Prędzej spotkasz się z odmową wpuszczenia rowerów do autobusu. Z jednym rowerem może jeszcze przejdzie, o ile nie będzie zapchany. Ostatnio była taka sytuacja, gdzie w 12m mógł przewieźć tylko jeden rower, powołując się (jak dobrze słyszałem) na przepisy.pjetrek pisze: 30 kwie 2025, 0:12 Właśnie tych rowerów mi szkoda najbardziej, bo jednak do 301 z f60 i w dodatku w obsadzie 12m ciężko jeszcze pchać się z rowerem. A co dopiero dwoma lub więcej...
Przewóz rowerów w km
Przewóz rowerów w km
Re: Linie sezonowe ("100/101", "134/434", "352", "427", "497") i rekreacyjne
Zasadniczo wielu kierowców nie chce brać rowerów w ogóle powołując się na brak homologacji do przewozu, inni nie biorą jak jest wózek, lub osoby stojące, a jeszcze inni mają kompletnie wywalone. Związki zawodowe MPK podobno wysłały do miasta prośbę o sprecyzowanie przepisów dotyczących przewozu rowerów, bo obecna sytuacja powoduje masę konfliktów. Mnie osobiście też drażnią osoby, które potrafią do autobusu ze sprawnym rowerem wsiąść i pojechać 2-3 przystanki. Ale coś czuję, że urzędnicy nadal będą mieli na to wywalone...
Re: Linie sezonowe (
Tak, klika dni temu wysłano pismo do Wiceprezydenta Kracika.yosujiro pisze: 30 kwie 2025, 13:44Związki zawodowe MPK podobno wysłały do miasta prośbę o sprecyzowanie przepisów dotyczących przewozu rowerów, bo obecna sytuacja powoduje masę konfliktów.
Re: Linie sezonowe (
Oby był zakaz przewożenia rowerów wewnątrz pojazdów, które konstrukcyjnie nie są przystosowane do ich przewożenia

Re: Linie sezonowe (
Czyli twoim zdaniem wózek dziecięcy można, wózek osoby niepełnosprawnej można, pasażerów na glonodaja przyklejonych do drzwi też można, ale roweru w prawie pustym pojeździe nie można?Kuciak pisze: 30 kwie 2025, 15:10 Oby był zakaz przewożenia rowerów wewnątrz pojazdów, które konstrukcyjnie nie są przystosowane do ich przewożenia![]()
Ja nie widzę problemu. Wpisać do regulaminu że kierowca ma prawo odmówić przewozu roweru jeśli jest mało miejsca w pojeździe, a rower przewożony jest na ryzyko pasażera.
Re: Linie sezonowe ("100/101", "134/434", "352", "427", "497") i rekreacyjne
Najprostszym do egzekwowania byłby przepis, że rower wolno przewozić jedynie jeśli nie ma osób stojących w pojeździe
Masz rower- korzystaj z niego.
Jakoś w MLD nie wolno przewozić rowerów i większych płaczów nie słychać.

Jakoś w MLD nie wolno przewozić rowerów i większych płaczów nie słychać.
Re: Linie sezonowe ("100/101", "134/434", "352", "427", "497") i rekreacyjne
Ja bym w ogóle dla świętego spokoju zakazał przewozu rowerów wewnątrz pojazdu. Wsiądzie ci taki na początku trasy, potem zaczyna się robić tłok lub pojawia się wózek dziecięcy czy inwalidzki i jakoś trzeba taką osobę wyprosić. Na to zaczyna się dyskusja "ja byłem pierwszy" itp. Inna sprawa że przepisy są nieprecyzyjne. ZTP umywa ręce od doprecyzowania i wzięcia odpowiedzialności tylko zostawia decyzje kierowcy. A jak w wyniku hamowania taki rower poleci i coś komuś zrobi lub przy tłoku pobrudzi innych pasażerów to pretensje są oczywiście do kierowcy. Druga sprawa że jak się decydujesz jechać rowerem, to jedź rowerem.
Re: Linie sezonowe (
Zastanawiam się czy wiesz o czym piszesz w ogóle, ale do meritum.Ydhflx pisze: 30 kwie 2025, 15:35 Czyli twoim zdaniem wózek dziecięcy można, wózek osoby niepełnosprawnej można, pasażerów na glonodaja przyklejonych do drzwi też można, ale roweru w prawie pustym pojeździe nie można?
Różnica wynika z tego, że rower, w odróżnieniu od wózka dziecięcego czy inwalidzkiego, jest klasyfikowany jako pojazd według Prawa o ruchu drogowym. To dlatego jego przewóz w komunikacji miejskiej może być objęty dodatkowymi ograniczeniami — nawet jeśli pojazd jest prawie pusty.
Z całym szacunkiem, ale nie można jednocześnie mówić o "ryzyku pasażera" i zrzucać z kierowcy odpowiedzialności za przewożony rower, skoro to właśnie kierowca – jako osoba zarządzająca pojazdem – odpowiada za bezpieczeństwo przewozu wszystkiego, co się w nim znajduje. Wpisanie do regulaminu klauzuli, która formalnie zdejmuje z przewoźnika odpowiedzialność, a jednocześnie nie zmienia nic w rzeczywistej odpowiedzialności prawnej, to tylko tworzenie pozorów porządku.Ydhflx pisze: 30 kwie 2025, 15:35 Ja nie widzę problemu. Wpisać do regulaminu że kierowca ma prawo odmówić przewozu roweru jeśli jest mało miejsca w pojeździe, a rower przewożony jest na ryzyko pasażera.
To nie jest rozwiązywanie problemu – to raczej jego eleganckie ignorowanie.
Re: Linie sezonowe ("100/101", "134/434", "352", "427", "497") i rekreacyjne
Ja bym dla świętego spokoju zakazał przewozu w ogóle wszystkiego. Wsiądą ci tacy pasażerowie, tramwaj zapełniony po dach bo na 52 znowu jest Stadler, wózek dziecięcy się nie zmieści, i co? Albo przyjdą na raz 3 wózki dziecięce i co? Albo trafi się pijany/agresywny pasażer którego kierowca musi wyprosić, i co? I jakoś się wtedy da.boms pisze: 30 kwie 2025, 18:14 Ja bym w ogóle dla świętego spokoju zakazał przewozu rowerów wewnątrz pojazdu. Wsiądzie ci taki na początku trasy, potem zaczyna się robić tłok lub pojawia się wózek dziecięcy czy inwalidzki i jakoś trzeba taką osobę wyprosić. Na to zaczyna się dyskusja "ja byłem pierwszy" itp. Inna sprawa że przepisy są nieprecyzyjne. ZTP umywa ręce od doprecyzowania i wzięcia odpowiedzialności tylko zostawia decyzje kierowcy. A jak w wyniku hamowania taki rower poleci i coś komuś zrobi lub przy tłoku pobrudzi innych pasażerów to pretensje są oczywiście do kierowcy. Druga sprawa że jak się decydujesz jechać rowerem, to jedź rowerem.
Nie trafia do mnie też w ogóle argument że "można pojechać rowerem". Ja często widuję rowery na aglomeracji, gdzie takiej alternatywy po prostu nie ma - "jazda rowerem" oznacza np. 16km rowerem z centrum do Skawiny, w tym 10km z Maków bez ścieżki rowerowej.
Transport publiczny jest dla każdego. Każdy rowerzysta który podjedzie autobusem, to jeśli tego zakażemy, być może przesiądzie się na auto. Naprawdę wolimy żeby ktoś pojechał autem niż żeby wsiadł do pustego autobusu?
Padł argument że MLD nie pozwalają. Ale za to pociągi pozwalają, również w miejscach do tego nieprzeznaczonych, o ile jest miejsce. Dlaczego nie można tego samego zrobić w MPK?
A, i przypomnę też że Krakowiaki zdaje się mają specjalne miejsca na rowery.
Może, ale nie musi.Kuciak pisze: 30 kwie 2025, 19:14 Czyli twoim zdaniem wózek dziecięcy można, wózek osoby niepełnosprawnej można, pasażerów na glonodaja przyklejonych do drzwi też można, ale roweru w prawie pustym pojeździe nie można?
Prosiłbym bez wycieczek osobistych. Rozumiem że brakuje merytorycznych argumentów, ale jednak pewien poziom kultury wypada zachować. Jako że nie jestem ekspertem, zacytuję co przeczytałem:Kuciak pisze: 30 kwie 2025, 19:14 Z całym szacunkiem, ale nie można jednocześnie mówić o "ryzyku pasażera" i zrzucać z kierowcy odpowiedzialności za przewożony rower, skoro to właśnie kierowca – jako osoba zarządzająca pojazdem – odpowiada za bezpieczeństwo przewozu wszystkiego, co się w nim znajduje. Wpisanie do regulaminu klauzuli, która formalnie zdejmuje z przewoźnika odpowiedzialność, a jednocześnie nie zmienia nic w rzeczywistej odpowiedzialności prawnej, to tylko tworzenie pozorów porządku.
To nie jest rozwiązywanie problemu – to raczej jego eleganckie ignorowanie.
https://www.prawo.pl/samorzad/przewoz-t ... 27712.html[Jako odpowiedź na wątpliwości kierowców, że autobusy nie są homologowane do przewozu rowerów] Maciej Wroński, prawnik, ekspert z zakresu ruchu drogowego, autor pierwszej ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku, uważa, że obawy kierowców nie mają podstaw prawnych. Kwestie przewozów osób i bagażu reguluje regulamin przewozu zatwierdzany przez prezydenta miasta lub przepisy porządkowe przyjmowane uchwałą organu stanowiącego gminy. Są więc źródłem prawa.
- Jeśli ktoś się wszystkiego boi, niech najlepiej nie siada za kierownicą. Jeśli regulamin przewozu lub regulamin porządkowy dopuszcza przewóz rowerów, określa jego warunki, a nawet wyznacza miejsca, w których może on się odbywać, to sytuacja jest jasna. Jeśli pasażer nie dostosował się do tych regulacji, a kierowca to tolerował, to oczywiście w przypadku jakiegoś zdarzenia, będą odpowiadać oboje. To sąd oceni stopień ich winy. Nie ma jednak instrukcji na życie , jak uniknąć ryzyka – mówi Maciej Wroński.
Re: Linie sezonowe ("100/101", "134/434", "352", "427", "497") i rekreacyjne
Gdzie Ty widzisz w wypowiedzi kolegi Kuciaka wycieczkę osobistą?
A zdecydowanie zgadzam się, że nie wszyscy powinni jechać
rowerzyści w pierwszej kolejności. Argument o aglomeracji do mnie nie trafia. Mało jest miejsc, do których byłoby daleko do autobusu przy obecnej siatce MPK, MLD i linii gminnych. Jak mieszkałem pod Krzeszowicami to jakoś nikt nie miał problemu, żeby rowerem dojechać tylko do stacji i pociągiem czy busem jechać już bez niego. Przytoczyłeś argument pociągu. Tam możesz go przewozić tylko w wyznaczonych miejscach. A i to nie zawsze, bo są pociągi w Polsce, które mają zakaz przewozu roweru.
A co do przytoczonego pana, który twierdzi, że jak ktoś się boi to niech lepiej nie jeździ. To jest dopiero patologiczne podejście. Czemu ja mam ryzykować bezpieczeństwo pasażerów i swoje prawo jazdy dla czyjegoś lenistwa? Akurat w Krakowie przepisy przewozu są zupełnie bylejakie. Dopuszczają przewóz, ale w żaden sposób nie precyzują w jaki sposób i gdzie te rowery przewozić... Dlatego osobiście Jak jest pusty autobus to rower biorę. Ale jeżeli ktokolwiek stoi, bądź pojawi się wózek, to nie ma litości. A już w nowych Solarisach na PP miejsce wózkowe jest tak maleńkie, że nawet przy pustym autobusie nie brałem rowerzystów, bo moim zdaniem nie ma tam miejsca na bezpieczny przewóz.

A zdecydowanie zgadzam się, że nie wszyscy powinni jechać

A co do przytoczonego pana, który twierdzi, że jak ktoś się boi to niech lepiej nie jeździ. To jest dopiero patologiczne podejście. Czemu ja mam ryzykować bezpieczeństwo pasażerów i swoje prawo jazdy dla czyjegoś lenistwa? Akurat w Krakowie przepisy przewozu są zupełnie bylejakie. Dopuszczają przewóz, ale w żaden sposób nie precyzują w jaki sposób i gdzie te rowery przewozić... Dlatego osobiście Jak jest pusty autobus to rower biorę. Ale jeżeli ktokolwiek stoi, bądź pojawi się wózek, to nie ma litości. A już w nowych Solarisach na PP miejsce wózkowe jest tak maleńkie, że nawet przy pustym autobusie nie brałem rowerzystów, bo moim zdaniem nie ma tam miejsca na bezpieczny przewóz.
Re: Linie sezonowe (
A tu:yosujiro pisze: 30 kwie 2025, 19:45 Gdzie Ty widzisz w wypowiedzi kolegi Kuciaka wycieczkę osobistą?![]()
Zastanawiam się czy wiesz o czym piszesz w ogóle
Re: Linie sezonowe ("100/101", "134/434", "352", "427", "497") i rekreacyjne
Jeśli już coś działać to spróbować kupić więcej przyczep (te nowe autobusy solarisa chyba mają haki?) a nie wpuszczać rowerzystów do środka pojazdów. Rozumiem gdy jest nieprzewidziana usterka na trasie czy nagłe załamanie pogody a w autobusie jest pusto to można skorzystać i przewieźć jednoślad natomiast do 301 w weekend z trudem mieszczą się wszyscy pasażerowie i jadą na glonojada więc wypada wybrać mądrze 1 rower czy 5 osób.
Re: Linie sezonowe ("100/101", "134/434", "352", "427", "497") i rekreacyjne
Ja tylko piszę jak nieco usprawnić przewozy w Krakowie. Mógłbym ci wymienić dziesiątki przykładów bezsensownego pakowania się z rowerem, np. na przystanku Bora-Komorowskiego by wysiąść na Wiślickiej czy wsiąść z rowerem na Piastowskiej i wysiąść na Cracovia Błonia. Nie wiem jak jest na aglomeracji, ale z moich miejskich obserwacji to są właśnie takie bezsensowne przejażdżki kilka przystanków lub blokowanie i uzurpowanie sobie pierwszeństwa przewozu względem wózków inwalidzkich i dziecięcych. Coś co ZTP powinno wprowadzić na wczoraj to wyraźny zapis w regulaminie że to wózek inwalidzki i dziecięcy mają pierwszeństwo i dodatkowa naklejka z objaśnieniem tego przepisu w rzeźni, aby kierowca nie musiał się wdawać w zbędną dyskusję.Ydhflx pisze: 30 kwie 2025, 19:27 Ja bym dla świętego spokoju zakazał przewozu w ogóle wszystkiego. Wsiądą ci tacy pasażerowie, tramwaj zapełniony po dach bo na 52 znowu jest Stadler, wózek dziecięcy się nie zmieści, i co? Albo przyjdą na raz 3 wózki dziecięce i co? Albo trafi się pijany/agresywny pasażer którego kierowca musi wyprosić, i co? I jakoś się wtedy da.
Nie trafia do mnie też w ogóle argument że "można pojechać rowerem". Ja często widuję rowery na aglomeracji, gdzie takiej alternatywy po prostu nie ma - "jazda rowerem" oznacza np. 16km rowerem z centrum do Skawiny, w tym 10km z maków bez ścieżki rowerowej.
Transport publiczny jest dla każdego. Każdy rowerzysta który podjedzie autobusem, to jeśli tego zakażemy, być może przesiądzie się na auto. Na prawdę wolimy żeby ktoś pojechał autem niż żeby wsiadł do pustego autobusu?
Padł argument że MLD nie pozwalają. Ale za to pociągi pozwalają, również w miejscach do tego nieprzeznaczonych, o ile jest miejsce. Dlaczego nie można tego samego zrobić w MPK?
A, i przypomnę też że Krakowiaki zdaje się mają specjalne miejsca na rowery.
Na kolei za przewóz roweru trzeba jednak dodatkowo zapłacić, a w KMK za przewóz roweru nie dopłacasz. To też zachęca do pakowania się z rowerem do autobusu.
Re: Linie sezonowe ("100/101", "134/434", "352", "427", "497") i rekreacyjne
Zdecydowanie się zgadzam.boms pisze: 30 kwie 2025, 20:20 Ja tylko piszę jak nieco usprawnić przewozy w Krakowie. Mógłbym ci wymienić dziesiątki przykładów bezsensownego pakowania się z rowerem, np. na przystanku Bora-Komorowskiego by wysiąść na Wiślickiej czy wsiąść z rowerem na Piastowskiej i wysiąść na Cracovia Błonia. Nie wiem jak jest na aglomeracji, ale z moich miejskich obserwacji to są właśnie takie bezsensowne przejażdżki kilka przystanków lub blokowanie i uzurpowanie sobie pierwszeństwa przewozu względem wózków inwalidzkich i dziecięcych. Coś co ZTP powinno wprowadzić na wczoraj to wyraźny zapis w regulaminie że to wózek inwalidzki i dziecięcy mają pierwszeństwo i dodatkowa naklejka z objaśnieniem tego przepisu w rzeźni, aby kierowca nie musiał się wdawać w zbędną dyskusję.
Myślę że tu się każdy zgadza.Filip pisze: 30 kwie 2025, 19:56 natomiast do 301 w weekend z trudem mieszczą się wszyscy pasażerowie i jadą na glonojada więc wypada wybrać mądrze 1 rower czy 5 osób.
Re: Linie sezonowe ("100/101", "134/434", "352", "427", "497") i rekreacyjne
Jeśli była wycieczka osobista to jestem wręcz zaskoczony i nie tylko ja z tego co widzę. Nie wiem czy dalsza wymiana zdań z Tobą ma jakikolwiek sens, ale na razie załóżmy że jeszcze ma. Z pełną kulturą, oczywiście!Ydhflx pisze: 30 kwie 2025, 19:27 Prosiłbym bez wycieczek osobistych. Rozumiem że brakuje merytorycznych argumentów, ale jednak pewien poziom kultury wypada zachować. Jako że nie jestem ekspertem, zacytuję co przeczytałem

Rozumiem, że cytat Wrońskiego miał być kontrą, ale szczerze mówiąc – nie jest. Regulamin przewozu jest źródłem prawa i to on reguluje, czy i jak rower można przewozić. Jeśli więc dopuszcza rowery w pojeździe – to nie ma tu miejsca na filozofowanie, czy akurat dziś kierowca się zgodzi, bo jest „dużo” czy „mało” miejsca. To nie interpretacja przepisów podatkowych – albo warunki są spełnione i przewozimy, albo nie są i nie przewozimy. Proste.
Tyle że problem robi się poważniejszy, jeśli wyjdziemy poza regulamin. Bo de facto to nie regulamin, a homologacja pojazdu określa, co w nim wolno przewozić. I tu mamy zgrzyt – większość autobusów komunikacji miejskiej po prostu nie ma homologacji dopuszczającej przewóz rowerów. Nie mają mocowań, nie są do tego przystosowane konstrukcyjnie, więc przewóz roweru odbywa się technicznie mimo przeznaczenia pojazdu, a nie w jego ramach.
Regulamin może to próbować jakoś obejść, wprowadzić warunki i zasady, ale nie zmieni faktu, że jeśli dojdzie do jakiegoś zdarzenia, to to właśnie brak homologacji może być kluczowym problemem – a nie to, czy ktoś jechał zgodnie z rozkładem albo stał zgodnie z instrukcją.
Więc owszem, możemy się spierać o zapisy, dopuszczenia i elastyczność przepisów. Ale warto najpierw odpowiedzieć sobie na jedno pytanie: czy autobus w ogóle powinien przewozić rower, skoro nie został do tego zaprojektowany? Jeśli nie, to regulaminem tej konstrukcyjnej luki nie zakleimy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: cynamon i 3 gości