Salwator

[Kierman]

Nie twierdzę, że źle że to uporządkowali. Polemizuję natomiast z tezą, że jeździli na tej linii dalej niż do Liszek jacyś turyści czy przypadkowi pasażerowie, którzy mogliby się pogubić z powodu wielowariantowości.

[Szymi]

Żadna szkoda, bardzo dobrze. W końcu przyszli po rozum do głowy z tym bajzlem na rozkładzie 239. Każdy kurs inną trasą. Osoby "z rejonu" zapewne były obeznane jaki kurs o której godzinie jak jedzie. Ale dla osoby przyjezdnej ten rozkład był czarną magią.

Nie do końca poszli po rozum do głowy. Jeżeli chodzi o kursy w tygodniu (do godz. 21) to rzeczywiście na tak, ale w weekendy? Nadal jest bajzel. Z Krakowa do Jeziorzan/Wołowic będzie kursować "239", a do Krakowa "279". Kompletnie nie rozumiem dlaczego nie rozdzielono kursów weekendowych na obie linie po połowie, czyli po 7 kursów w obie strony i tak samo dwa ostatnie wieczorne kursy w dni powszednie.

[pjetrek]

Faktycznie dziwnie wyszło... Patrzysz na 239 z Salwatora ma odjazdy 7 dni w tygodniu, a z Wołowic... tylko w dni powszednie xD Zresztą teraz w ogóle to śmiesznie wygląda: 239 z Wołowic ma aż dwa(!) kursy na dzień, 279 z pierwszego przystanku, czyli z Krzemiennika też ma dwa kursy na dzień. Dopiero gdzieś tam od połowy tras robi się więcej kursów i pojawiają się nawet kursy w inne dni tygodnia . Dalej to będzie rozkład, który ogarną tylko miejscowi, bo trzeba znać specyfikę linii i okoliczne miejscowości, żeby się w tym połapać!

[Kaszmir]

Kompletnie nie rozumiem dlaczego nie rozdzielono kursów weekendowych na obie linie po połowie, czyli po 7 kursów w obie strony i tak samo dwa ostatnie wieczorne kursy w dni powszednie.

Skoro tak chciała gmina, to tak jest. ZTP tylko uporządkowało oznaczenia wariantowe, bez ingerencji w godziny odjazdów, liczbę czy trasy poszczególnych kursów - myślę że ciężko oczekiwać by z powodu zmiany numerka zmieniano trasy kursów, a tym byłaby zamiana między "239" a "279".

Zresztą teraz w ogóle to śmiesznie wygląda: 239 z Wołowic ma aż dwa(!) kursy na dzień, 279 z pierwszego przystanku, czyli z Krzemiennika też ma dwa kursy na dzień. Dopiero gdzieś tam od połowy tras robi się więcej kursów i pojawiają się nawet kursy w inne dni tygodnia .

Takie sytuacje się zdarzają, podobnie jest na "254" gdzie pierwszy przystanek, Grabówki, ma tylko pojedyncze kursy i to w weekendy, a cała reszta zaczyna od Golkowic (rozkład). I znów, skoro tak zażyczyła sobie dana gmina, to taki rozkład dostała

[yosujiro]

Kościuszki to chyba pierwsze miejsce w Krakowie, gdzie przystanki wiedeńskie się nie przyjęły. Mimo w miarę poprawnego oznakowania. Zauważyłem, że spokojnie połowa kierowców jedzie torowiskiem mając w poważaniu wjazd na wyspę. I to w obu kierunkach.

[Kenoip]

Kościuszki to chyba pierwsze miejsce w Krakowie, gdzie przystanki wiedeńskie się nie przyjęły. Mimo w miarę poprawnego oznakowania. Zauważyłem, że spokojnie połowa kierowców jedzie torowiskiem mając w poważaniu wjazd na wyspę. I to w obu kierunkach.

Pytanie czy wyjazd na wyspę jest koniecznością, by uspokoić ruchu w okolicy przystanku? Z drugiej strony, jeśli ruch samochodowy może być współdzielony z tramwajowym na tym odcinku (bez strat dla tramwajów), to może trzeba odcinkowo zwęzić ulice.

[Mateuszppp]

Ja bym zaczął od tego, że na najważniejszym przystanku (wsiadającym zaraz za pętlą) nie ma podwyższonego pasa dla samochodów. Ktoś mógłby powiedzieć, że na tym pasie 109, 209, 229 i 269 wysadzają pasażerów, ale równie dobrze mogłyby wjeżdżać na torowisko na skrzyżowaniu z Królowej Jadwigi. Poziom żenady przebija słup na środku chodnika przy końcówce 239, 249, 259 i 279 pod klasztorem.