Platforma Komunikacyjna Krakowa

Łukasz pisze: 24 cze 2022, 19:39 Nie ma już chyba umundorowanych kontrolerów.

Są dalej, ale stanowi to zdecydowaną mniejszość

MPK zamyka jeden z punktów sprzedaży biletów
https://lovekrakow.pl/aktualnosci/mpk-z ... 46920.html

Od 18 lipca (poniedziałek) zamknięty będzie punkt sprzedaży biletów na pętli Krowodrza Górka.

Oto zestawienie dwóch biletów. Faktycznie jak wskazuje autor to odpowiedź na to czemu mieszkańcy mają gdzieś tzw. Komunikację Miejską. Do tego nakłada się zawieszanie linii mimo, że covid ... rzekomo minął. W weekendy żenująca częstotliwość. Likwidacja popularnych tras np. "184" czy zakusy dotyczące "11". Kwintesencja.

judash pisze:Oto zestawienie dwóch biletów. Faktycznie jak wskazuje autor to odpowiedź na to czemu mieszkańcy mają gdzieś tzw. Komunikację Miejską

A jak wygląda zestawienie biletów okresowych?
Warszawa 30 dni: 110 zł
Kraków 1 miesiąc: 80 zł (lub nawet 75 zł, jak się kupi na pół roku)

Tramwajolog14 pisze: 20 lip 2022, 15:23 A jak wygląda zestawienie biletów okresowych?
Warszawa 30 dni: 110 zł
Kraków 1 miesiąc: 80 zł (lub nawet 75 zł, jak się kupi na pół roku)

Tylko teraz o to chodzi, aby przekonać także tych co okazjonalnie odbywają podróże i wybierają własny środek transportu. Miesięcznymi ich nie przekonasz

Tramwajolog14 pisze: 20 lip 2022, 15:23 A jak wygląda zestawienie biletów okresowych?
Warszawa 30 dni: 110 zł
Kraków 1 miesiąc: 80 zł (lub nawet 75 zł, jak się kupi na pół roku)

To co napisałeś to tzw. drugi rodzaj prawdy czyli trochę prawdy

Kraków: 148zł
Warszawa: 110zł

Takie są normalne ceny, chyba że porównujemy opcje dla "mieszkańca":

Karta Krakowska: 80zł
Bilet Warszawiaka: 98zł

Warto dodać że w Warszawie jest to bilet również na 2 strefę, a krakus za wypad do Wieliczki czy Kryspinowa musi zapłacić dodatkowo.

Jest jeszcze 3 opcja czyli "mieszkaniec" + wiele miesięcy z góry:

Karta Krakowska: 420zł za pół roku czyli 70zł.
Warszawiaka 90-dniowy: 250zł czyli 83,33zł.

Wychodzi raptem 13zł (a nie 30zł) miesięcznie więcej za (nie oszukujmy się) dużo lepszą ofertę.

lukasmaj pisze: 20 lip 2022, 15:32 Tylko teraz o to chodzi, aby przekonać także tych co okazjonalnie odbywają podróże i wybierają własny środek transportu. Miesięcznymi ich nie przekonasz

Od początku istnienia tego forum czytam że bilety minutowe to są dla turystów tylko i bardzo dobrze że są drogie

Pod turystów to może i one są, natomiast dla mieszkańców już nie bardzo. Wiele osób przyznaje, że przy takim stosunku jakości km do ceny, jednorazówki im się po prostu nie opłacają. A przy dwóch osobach to często lepszą opcją jest Uber.

Ceny wydają się być zbyt wysokie. Z drugiej strony, przy takiej inflacji to trochę poczekać i zaraz te ceny będą znów w granicach "akceptowalności".

Ostatnie zmiany w taryfie nie były do końca przemyślane. Według mnie błędem było mocne podwyższanie cen biletów do kasowania, ale za to cena miesięcznego 80zł na tamten moment, a szczególnie dzisiaj jest za niska. Wtedy planowano cenę 96 zł, dziwię się, że nie zjechano ostatecznie do 90. Teraz będzie ciężej podnieść o te 10 zł. Może ta podwyżka zrekompensowałaby stratę na obniżce ceny biletu do kasowania. Błędem też było odrzucenie podwyżek opłat w strefie parkowania. Wybory za rok, a może i dalej, więc tym bardziej dziwna decyzja.

Kaszmir pisze: 20 lip 2022, 17:14 Pod turystów to może i one są, natomiast dla mieszkańców już nie bardzo. Wiele osób przyznaje, że przy takim stosunku jakości km do ceny, jednorazówki im się po prostu nie opłacają. A przy dwóch osobach to często lepszą opcją jest Uber.

Ceny wydają się być zbyt wysokie. Z drugiej strony, przy takiej inflacji to trochę poczekać i zaraz te ceny będą znów w granicach "akceptowalności".

Fajnie jest zrobiony system biletowy w Walencji. Tam przejazd jednorazowy 1,50. Karta SUMA10, czyli na 10 przejazdów (1 przejazd ważny jest chyba 75 min, na wszystkie środki transportu w obrębie obszaru) kosztuje 8 Euro, czyli 80 centów za przejazd.

Kaszmir pisze: 20 lip 2022, 17:14 Pod turystów to może i one są, natomiast dla mieszkańców już nie bardzo. Wiele osób przyznaje, że przy takim stosunku jakości km do ceny, jednorazówki im się po prostu nie opłacają. A przy dwóch osobach to często lepszą opcją jest Uber.

Ceny wydają się być zbyt wysokie. Z drugiej strony, przy takiej inflacji to trochę poczekać i zaraz te ceny będą znów w granicach "akceptowalności".

Ja nie rozumiem do końca tej dyskusji o cenach biletów jednorazowych Krk vs. Waw "u nas drogo, więc wybieram auto"

(1) Jeśli ktoś mieszka w Krakowie, to bilet miesięczny może mieć za ok. 70 pln/m-c i w stosunku do zarobków jest to cena z 2x-2,5x TAŃSZA, niż wiele lat temu. Dla przypomnienia 10-15 lat temu sieciówka kosztowała ponad 90 pln, przy 2x niższych zarobkach, do tego nie było mnóstwa zniżek, bezpłatnych przejazdów dla dzieciaków itd.

(2) Bilety do kasowania vs. zarobki są na +/- podobnym poziomie co wiele lat temu. Natomiast jak w pkt. (1) mocno potaniała sieciówka.

(3) 20 min bilet kosztuje 4,00 pln (czyli przejazd tam i powrót = 8,00 pln).
60 min kosztuje 6,00 pln (czyli przejazd w dwie strony - 12,00 pln).

W opcji (a) sieciówka opłaca się przy 9 przejazdach w miesiącu. W opcji (b) już przy... 6 przejazdach w m-cu(!).

Rozumiem, że ludzie porzucają KMK z racji "drogich biletów", "bo w Waw taniej" itd. - i przesiadają się na samochód z ceną benzyny pod 8 pln/l, bo tak taniej?

Chociaż ostatnio widziałem porównanie, że "w Krakowie drogo", bo "przy 100 przejazdach w Krk na jednorazowych w m-cu wyjdzie o tyle i tyle drożej, niż w Waw". No tylko trzeba być skończonym kretynem i mieć coś gorszego od siana w głowie, aby 100x w m-cu jeździć na jednorazowych, prawda?

(4) I teraz troszeczkę clou "problemu":

- owszem, JEDNORAZOWY przejazd uberem itd. mieszkając niedaleko centrum nie wyjdzie dużo drożej niż KMK. Chociaż ostatnio ceny i tak poleciały do góry i np. ode mnie (okolice Tauron Areny) do centrum za mniej niż +/- 15 pln się nie przejedzie. Więc nawet w przypadku przejazdu 2 osób mamy: 2 x 4,00 x dwa kierunki - 16,00 pln KMK vs. 2 x 15,00 = 30,00 pln Uber. Inna sprawa, że np. na Kazimierze Uber jedzie... dłużej, niż KMK (a 2x drożej).

- "problem" w tym, że jeśli ktoś patrzy na to tylko z punktu widzenia finansowego, to takie przejazdy zaczynają wychodzić drożej od sieciówki już przy.... +/- DWÓCH przejazdach tam i powrót w w m-cu (w przypadku jednej osoby) lub 4 w przypadku pary. A cały czas mówimy o mieszkaniu w rejonie max 4-5 przystanków od samego centrum. Jak ktoś mieszka daje od centrum, to i jedna wyprawa uberem w dwie strony może oznaczać koszt... miesięcznej sieciówki

- więc szczerze, to można między bajki włożyć twierdzenia, że KMK przegrywa z powodu "cen biletów" i, aby "było taniej" ludzie wybierają inne środki transportu. To się opłaca przy krakowskiej taryfie jedynie przy jakichś totalnie rzadkich przejazdach, ale rzadkich na zasadzie "raz w miesiącu", bo przy obecnej cenie biletu miesięcznego nawet "raz w tygodniu gdzieś wyskoczę" = bardziej od ubera / auta / hulajnogi opłaca się wybrać miesięczny;

- oczywiście mówimy tutaj jedynie o kosztach;

(5) Jeszcze porównując Krk vs. Waw, (a) 20 min w Krakowie kosztuje 4,00 pln, w Waw (b) 3,40 pln. 60 min w Krk 6,00 pln vs. 4,40 w Waw.

Niby "dużo drożej" prawda?

Fajnie, tylko weźmy teraz pod uwagę, że tak, jak napisałem wcześniej: w Krk już powyżej (a) 8 przejazdów / (b) 5 przejazdów w m-cu opłaca się kupić sieciówkę. Więc tą "olbrzymią" różnicę w cenie powinniśmy odnosić właśnie do takiej max ilości przejazdów w skali m-ca.

W przypadku (a) mamy: Krk = 64 pln vs. Waw 54 pln (kolejne przejazdy to już w Krk dopłata 6 płn i de facto jeździsz dalej za free);
W przypadku (b) mamy: Krk = 60 płn vs. Waw 44 pln;

Faktycznie, to są te oszałamiające różnice, dzięki którym tłumy wybierają na co dzień samochód (jak wiadomo jego użytkowanie to 10-20 płn w skali miesiąca)....

(6) Odpowiedź na pytanie Klubu 428 "dlaczego Krakowianie omijają KMK" - rozumiem, że dlatego, że np. zapłacą np. 8 płn/m-c więcej, jeśli pojadą do centrum 4x w miesiącu. Dlatego właśnie wydają kilkaset płn na paliwo.

Ktoś chyba na tym portalu ma ludzi za totalnych debili...

---

I jeszcze może porównanie taniej vs. drożej itd.

Ja np. ostatnio z KMK korzystam stosunkowo rzadko z prostego powodu... nie chce mi się iść na przystanek Jest upał, więc średnio chciało mi się też ostatnio jeździć rowerem = jeździłem głównie hulajnogami bolta, które prawie zawsze mam pod wyjściem z klatki. Auto porzuciliśmy w podróżach po mieście już w sumie dawno temu (poza jakimiś większymi zakupami).

Po miesiącu takiej jazdy z ciekawości sprawdziłem, ile toto (hulajnogi) kosztuje. Okazało się, że sumarycznie jakieś 120-200 pln/m-c/os, przy w sumie niewielkich odległościach

To też jest trochę odpowiedź na pytanie, jak się rozkładają koszty vs. KMK.

Jest jeszcze coś takiego jak odczucie... i niestety w Krakowie dla tych, co z komunikacji regularnie nie korzystają jest po prostu odczuwalnie droga. Jeśli ktoś jeździ raz na tydzień, nawet dwa (a i takich nie brakuje), to nie kupi sieciówki co miesiąc, bo mu się nie będzie chciało w to bawić, raz pojedzie w kilka osób (np. z połówką) - wywali naście czy dwadzieścia ileś złotych za coś, co z miesiąca na miesiąc jeździ gorzej i ma gorszy PR :-/
A co do wiary w osoby - ja na przykład praktycznie... przestałem korzystać z KM właśnie dlatego, że po prostu odcuzwany stosunek ceny do jakości jest naprawdę niski. Wyjątkiem jest tylko przypadek, gdy jedziesz tramwajem na piwo. W każdym innym - samochodem na nieco dłuższych (klima, brak tłoku, unikanie częstych niestety "panów żuli" itd.) czy rowerem/hulajką na nieco krótszych (zwinnie, poza korkami) jest wygodniej. Dostępność KM się pogarsza, coraz trudniej jest dojść na przystanek lub przesiąść, bo wszystkie inwestycje są przeciw-piechotne. Odczuwalna prędkość KM raczej spada niż rośnie, są oczywiście chlubne wyjątki ale to wyjątki.
Przy tym wszystkim cena najtańszego biletu dla 'okazjonalnych' o wysokości 4 zł póki co jest naprawdę zaporowa.
Kraków - dla mnie niestety - postawił wyłącznie na regularnych pasażerów. Wszyscy inni są niemile widziani. I zgadzam się z jednym z wcześniejszych przedmówców co też kiedyś mocno podkreślałem - aż się prosi o jakiś bilet wieloprzejazdowy. Padł przykład Walencji - ja dokładnie tego typu biletu doświadczyłem w niedalekiej Barcelonie, gdzie przebywałem 5 miesięcy i właściwie tylko jego używałem. Tam też jest bilet 10-przejazdowy, każdy przejazd to 75 minut. Obecnie kosztuje 11,35 EUR przy miesięcznym kosztującym 40 EUR.
Fajnie by było, gdyby w Krakowie taki odpowiednik 10 przejazdów 60-minutowych był dostępny. Na start mógłby funkcjonować choćby dla posiadaczy karty krakowskiej, i tak ładowany... Nie śmiem marzyć by kosztował ~1/4 miesięcznego mieszkańca, czyli jakieś 20-25 złotych - ale nawet w kwocie około 40 złotych byłby spoko. Albo analogicznie: 10 przejazdów 20-minutowych właśnie ok. 25 zł, 10 przejazdów 60-minutowych ok. 40 zł.
Przy licznych obecnie osobach pracujących zdalnie, hybrydowo czy podróżujących okazjonalnie - to byłaby zachęta.

Uważam, że nie ma co porównywać jakości km w Warszawie do Krakowa.

No tego nie ma co porównywać ;)

Śmieszą mnie po prostu stwierdzenia, że ludzie rezygnują z KMK w Krakowie, "bo drogo". A potem wydają kilka x więcej $ na inne sposoby przemieszczania się...

Ludzie rezygnują z KMK z tysiąca różnych powodów, ale serio, jeśli ktoś uważa, że autem / taxi / hulajnogą będzie taniej, to zazwyczaj kompletnie nie umie liczyć

kot_feliks pisze: 22 lip 2022, 11:07 No tego nie ma co porównywać ;)

Śmieszą mnie po prostu stwierdzenia, że ludzie rezygnują z KMK w Krakowie, "bo drogo". A potem wydają kilka x więcej $ na inne sposoby przemieszczania się...

Ludzie rezygnują z KMK z tysiąca różnych powodów, ale serio, jeśli ktoś uważa, że autem / taxi / hulajnogą będzie taniej, to zazwyczaj kompletnie nie umie liczyć

Ludzie liczą czas, a potem pieniądze. Jeśli mam czekać 30 minut na autobus w weekend, to wybacz, w tym czasie będę już w domu samochodem.
Popatrz kto teraz podróżuje km, głównie emeryci, bo mają czas i jeżdżą za darmo.
Ja pożegnałem się z km właśnie przez cięcia wakacyjne. Czekać 20 min na autobus to dla mnie za długo.

No dokładnie Więc dlaczego ludzie pi....., że pasażerowie uciekają z KMK przez bilet jednorazowy o 0,60 pln droższy niż w Waw (oraz tańszy miesięczny).

Powodów do ucieczki z KMK jest mnóstwo, natomiast NIE JEST to cena biletów.

Natomiast jakość KMK w Krk to takie dwa systemy w jednym mieście. Tam, gdzie jest tramwaj, zazwyczaj masz ofertę na bardzo europejskim poziomie (+ tam, gdzie są główne ciągi autobusowe). Cała reszta miasta to dziki wschód i oferta jest lepsza choćby we Lwowie.

Z jednej strony potrafimy wozić zderzak w zderzak puste tramwaje o 22 co 2-3 minuty na danej trasie, z drugiej wielkim problemem jest zrobienie na jedynej w danym rejonie linii autobusowej f większej od f30 itd. Chore? No chore.

krawiec pisze: 22 lip 2022, 18:15 Popatrz kto teraz podróżuje km, głównie emeryci, bo mają czas i jeżdżą za darmo.

A z tym się akurat totalnie NIE zgadzam. Kto jeździ KMK? Ten, kto ma dobrą ofertę w miejscu, gdzie mieszka.

Ja widzę w tramwajach mnóstwo osób młodych, ludzi jadących do pracy, do centrum itd. Tyle, że to jest rejon obsługiwany przez tramwaje, w odległości +/- 5 przystanków od centrum. I tu właśnie "licząc" czas wybierasz KMK. Ostatnio jechaliśmy uberem na Kazimierz -> jaki efekt? 4x drożej i.... ok 10 min dłużej (korki), niż... czas dojścia na przystanek + przejazd 52. Więc jak widać to "liczenie czasu" też zależy "od miejsca siedzenia"

Jak się pytam sąsiadów, czym jechali ostatnio, to każdy mówi "rowerem", "tramwajem", "hulajnogą". Na pytanie autem? słyszę "Tutaj? Poj... Cię? A po co miałbym jechać autem?"