Przetarg na obsługę linii autobusowych 2024 [Mobilis - dyskusja o nowej umowie 19.10.2024]

[Bayer2003]

A to z jakiego powodu?

Monopol zawsze prowadzi do patologii i nie jest pożądaną sytuacją.

[Kojak]

Póki co to praktyki antymonopolowe doprowadziły do patologii.

Rozumiem ideę wolnego rynku, aczkolwiek widzę, że w tym przypadku ona po prostu nie zadziałała.

[Ydhflx]

Póki co to praktyki antymonopolowe doprowadziły do patologii.

Rozumiem ideę wolnego rynku, aczkolwiek widzę, że w tym przypadku ona po prostu nie zadziałała.

Praktyki antymonopolowe, wolny rynek? Przetarg był praktycznie ustawiony. Terminy były tak krótkie, że nikt poza Mobilisem nie był w stanie w nim wystartować. A nawet Mobilis w sumie nie dał rady.

[Kojak]

Praktyki antymonopolowe, wolny rynek? Przetarg był praktycznie ustawiony. Terminy były tak krótkie, że nikt poza Mobilisem nie był w stanie w nim wystartować. A nawet Mobilis w sumie nie dał rady.

Ja też mam takie przypuszczenia, ale sam rozumiesz, że akurat mi tego nie wypada napisać na tym forum, bo by mnie tu zagryźli.

[Kaszmir]

Przeniesienie "511" do MPK pomogło. Z tego co wiem, jak na razie wczoraj i dziś udało się Mobilisowi obsadzić całą pracę przewozową.

Dodajmy, że wpływ na październikowe braki miała też duża (ponad normę) liczba zwolnień L4. Z tego co mi powiedziano, część kierowców wzięła wolne bo... miała dość użerania się całymi dniami z usterkami w nowych wozach.

Natomiast jestem zaskoczony pojawiającymi się stwierdzeniami, że można było pracę z tego przetargu przekazać do MPK albo spółki córki. MPK samo ma kierowców na styk, jeszcze dwa lata temu przechodziło olbrzymi kryzys kadrowy który udało się rozwiązać dzięki (wreszcie) podwyżce płac. To nie jest tak, że MPK byłoby w stanie zatrudnić dodatkowych 200-300 kierowców, nawet gdyby Mobilis nie kontynuował pracy w Krakowie bo wielu kierowców Mobilis nie chciało pracować w MPK (i odwrotnie, są też kierowcy MPK którzy nie chcieliby do Mobilis - po prostu ci przewoźnicy się różnią i jednym pasuje to, innym tamto).

[Kojak]

Natomiast jestem zaskoczony pojawiającymi się stwierdzeniami, że można było pracę z tego przetargu przekazać do MPK albo spółki córki. MPK samo ma kierowców na styk, jeszcze dwa lata temu przechodziło olbrzymi kryzys kadrowy który udało się rozwiązać dzięki (wreszcie) podwyżce płac. To nie jest tak, że MPK byłoby w stanie zatrudnić dodatkowych 200-300 kierowców, nawet gdyby Mobilis nie kontynuował pracy w Krakowie bo wielu kierowców Mobilis nie chciało pracować w MPK (i odwrotnie, są też kierowcy MPK którzy nie chcieliby do Mobilis - po prostu ci przewoźnicy się różnią i jednym pasuje to, innym tamto).

I tu jest pies pogrzebany. Daj ludziom normalne pieniądze to nie będziesz martwił się vacatami. MPK to zrozumiało i problem rozwiązało. Mobilis nie zrozumiał i nie rozwiązał. Ot co.

Dalej:
Wielu kierowców z Mobilisa nie chciałoby pracować w MPK -------- wielu tzn ilu? Opieramy się na jakiejś ankiecie, badaniach, czy na subiektywnej opinii kilku bajtloków spotkanych podczas zagryzania kanapki na końcówce? Proponowałbym aby powstrzymywać się od ekstrapolowania pojedynczych wypowiedzi na cały zbiór osób.
A nawet jeśli ta grupa osób (ci niechętni) stanowiliby - powiedzmy- 20%, to najpierw to ustalmy poprzez jakaś ankietę, oraz ustalmy dlaczego...
Skoro MPK zrozumiało, że liczy się kasa, to może w końcu zrozumie, że oprócz kasy - która jest pewnym czynnikiem higieny pracy - to jeszcze liczy się atmosfera w pracy, która jest czynnikiem motywacyjnym i popracują nad tym obszarem, np zwalniając lub przesuwając na inne stanowisko nadgorliwych upierdliwców z zaburzeniami osobowości, którzy uprzykrzają życie kierowcom. Skoro w Mobilisie da się zrobić dobrą atmosferę to czemu się w MPK nie da?

Jest proste pytanie: Jak buxxel nie przynosi dochodów, to kogo zwalniamy? Dziewczyny czy starszą cechu?
Oczywiście, że buxxelmamę, więc może by się przydało wymienić jakiegoś kierownika, na bardziej operatywnego i zaznajomionego z nowoczesnym zarządzaniem zasobami ludzkimi, a nie jakiegoś pociotka, mentalnie tkwiącego jeszcze w PRL-u albo latach 90-tych ub roku.

[kucyk]

I tu jest pies pogrzebany. Daj ludziom normalne pieniądze to nie będziesz martwił się vacatami. MPK to zrozumiało i problem rozwiązało. Mobilis nie zrozumiał i nie rozwiązał. Ot co.

Dalej:
Wielu kierowców z Mobilisa nie chciałoby pracować w MPK -------- wielu tzn ilu? Opieramy się na jakiejś ankiecie, badaniach, czy na subiektywnej opinii kilku bajtloków spotkanych podczas zagryzania kanapki na końcówce? Proponowałbym aby powstrzymywać się od ekstrapolowania pojedynczych wypowiedzi na cały zbiór osób.
A nawet jeśli ta grupa osób (ci niechętni) stanowiliby - powiedzmy- 20%, to najpierw to ustalmy poprzez jakaś ankietę, oraz ustalmy dlaczego...
Skoro MPK zrozumiało, że liczy się kasa, to może w końcu zrozumie, że oprócz kasy - która jest pewnym czynnikiem higieny pracy - to jeszcze liczy się atmosfera w pracy, która jest czynnikiem motywacyjnym i popracują nad tym obszarem, np zwalniając lub przesuwając na inne stanowisko nadgorliwych upierdliwców z zaburzeniami osobowości, którzy uprzykrzają życie kierowcom. Skoro w Mobilisie da się zrobić dobrą atmosferę to czemu się w MPK nie da?

Jest proste pytanie: Jak buxxel nie przynosi dochodów, to kogo zwalniamy? Dziewczyny czy starszą cechu?
Oczywiście, że buxxelmamę, więc może by się przydało wymienić jakiegoś kierownika, na bardziej operatywnego i zaznajomionego z nowoczesnym zarządzaniem zasobami ludzkimi, a nie jakiegoś pociotka, mentalnie tkwiącego jeszcze w PRL-u albo latach 90-tych ub roku.

Święta prawda. Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Krakowskie MPK to taki naprawdę "relikt" PRL.

[kot_feliks]

Natomiast alternatywa, że albo Mobilis i brak 100 kursów, albo brak Mobilisu i brak kilka stówek kursów jest fałszywa... Bo możliwości było kilka, rozpisać kilka przetargów, zostawić ilość pracy przewozowej na dotychczasowym poziomie itp powrót do MPK chyba wydawał się mało realny z uwagi na wymogi aby w dużych miastach był też przewoźnik prywatny?

Tak, gdyby zamiast wypadających przez kilka tygodni +/- 100 kursów dzienie nie było w ogóle kilkuset (czy nawet więcej?) kursów dziennie - zdecydowanie byłoby to rozwiązanie lepsze z punktu widzenia pasażerów

A patrząc na dwie pozostałe alternatywy:
- do MPK przecież w magiczny sposób spadłoby z nieba kilkuset kierowców;
- kilka małych przetargów oznaczałoby zapewne zdecydowanie "niższe" ceny;

[Kojak]

Tak, gdyby zamiast wypadających przez kilka tygodni +/- 100 kursów dzienie nie było w ogóle kilkuset (czy nawet więcej?) kursów dziennie - zdecydowanie byłoby to rozwiązanie lepsze z punktu widzenia pasażerów

A patrząc na dwie pozostałe alternatywy:
- do MPK przecież w magiczny sposób spadłoby z nieba kilkuset kierowców;
- kilka małych przetargów oznaczałoby zapewne zdecydowanie "niższe" ceny;

Widzę tutaj brak logiki.
1. Znów dyskutujesz z własnymi przemyśleniami a nie z moimi tezami.
2. MPK płaci więcej i nie ma problemów kadrowych, kierowcy z Mobilisa gdzieś poszliby pracować, czemu nie do MPK?
3. Skoro idziemy drogą konkurencji i wprowadzenie prywatnego przewoźnika sprzyja obniżce kosztów to czemu wprowadzenie dwóch prywatnych miałoby ten trend odwrócić? Jakieś prawo ekonomii o tym mówi? Rozsiądę się wygodnie w fotelu i czekam na wyklad z zakresu ekonomii, proszęz słucham.

[kot_feliks]

1. Znów dyskutujesz z własnymi przemyśleniami a nie z moimi tezami.

hm...

Bo możliwości było kilka [...] zostawić ilość pracy przewozowej na dotychczasowym poziomie itp.

2. MPK płaci więcej i nie ma problemów kadrowych, kierowcy z Mobilisa gdzieś poszliby pracować, czemu nie do MPK?

Patrząc na 12.11 i 13.11 (wczoraj i dzisiaj), to mobilis też je już przestaje mieć...

I chyba każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek zauważa, że obecne problemy to była zbitka kilku czynników wynikających ze startu nowej umowy, a sytuacja powoli zaczyna się już normować...

[Kojak]

No tak, przestają mieć problemy bo oddali jedna linie dla MPK, zapomniałeś dodać.

Co z tym wykładem z ekonomii, bom głodny Twej wiedzy... już jedna paczkę popcornu zjadłem...

Każdy zdroworozsądkowy człowiek wie, że ciężko jest pozyskać ludzi do pracy, gdy konkurencja płaci więcej... o to jest powód, dlaczego Mobilis ma braki kadrowe. Atmosferą w pracy i owocowymi czwartkami nie nadrobisz dziury w domowym budżecie.

Porwali się na ten przetarg nie mogąc go zrealizować tak jak umowa to przewiduje.
Miasto powinno walić teraz maksymalnymi karami umownymi by się cwaniakom odechciało następnym razem iść po bandziem

Ale jeśli krążą fałszywe pogłoski o możliwości ustawieniu przetargu, to przecież kruk krukowi oka nie wykole i swemu krzywdy nie da zrobić.

[nizszecenybiletow]

Czyli zamówiono autobusy z myślą o obsłudze konkretnej linii, a nie sprawdzono jaka ich wysokość jest maksymalna do jej obsługi? Nawet jeżeli tak, czy naprawdę drzew nie da się podciąć, żeby autobus pod nimi przejechał? Przejęcie "102" przez MPK oznaczało będzie tam Autosany, które są nieco mniejsze od AMZ czy Scanii, a linia ma spore napełnienia jak na linię MIDI.

Z tego co wiadomo, to problem z linią 102 jest pod wiaduktem kolejowym w Łobzowie, gdzie jest dopuszczalna wysokość 3,3 metra.

I nie trzeba czekać na styczniową dostawę 10 metrowych Scanii, bo te 12-metrowe mają taką samą wysokość i już teraz można wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Poza tym, do docelowej ilości brygad dla Mobilisa brakuje 25 brygad. Chyba nikt nie uważa, że Mobilis ma wystawiać 111/151 autobusów?

[Bayer2003]

Z tego co wiadomo, to problem z linią 102 jest pod wiaduktem kolejowym w Łobzowie, gdzie jest dopuszczalna wysokość 3,3 metra.

I nie trzeba czekać na styczniową dostawę 10 metrowych Scanii, bo te 12-metrowe mają taką samą wysokość i już teraz można wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Zwykle autobusy MIDI były niższe od MAXI tego samego producenta, jednak jeżeli tym razem będzie inaczej, wiesz może jaką wysokość mają 12-metrowe Scanie?

[mkm3]

Będzie trzeba wymienić 102 na inną linię i po temacie.

[Kaszmir]

Potwierdzam, ze "102" problemem jest jednak wiadukt na Łobzowie. Od stycznia linia przechodzi do MPK.