Rozkłady powakacyjne 2023

[pablo]

Fajny przykład z 184:
- mieliście bezpośrednie połączenie Prądnik - Mogilskie - Dietla - Grzegórzeckie;
[...]

Chyba Grunwaldzkie miałeś na myśli. Reszta się oczywiście zgadza, dobrze podsumowane.

[damian_krk2]

Fajnie by było jakby „132” pojechało do Cracovii. Po pierwsze linia będzie pewnie mieć wzięcie i pewnie będą chcieli na niej przeguby, a przegub ciężko wyrabia w Ogrodową przez te słupki. Po drugie wreszcie byłoby połączenie Mistrzejowic i Huty z Alejami dalej niż Czarnowiejska, wiadomo można się przesiąść na Placu Inwalidów jednak takie dodatkowe mini ułatwienie byłoby fajne. Taka linia od Huty powinna jechać co najmniej do Kleparza.

[M0096]

Fajnie by było jakby „132” pojechało do Cracovii. Po pierwsze linia będzie pewnie mieć wzięcie i pewnie będą chcieli na niej przeguby, a przegub ciężko wyrabia w Ogrodową przez te słupki. Po drugie wreszcie byłoby połączenie Mistrzejowic i Huty z Alejami dalej niż Czarnowiejska, wiadomo można się przesiąść na Placu Inwalidów jednak takie dodatkowe mini ułatwienie byłoby fajne. Taka linia od Huty powinna jechać co najmniej do Kleparza.

Poproszę o propozycję innej rekompensaty relacji Dworzec Główny Zachód - al. 29 Listopada w zamian za pocięte "105". Bez "132" linie w tej relacji nie wyrobią.

[Kaszmir]

Wg mnie zamiast dawać Prądnikowi "199", trzeba było awansować "105" do f7,5. W zamian, do Mydlnik można było wysłać "159" - trasa krótsza i bardziej punktualna niż "139", a też dojeżdża do UR. Wtedy "132" jako "439" (bo przez os. Zielone) do Przybyszewskiego albo Cichego Kącika.

Wszędzie byłoby tyle samo kursów ile zaplanowano (przynajmniej w dni powszednie, bo te podano), a zamiast rozbijania na linie f15, byłoby mocne "105" i mocne "139+439". Coś jak w tym temacie.

[M0096]

Propozycja bardzo ciekawa.
Na końcowym odcinku trzeba by jednak "139" i "439" rozdzielić. Na Przybyszewskiego raczej nie zmieści się 8 kursów/h i nie widzę potrzeby aż takiej liczby kursów na Cichym Kąciku.

[pablo]

Tak się zastawiam, skoro połowa kursów 194 pojedzie od Stachiewicza w lewo na pętlę Azory pod numerem 494, to niewykluczone jest pocięcie 130 do f15. Na Wrocławskiej pojawiłaby się druga linia - np kursujące również z dworca 154, które do Łobzowa byłoby jak 130, a następnie przez Wybickiego i Łokietka wracałoby na dotychczasową trasę. A po otwarciu tramwajów pewnie już nie do PB tylko do Toń(?).

[M0096]

Tak się zastawiam, skoro połowa kursów 194 pojedzie od Stachiewicza w lewo na pętlę Azory pod numerem 494, to niewykluczone jest pocięcie 130 do f15. Na Wrocławskiej pojawiłaby się druga linia - np kursujące również z dworca 154, które do Łobzowa byłoby jak 130, a następnie przez Wybickiego i Łokietka wracałoby na dotychczasową trasę. A po otwarciu tramwajów pewnie już nie do PB tylko do Toń(?).

Oczywiście "154" byłoby z f-30/40, czyli koordynacja występowałaby tylko z co drugim kursem "130". Jak dla mnie to kolejna propozycja zniechęcająca do komunikacji miejskiej w myśl idei, że im więcej linii tym lepiej. Niemniej przy zapowiadanym "pączkowaniu" kolejnych linii wydaje się taka trasa możliwa.

[pablo]

Oczywiście "154" byłoby z f-30/40, czyli koordynacja występowałaby tylko z co drugim kursem "130". Jak dla mnie to kolejna propozycja zniechęcająca do komunikacji miejskiej w myśl idei, że im więcej linii tym lepiej. Niemniej przy zapowiadanym "pączkowaniu" kolejnych linii wydaje się taka trasa możliwa.

To, że taka ewentualność nie jest dobra, to akurat się zgadzam. Ale widać, że jeszcze niedawno mieliśmy sporo linii autobusowych jeżdżących co 10 minut lub częściej, a zostaną zaledwie dwie pewne (179/awansująca/, 194/rozdzielone z jednej strony/) plus może trzy kolejne (mam nadzieję, że 502 i może to 130 się uchowa, nie wiadomo co z 304); czyli każda linia często jeżdżąca staje się wrogiem nowego systemu opartego na f15. Uwalono 139, 105 a wcześniej 129/429. Jedynym pozytywnym zaskoczeniem to 179. I cała masa negatywnych - linie pn-pd miały f12 będą mieć f15, linie wsch-zach miały f15 w międzyszczycie, a dostaną f20.

[kot_feliks]

Wg mnie zamiast dawać Prądnikowi "199", trzeba było awansować "105" do f7,5. W zamian, do Mydlnik można było wysłać "159" - trasa krótsza i bardziej punktualna niż "139", a też dojeżdża do UR. Wtedy "132" jako "439" (bo przez os. Zielone) do Przybyszewskiego albo Cichego Kącika.

Wszędzie byłoby tyle samo kursów ile zaplanowano (przynajmniej w dni powszednie, bo te podano), a zamiast rozbijania na linie f15, byłoby mocne "105" i mocne "139+439". Coś jak w tym temacie.

No to byłoby zdecydowanie lepsze, niż pierdyliard linii zewsząd dowsząd

Niemniej nadal kompletnie nie rozumiem tej koordynacji autobusów w szczycie za wszelką cenę, skoro to kompletnie nic nie da, a generuje jedynie problemy. Jeszcze raz:
- koordynacja rozkładów potrzebna jest przede wszystkim poza szczytem, kiedy nie ma takich korków, a KMK jeździ rzadziej - ale wtedy jej... nie zrobiono (autobusy vs. tramwaje)
- jakie ma znaczenie koordynacja co do minuty przy dużym f autobusów w szczycie, skoro opóźnienia poszczególnych brygad potrafią sięgać i... kilkudziesięciu minut? W tych godzinach to jest imho dla linii jeżdżących z dużą f drugorzędne (i w praktyce i tak nie będzie funkcjonować), a f powinna być dopasowana do popytu (czyli np. f7,5, f10, f12 - w zależności, jaki jest popyt). Natomiast u nas akurat wtedy za wszelką próbuje się wprowadzić synchronizację, z korkami na każdym kroku, co skutkuje debilizmami jak wspomniane np. powyżej 105...

Czyli:
- wtedy, kiedy w praktyce i tak się linii nie skoordynuje (korki) - wprowadza się za wszelką cenę koordynację, w jej imię niedopasowując f na poszczególnych liniach do potrzeb;
- wtedy, kiedy koordynacja rozkładów naprawdę dużo by dała (między szczyt, wieczory, weekendy) - olewa się to

Ponownie, organizacyjny majstersztyk

[pablo]

Czyli:
- wtedy, kiedy w praktyce i tak się linii nie skoordynuje (korki) - wprowadza się za wszelką cenę koordynację, w jej imię niedopasowując f na poszczególnych liniach do potrzeb;
- wtedy, kiedy koordynacja rozkładów naprawdę dużo by dała (między szczyt, wieczory, weekendy) - olewa się to

Ponownie, organizacyjny majstersztyk

I ta na siłę wprowadzana koordynacja może spowodować, że część linii kursujących co 20 minut otrzyma f30, bo "musi" być f15 albo f30. Ktoś chyba wziął nagrodę za "racjonalizację"

[pablo]

Jeżeli po wakacjach ma obowiązywać na autobusach f15/f20 a na tych mniej ważnych f30/f40, to można się spodziewać, że większość linii magistralnych pozostanie na wakacyjnych rozkładach jazdy, a te niemagistralne nawet mogą w niektórych przypadkach zaliczyć cięcia. W tej chwili większość głównych linii ma f15/f20, ciekawe jak będzie na przyszłe wakacje, skoro standard wakacyjnych częstotliwości przejdzie na rok szkolny?

[Kaszmir]

Niemniej nadal kompletnie nie rozumiem tej koordynacji autobusów w szczycie za wszelką cenę, skoro to kompletnie nic nie da, a generuje jedynie problemy.

Szczytowa też ma sens.

1) Korki nie są zawsze i wszędzie w szczycie. Przykład - kilka tygodni temu, w dzień powszedni w roku szkolnym, sprawdzałem odjazdy autobusów przy Bonarce w kier. południowym w godz. 14-15. I wtedy jechały punktualnie, na 0-3 min opóźnienia max, zależnie od brygady.

2) Brygady często są ustawiane na końcówkach by odjechać o czasie rozkładowym (nawet jeśli innej brygady).

3) Lepsze planowanie podróży, w tym w wyszukiwarkach. Wyszukiwarka będzie w stanie zaproponować lepsze opcje jeśli np. autobusy z danego przystanku odjeżdżają co parę minut. A nie że np. jadą dwa razem, a potem 15-20 minut czekania na kolejny.

[pablo]

Szczytowa też ma sens.

Jeśli ceną za przymusową koordynację szczytową jest pocięcie częstotliwości, to nie ma to sensu. Mało tego - jest szkodliwe. Już się można domyślać, że większość linii magistralnych w relacji pn-pd straci po jednym kursie na godzinę w szczycie.

[Kaszmir]

Jeśli ceną za przymusową koordynację szczytową jest pocięcie częstotliwości, to nie ma to sensu.

To jest tak jak z maksymalizacją - część straci kursy, część zyska. Przy maksymalizacji kilka linii też pojechało rzadziej (np. "19"). Na razie nie znamy pełnej siatki, jedynie fragmenty. Z tych fragmentów wiemy, że kursy zyskają "136" (plus wydłużenie), "152", "179", "189", "192", dojdą też linie "132" i "513". Także to nie tylko cięcia.

Wg mnie bazowe f7,5/15 w szczycie jest trafione. Problem jest z międzyszczytem - oparcie się o f20 to dla mnie nieporozumienie, zwłaszcza gdy tramwaje kursują z f15.

[pablo]

Wg mnie bazowe f7,5/15 w szczycie jest trafione. Problem jest z międzyszczytem - oparcie się o f20 to dla mnie nieporozumienie, zwłaszcza gdy tramwaje kursują z f15.

Ale f7,5/15 pociąga za sobą f30. Jest sporo linii, które mają f20 i nie awansują do f15. Czyli co, zetną je do f30? Międzyszczyt z f20 to jest całkowite nieporozumienie - główne linie relacji zach-wsch zostaną pocięte w imię nie wiadomo czego, jakichś chorych ubzdurzeń urzędniczych. A jak linia nie załapie się na f20 w międzyszczycie to będzie musiała mieć f40. Jeśli chodzi o wieczór - to strach się bać. Zwłaszcza, że ten wieczór w Krakowie jest wyjątkowo wcześnie.