Owszem, jest to normalne, bo nie da się zapewnić wszystkim miejscom w mieście bezpośredniego dojazdu wszędzie. W przypadku połączenia między Wieczystą a Al. Pokoju istnieje chociażby linia "128". W przypadku dojazdu z Borku do pozostałej części ciągu płaszowskiego stosunkowo szybkim połączeniem jest przesiadka w Łagiewnikach na "178" kursujące dość często. Gdyby udało się dodać linii "578" dodatkowy przystanek na Kuklińskiego, w relacji tej byłoby połączenie stosunkowo częste bo co 7,5 minuty, a więc częściej niż proponowana "50" z Borku z f~15. Co ciekawe, nawet czasowo wyszłoby podobnie. Jeśli komuś nie pasuje, to rzeczywiście spacerek jest jedną z opcji, jednak nie można powiedzieć, że nie ma alternatywy.obserwator pisze: 07 kwie 2021, 12:41 Owszem, jest to nienormalne. O ile się nie mylę, na Zabłociu głównym generatorem ruchu jest Krakowska Akademia. Czy Twoim zdaniem normalne jest aby z danego ciągu tramwajowego przechodzić na równoległy by najszybciej dostać się w dane miejsce? To trochę tak jakbyś kazał chodzić z Wieczystej na Al. Pokoju, bądź odwrotnie. Zresztą nie chodzi tylko o przystanek Zabłocie, ale też Klimeckiego czy Gromadzka.
Zaraz, a czy kolega fistaszek czasem nie proponował, aby wspomnianą "50" puścić do Borku kosztem "19" lub "22"? Z tego też powodu stanowczo sprzeciwiam się takiemu rozwiązaniu, bo obecne "19" i "22" zapewniają znacznie więcej wartościowych połączeń. Sam wspomniałeś, że linie te pokrywałyby się w niewielkim stopniu, a więc "50" nie byłaby żadnym zastępstwem za wspomniane linie (czy jedną z linii). Jeśli chodzi o wydłużenie tej linii do Borku bez pozostałych zmian, w co raczej wątpię, uważam, że środki z tego wydłużenia można by przeznaczyć w dużo lepszy sposób.obserwator pisze: 07 kwie 2021, 12:41 Linia "22" wraz z wydłużoną linią "50" pokrywałyby się tylko na Rondzie Grzegórzeckim, natomiast z linią "19" jeszcze na Mogilskim i w Tunelu. Czy jazda "50" nie byłaby opłacalna? Pasażerom, którym uciekła "19", bardziej opłacałoby się jechać "50", najlepiej jakby te linie byłby skoordynowane do f~7,5. Moim zdaniem potoki linii "19" oraz wydłużonej "50" czyli Borek / Łagiewniki - Zabłocie / Grzegórzki / Dworzec Główny, najlepiej obsłużyłaby linia "S2", jednak na integrację taryfową i zadowalającą częstotliwość jeszcze sobie trochę poczekamy.
Ciekawe też czy ZTP planuje jakąś linią autobusową połączyć Plac Bohaterów Getta, przystanek Zabłocie oraz stację Zabłocie![]()
Zgadza się, istnieje taki potok. Podobnie jak istnieje potok w drugą stronę, w kierunku Czerwonych Maków. Pytanie tylko po co potok ten miałby być zapewniony przez tramwaj skoro istnieje już autobus, który w lepszy sposób spina wszystkie potoki z okolicy. Trzeba też mieć na uwadze, że potoki z Borku nie kończą się na Kurdwanowie, ale sporo pasażerów podróżuje też w kierunku Prokocimia oraz także Wieliczki. Nie ma co tworzyć tramwaju na siłę, zwłaszcza, że nie zapewniłby on żadnej realnej korzyści dla pasażerów z Borku, której nie zapewniłby obecny układ tras.obserwator pisze: 07 kwie 2021, 12:41 Zaraz zaraz, czyli mamy potok pasażerski Borek Fałęcki- ciąg Kurdwanowski?Skoro tak to dlaczego nie obsłużyć go tramwajem?
Tworzysz niepotrzebne potworki, rozdrabniając obecne "204"/"244" spajające wszystkie najważniejsze relacje na wiele linii, przy których łatwo można się pogubić co gdzie jedzie. Otóż to, że dana linia spaja wiele relacji potrafi zrobić dużą różnicę i jest to też bardziej komfortowe dla pasażerów, bo dana linia ma stałą częstotliwość i stałą trasę dzięki czemu można wsiąść/wysiąść na dowolnym miejscu na trasie, a później kontynuować podróż, a nie martwić się, że dany potworek ma gorszą częstotliwość czy jest nie skoordynowany z inną częścią linii. Poza tym jedna linia wychodzi też taniej niż wiele innych.fistaszek pisze: 07 kwie 2021, 12:54 Co z tego że spaja wiele relacji? Pasażerowie raczej nie wsiadają w autobus z myślą "a, zobaczymy gdzie się przesiądę". Ich cel podrózy jest z góry ustalony, a każdą poszczególną relację "204" zapewnia.
Pomijająca między innymi przystanek Bujaka, generujący całkiem spore potoki na Kurdwanowie oraz samą pętlę na Kurdwanowie. Korzyść z takiej linii dla pasażerów np. z Jugowickiej byłaby niewielka, bo poza dojazdem do Borku, który można zapewnić na ogrom innych sposobów, linia ta nie zapewniałaby dojazdu w żadne sensowne miejsce. Jeśli dobrze rozumiem, do Prokocimia Szpitala nadal byłoby "204" (chyba że się mylę), więc jaki byłby cel takiej linii? Wydaje mi się, że niepotrzebnie na siłę próbujesz zrobić rewolucję w tamtych rejonach pomimo, że obecnie wszystko działa dobrze. "204" niby zostawiasz, ale odcinasz wjazdy kieszeniowe do Borku (po co?), "244" nie wiadomo po co skracasz do Os. Kurdwanów wydłużając w zamian do Borku nie wiadomo po co "133" pogarszając tym samym ofertę na Fredry. Nic nie warte są takie rewolucje. Poza tym, o czym wspomniał Mr. Passenger, linia "204" służy także pasażerom ze Skotnik i Kobierzyna, więc odcinanie jej wjazdów kieszeniowych do Borku i tym samym pozostawianie pasażerów z tamtych rejonów z kursującym raz na godzinę "293" byłoby zdecydowanie nie w porządku.fistaszek pisze: 07 kwie 2021, 12:54 Linia z Borku przez środek osiedla właśnie - opisałem to w poście wyżej:
Zależy co rozumiesz przez ogromne. Takich, żeby wypełniały cały autobus rzeczywiście nie ma, ale takie, aby uzasadniały istnienie linii już są. Myślę, że kilkanaście osób na kurs to nie jest mało. Poza tym, o czym już wyżej wspomniałem i wspomniał też Mr. Passenger linia "204" służy też pasażerom ze Skotnik i Kobierzyna, więc chociażby dla nich linia ta powinna pozostać na obecnej trasie.fistaszek pisze: 07 kwie 2021, 12:54 Przecież na tej trasie nie ma ogromnych potoków! Zresztą - już za niedługo powstanie nowa linia, kursująca od Borku przez Skośną i Lubostroń do Czerwonych Maków. Pasażerom kursującym na tej trasie takie połączenie (zapewne szybsze) zdecydowanie wystarczy.
Likwidować może nie, ale zdaje się, że usunięcie wjazdów kieszeniowych do Borku to twój postulat.
Żeby postawić na tramwaj, to oprócz czasu przejazdu, który powinien być co najmniej podobny, powinny istnieć też potoki uzasadniające go. Nie zapominaj, że tramwaj jest dwukrotnie droższy w eksploatacji niż autobus, więc jeśli nie ma potoków, to nie ma co się upierać na zastępowanie przez niego autobusu.fistaszek pisze: 07 kwie 2021, 12:54 Jeszcze inaczej: jeśli dane połączenie może zapewnić w podobnym czasie tramwaj i autobus, powinniśmy postawić na tramwaj.
Bez przesady. To, że Kraków jest miastem, całkiem sporym nie oznacza, że korki są na każdej ulicy. Na tych bardziej zakorkowanych arteriach występują też buspasy, dzięki czemu autobusy nie utykają w korkach, a na obrzeżach miasta korki nie są bardzo częste. A tramwaj jest punktualny do momentu, gdy nie zdarzy się jakieś niespodziewane zjawisko typu wykolejenie czy awaria Krakowiaka.fistaszek pisze: 07 kwie 2021, 12:54 Tylko czy w jakimkolwiek mieście, a zwłaszcza w Krakowie, nie ma korków? Oczywiście, w wielu przypadkach bez korków autobus jest szybszy, ale realnie rzecz biorąc, korki zawsze były, są i będą. Dlatego powinniśmy (moim zdaniem) stawiać na tramwaj: jest on punktualny, wygodny.
Jaką rekompensatę na Kapelankę? W jakiej innej niż "22" formie byś sobie to wyobrażał i z czego sfinansowałbyś te rozkosze dla Borku? Budżet na komunikację miejską nie jest z gumy.fistaszek pisze: 07 kwie 2021, 12:54 A ja jeszcze raz powtórzę, że Borek wyjdzie tylko na plus. Oprócz "22" przez TŁ, zyskają także rekompensatę na Kapelankę, zatem będzie to dla tamtejszych pasażerów tylko korzyść.
A pasażerowie z Bronowic częściej jadą w stronę Teatru Słowackiego niż Placu Wszystkich Świętych, a jednak "8" istniejefistaszek pisze: 07 kwie 2021, 12:54 1. Wydaje mi się, że pasażerowie z Woli Duchackiej czy Kurdwanowa częściej jednak jeżdżą do centrum niż do Huty - stąd moje przyrównanie.

A tak bardziej na poważnie, to jest to zupełnie naturalne, że pasażerowie mają różne cele podróży. Potoki "174" i "179" na Kurdwanowie znacząco się od siebie różnią i obie mają swoją rację bytu. Zastępowanie "174" przez tramwaj jest kompletnie głupim pomysłem, bo raz, że ta prawie się z nim nie pokrywa (poza odcinkiem w Hucie); po drugie jest bardziej dostępna dla pasażerów niż tramwaj, a po trzecie podróż nią czasowo wychodzi lepiej.
fistaszek pisze: 07 kwie 2021, 12:54 2. Wydaje mi się, że gdyby pasażerowie z Woli Duchackiej mogli wybrać pomiędzy zakorkowaną "174", która nie wiadomo kiedy przyjedzie, a cofnięciem się kilka przystanków na punktualny tramwaj, którym w dodatku byliby szybciej na miejscu razem z dojazdem do tramwaju (biorąc pod uwagę korki), bez wahania wybraliby drugą opcję, o pasażerach z Kurdwanowa nie wspominając, bo dla nich to jazda do przodu.
Bez przesady. Opóźnienia zdarzają się jedynie w godzinach szczytu, a i one nie są jakieś tragiczne. Kilka postów wyżej wspomniałem, że różnica czasowa w dojeździe z przystanku Kurdwanów do Huty wynosi aż 7 minut na korzyść "174". W przypadku przystanków w głąb osiedla, im dalej od tramwaju, ta różnica byłaby jeszcze większa, nie zapominając o tym, że jeszcze trzeba by poczekać na tramwaj (w najgorszym przypadku 15 minut). "174" aż tak dużych opóźnień raczej nie notuje, a nawet jeśli, to luka w kursowaniu nie byłaby na tyle duża, aby bardziej opłacalna była jazda tramwajem naokoło. Poza tym z reguły na Kurdwanowie jako początku trasy, "174" nie notuje opóźnień, więc nie sądzę, żeby ktokolwiek przesiadał się na tramwaj będąc w bezpośrednim autobusie, który dowiezie go na miejsce.fistaszek pisze: 07 kwie 2021, 13:44 Równie szybkim połączeniem z Hutą byłby tramwaj - w teorii kilka minut wolniejszy, w praktyce jednak wyszłoby na plus.
Naprawdę? Porównujesz tramwaj do autobusu i to w dodatku jadący po kompletnie innej trasie? Tramwaje są przede wszystkim większe, więc czym innym będą duże potoki w tramwaju a duże potoki w autobusie. Nie dziwię się, że taka linia nie odniosła sukcesu. Nie dość, że jechała naokoło, po trasach obsługiwanych przez inne linie, to nie zbierała potoków z Kobierzyna, które zbiera "204".fistaszek pisze: 07 kwie 2021, 12:54 Chodzi o linię "72", która łączyła Borek Fałęcki z Czerwonymi Makami podczas remontu Korony, Ronda Matecznego oraz remontu węzła Stradom (dokładniej chodzi o likwidację tymczasowej końcówki "Orzeszkowej").