z nieba lecą? Ile zanieczyszczeń wydobywa się poprzez produkcję takiego samochodu, zwłaszcza elektrycznego... O tym już nie myślicie. To jest po prostu przenoszenie zanieczyszczeń w inne miejsca i złudna ekologia, która na dłuższą metę do niczego dobrego nie prowadzi. Nie wiem jakim trzeba być człowiekiem aby to popierać. Stare auta były produkowane tak aby były porządne i starczyły na wiele lat. Do dzisiaj jeżdżą, więc rząd chce za wszelką cenę je wyeliminować aby koncerny sprzedały więcej nowego plastikowego badziewia, który jak 200k km przejedzie to jest cud. Dzisiaj w suvach montuje się 3 cylindrowe silniki 1.2 o mocy 130km, więc na logikę jaka może być tego żywotność...

W jaki sposób niby osoby biedniejsze ma wykluczyć SCT dopuszczająca... 20 LETNIE auta benzynowe?

Raczej wyklucza jedynie tych, którzy mają akurat diesla, mają gdzieś trucie innych osób, i dla własnej wygody auta nie zmienią.

Kierman pisze: 12 cze 2025, 20:44 Ludzie, czytając komentarze i narzekanie, że jeszcze za mało restrykcyjnie jest, jesteście jakimiś masochistycznymi zamordystami. Tak bardzo nienawidzicie i gardzicie niezamożnymi ludźmi? Leczcie się w psychiatryku

Mądrego człowieka aż miło przeczytać przy kubku gorącej kawy
Francja wycofuje się z kuriozalnych SCT uznając je za niesprawiedliwe i wykluczające biedniejszych mieszkańców.
Hanower czy Manheim też skasowały SCT u siebie i świat się z tego powodu nie zawalił.
Gdyby zwykła, ludzka empatia nie była u >90% urzędników w Polsce pojęciem abstrakcyjnym zaś umiejętność korzystania z internetu nie sprowadzała się do przeglądania mediów społecznościowych, to może jeden czy drugi "biurkowy" zanim zacznie zbawiać świat i wcielać w życie swoje absurdalne pomysły, poczytałby jak omawiane rozwiązania (czyt. SCT) funkcjonują (lub przestają funkcjonować) "na zachodzie"/w UE a potem zadał sobie trochę intelektualnego wysiłku i zastanowił się czy jego nadgorliwość nie jest gorsza od faszyzmu.
Jeżeli w chwili obecnej do wprowadzenia SCT w Krakowie zmusza nas irracjonalne prawo to nic nie stoi na przeszkodzie aby stosować je w wersji minimum i np. ograniczyć SCT tylko do I obwodnicy z zachowaniem wyłączeń które są klepnięte tzn. dowóz do lekarza itd.
Wilk syty i owca cała, jeżeli jednak myślenie u co poniektórych to coś co zadaje ból nie do wytrzymywania, to potem mamy takie potworki, które są niczym innym jak robieniem pośmiewiska z logiki.

kot_feliks pisze: 13 cze 2025, 10:58 W jaki sposób niby osoby biedniejsze ma wykluczyć SCT dopuszczająca... 20 LETNIE auta benzynowe?

Raczej wyklucza jedynie tych, którzy mają akurat diesla, mają gdzieś trucie innych osób, i dla własnej wygody auta nie zmienią.

A w taki sposób, że jak ktoś ma swoje "stare" auto od długiego czasu, to zna to auto, wie jaka jest jego przeszłość, wie co w nim jest nie tak itp. a jak kupi sobie jakieś tanie 20 letnie auto, to nic o nim nie wie, nie zna ukrytych wad tego auta, może się okazać że po miesiącu używania wyjdzie jakaś wada i ta osoba jest wtedy w d....
Jak czytam te twoje wpisy to szkoda mi że są osoby zmanipulowane przez pseudo ekologiczną propagandę i nie mającej żadnego pojęcia o niektórych rzeczach. Prawdopodobnie mieszkasz w centrum miasta i masz autobus/tramwaj co 5 minut lub stać cię na kupowanie najnowszych aut i wymienianie ich regularnie. Ale pomyśl z perspektywy osoby biedniejszej, która jeździ od wielu jakimś powiedzmy dieslem z wczesnych lat 2000, który jest niezawodny i którego po prostu zna, i nagle musi go sprzedać i kupić jakieś niesprawdzone tanie auto za dużą część swojego majątku, które może się tak naprawdę okazać "miną" tylko dla tego że spełnia ono inną normę spalin. Teraz druga sprawa, dotycząca elektryków, Aby wyprodukować te cudowne zero emisyjne pojazdy, w Chinach lub innych państwach gdzie są surowce potrzebne do produkcji akumulatorów, ludzie bardzo często muszą pracować w nie ludzkich warunkach, używając maszyn nie spełniających żadnych norm euro, i niszcząc ogromne połacie terenu, a po wydobyciu zużywając ogromne ilości wody aby te surowce wyczyścić z ziemi itp. I to wszystko po to abyśmy my mogli jeździć super idealnym ekologicznym zero emisyjnym pojazdem przyszłości, który jest bardzo często ładowany z węgla. Już nawet nie wspominając o tym co się będzie działo po tym jak za kilkanaście lat będą masowo utylizowane akumulatory do tych aut, co wtedy z nimi robić? Kiedyś tyle się mówiło żeby nie wyrzucać ubrań tylko używać wiele razy, nie kupować nowych, dla tego że do produkcji nowych idą ogromne ilości wody. Rozumiem że w przypadku samochodów jest całkowicie odwrotnie, i ich produkcja jest neutralna dla środowiska? Mówię tutaj o wszystkich autach, nie tylko elektrykach.