Kaszmir pisze: 21 sty 2025, 12:58
Ja bym nawet napisał "tu dwie przesiadki, tam dwie" bo Salwator zapewnia wąskie możliwości przesiadki ("1", "2" i właściwie tyle), a i agloX nie obsłuży całego centrum. Rozwiązanie z dwoma przesiadkami jest właśnie nieatrakcyjne i dobrze byłoby je zmienić.
Dla mnie to szerszy problem. Bo generalnie rozwiązanie z dwoma przesiadkami wcale nie musi być z definicji złe... pod warunkiem, że przesiadki będą wygodne i pewne. Co innego przesiadka na tym samym peronie lub może wymagająca przejścia 50m bez świateł, a co innego przesiadka "po krakowsku" na ICE, Rondzie Grzegórzeckim, Czyżyńskim, Lipskiej/Saskiej, Matecznym itd. Mówiąc kolokwialnie, Kraków 'nie umie w przesiadki'.
Druga sprawa jest taka, że nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. Jak ktoś mieszka 20km za Krakowem, żeby być dalej od miasta, mieć taniej dom itd. to trudno oczekiwać jednocześnie, żę będzie mieć komunikację jak na pierwszej czy drugiej obwodnicy. Nie tędy droga, bo wtedy każdej wiosce trzeba by zapewnić agloekspres.
Trzecia sprawa jest taka, że ogólnie komunikacja autobusowa w Krakowie nie nadąża za potrzebami i wręcz ma trzeci priorytet we władzach miasta po samochodach i wydumanym metrze. Gdyby w samym mieście komunikacja była zorganizowana jak należy, to i łatwiej byłoby do niej dowiązać aglomerację.
Wreszcie - w mojej opinii komunikacja aglomeracyjna jako całość wymaga mocnego przeobrażenia. Przykładowo, omawiany Salwator jest żartem, a nie węzłem przesiadkowym dla aglomeracji. Ciasny, porozrzucany, bez zaplecza - i w dodatku z marną ofertą połączeń po mieście. W Krakowie powinno powstać siedem prawdziwych nazwijmy to aglomeracyjnych wlotów do miasta, które właśnie byłyby wygodnymi i pewnymi integratorami komunikacji miejskiej i aglomeracyjnej dla niemal każdego z kierunków (bo NE i E można zintegrować w jedno):
- dla południowego wschodu od Wieliczki, Niepołomic itd. -> w tym momencie brak jakiegokolwiek punktu [idealne miejsce pasuje w okolicach Kabla]
- dla południa od Zakopianki itd -> kiepski na dzisiejsze standardy Borek Fałęcki, wymaga całkowitej reorganizacji i wzmocnienia oferty tramwajowej
- dla południowego zachodu od Skawiny -> jako taki na Czerwonych Makach, ale wymaga wzmocnienia połączenia z kluczowymi relacjami (np. Aleje)
- dla zachodu od Liszek -> praktycznie brak (trudno za taki uznać Salwator) [planowany w Przegorzałach, wymaga znaczącego wzmocnienia oferty połączeń względem stanu obecnego]
- dla północnego zachodu od Zabierzowa i Modlniczki -> praktycznie brak, powinien powstać w rejonie krzyżowania się Armii Krajowej z Bronowicką
- dla północy od Zielonek, Michałowic itd. -> powinna pozostać to Krowodrza Górka, bo oferuje znacznie lepsze połączenia niż Górka Narodowa
- dla północnego wschodu i wschodu-> praktycznie brak, powinien powstać bezpośrednio przy Rondzie Czyżyńskim
Póki takich centrów nie ma, to nic dziwnego że agloekspresy są protezą realizującą z sukcesem potrzeby transportowe aglomeracji.
Oczywiście takie centra muszą być połączone mocnymi magistralnymi liniami, przebiegając jednocześnie przez ważne punkty docelowe i wygodne punkty przesiadkowe. Przykładami już istniejących relacji, na bazie których to może się opierać przy założeniu mocnych częstotliwości, będą takie obecne linie jak: 1 (W<->E), 3 (N<->SE), 4 (NW<->E), 8 (S<->NW), 50 (N<->SE + N<->S). Potrzeba jeszcze kilku dodatkowych, szczególnie W<->SE czy SW<->E (obecnie 52, ale zaraz zniknie) oraz oczywiście znaczące przebudowanie w celu osiągnięcia porządnych węzłów przesiadkowych.
Jeśli takie coś powstanie, to uważam, że komunikacja będzie mogła opierać się na przesiadkach i wręcz powinna. Bo to, że dzisiaj agloekspresy są sukcesem, to jest skutek wieloletniego dziadowania na komunikacji miejskiej i aglo, a nie modelem docelowym...