Owszem film zrobiony fajnie, ale ja za nic nie mogę zrozumieć tej euforii autora, który kompletnie jest nie w temacie i, jak sam przyznaje, z komunikacji korzysta sporadycznie. Na jakiej podstawie więc tak wychwala te "bezemisyjne" pojazdy? "Rewelacja! RE-WE-LA-CJA" - no nie mogę...
Chociaż w sumie... gościa poniekąd rozumiem - na początku mówi, że czuje się jak dziecko na placu zabaw. Zgadza się - na placu zabaw pełnym elektrycznych zabawek.
Mnie bardziej interesuje Citaro, które jest pokazane w 52:00 oraz 53:15. Nie udało mi się rozszyfrować taborowego. Nie jest to przypadkiem DC711?