Ydhflx pisze: 09 sie 2024, 19:00
Powrót będzie mało realny jak 44 stanie się 15 i wyląduje na GN. Na razie jedynym powodem dla którego 44 nie wróciło na BM jest niechęć ZTP.
Jak linia o trasie "44" wyląduje na GN (bez względu na numerek), powrót na BM będzie już w zasadzie niemożliwy.
Ydhflx pisze: 09 sie 2024, 19:00
Osobiście natomiast 16 widziałbym na Salwatorze, ale Bronowice też by nie były złym wyborem. Salwator ma tę zaletę, że jest bliżej (a więc taniej)
Salwator, Cichy Kącik i Bronowice - te opcje powinno się rozważyć dla linii "16". Co byłoby najlepszą opcją, zależy od tego ile (i jakie) autobusy znikną przy oddaniu torowiska na Meissnera. Jeżeli chodzi o odległość, Bagatela - Bronowice to około 2,8km, a Bagatela - Salwator to około 2,1km. Jasne, różnica jest, jednak czy aż tak duża?
Jeżeli jednak nie "16", rozważyć można inną opcję. Po skierowaniu "44" na Górkę Narodową, od strony Długiej na Dworcu Towarowym prawdopodobnie nie będzie kończyć żadna linia. Nie będzie więc przeszkód, żeby chociażby... przedłużyć "17" przez Długą na Bronowice. Brzmi to oczywiście jak szalony i nieprzemyślany pomysł, jednak czy na pewno? Nowy Kleparz to spory węzeł przesiadkowy, a obecnie nie ma on żadnego połączenia ze środkiem ciągu bronowickiego. Niektórzy pasażerowie, stawiający na relacje bezpośrednie mogliby także docenić wyraźnie brakujące połączenie Bronowic z Ruczajem, chociaż oczywiście nie jest to wymarzony sposób na jego realizację, a jedynie "skutek uboczny" takiego przedłużenia.
Ydhflx pisze: 09 sie 2024, 19:00
14 na Bronowice Małe obawiam się że jest nierelane. Koszty marginalne, ale wówczas pojawiły by się pytania, dlaczego 44 nie idzie na Bronowice - wszak obecnie oficjalną wymówką jest brak miejsca (mimo że jak było pisane wielokrotnie, na Makach i Bieżanowie mamy więcej poc/h przy tej samej ilości torów, na Bronowicach już to też zresztą funkcjonowało, a planów rozbudowy samej pętli nie ma (a powinny być jeśli chcą dać więcej poc/h ale nie mogą, szczególnie że miejsce raczej jest - można spokojnie ulice obok zwęzić z 3 do 2 pasów).
Mieszkam na Bronowicach Małych, więc doskonale wiem, że brak miejsca jest tylko wymówką. Prawdziwy powód to, jak zawsze, brak pieniędzy. Niestety gdy te już się znajdują, Bronowice Małe zamiast "14" dostają potworka w stylu "108" (oby linia ta nie wróciła po wakacjach), gdzie więcej niż dwóch pasażerów jest rzadkością.
Ydhflx pisze: 09 sie 2024, 19:00
Więc właśnie dlatego że ZTP nie ogarnia koordynacji, to powinniśmy jednak dążyć do mocnych linii. Tak, w wakacje to nic nie da (inna sprawa, że f7,5 spadające na f20 w wakacje to też jest nieporozumienie), ale przynajmniej większość roku powinno być lepiej. Bo obecnie to już widzę jak ZTP koordynuje 14 z 4, 4 z 75, 75 z 18, 18 z 52.
Tylko czy na pewno jest to problem obecnego układu, czy może obecnej ekipy w ZTP? Pytanie też czy ZTP ustala rozkłady jazdy, czy robią to przewoźnicy, a ZTP jedynie wymaga określonej częstotliwości kursów w określonych godzinach?
Ydhflx pisze: 09 sie 2024, 19:00
Niewygodna przesiadka na Mogilskim, między tramwajami? Pierwsze słyszę.
Niestety przystanki tramwajowe nie są tam ułożone intuicyjnie i niezorientowana osoba naprawdę może się pogubić.
Ydhflx pisze: 09 sie 2024, 19:00
Poza tym, jak to jest, że jednocześnie 5 ma słabe napełnienia bo ludzie wolą się przesiąść na Mogilskim niż czekać 15 minut, ale nagle 75 ma mieć dobre napełnienia, mimo że też jest co 15 minut, a do tego tylko w szczycie i na około? Wiem że piszą to różne osoby, ale ktoś nie ma racji.
Każda linia ma kursy lepiej i gorzej napełnione, żeby wyciągnąć wnioski, trzeba zapewne samemu zaobserwować obydwie przez dłuższy czas.
Ydhflx pisze: 09 sie 2024, 19:00
Mimo wszystko, moja hipoteza jest obecnie taka że 75 zbiera pasażerów 4 na wspólnym z nią odcinku, pasażerów 18 na wspólnym z nią, ewentualnie trochę osób na Dworzec. Będę miał w przyszłym tygodniu trochę czasu w centrum to spróbuję zobaczyć, jaka jest wymiana na tym odcinku.
Najważniejsze są wymiany na przystanku Stary Kleparz. Jeżeli będą zbyt duże, linia faktycznie może mieć mało własnych potoków. Przy czym w wakacje takie obserwacje niekoniecznie wiele znaczą.
Ydhflx pisze: 09 sie 2024, 19:00
Niech będą to kursy skrócone z jednej strony do Bronowic, z drugiej do Kombinatu / Kopca Wandy. Takie kursy skrócone pewnie by dały radę w taborze 33m, normalne dalej w 40m. Nie jestem przeciwny kursom wariantowym czy szczytowym. Ale jest różnica między kursem 4 który kończy na Bronowicach i jest skoordynowany, a takim który ma numer 75, jedzie na GN, i nie jest tak dobrze skoordynowany - pomimo wakacyjnych cięć, 4+75 ma obecnie takt 8+12. Pytanie w sumie czy to po to, żeby nie było przepełnień w 75 na Mogilskiej.
Czyli w praktyce proponujesz identyczne rozwiązanie, jak w latach 2018-19, tylko inaczej oznaczone. Warto także pamiętać, że jeden numer wcale nie oznacza koordynacji - przez pewien czas "50" miała oficjalnie takt 4+5+6. A biorąc pod uwagę, że obecna ekipa specjalizuje się w taktach typu 1+19 czy 2+18, 8+12 to bardzo dobry takt (a na pewno nie taki, na który należy szczególnie narzekać).
Ydhflx pisze: 09 sie 2024, 19:00
Jeszcze 10 lat temu 4 była linią magistralną, z f10 w uffokach (wówczas jedynym tak pojemnym taborze), łączyła wschód z zachodem najszybszą trasą. Przedłużenie 44 na GN jako 15 dopełni jej 'śmierci' (jako linii magistralnej).
Tajemnicą nie jest, że na przestrzeni lat coraz mniejsze są potoki pasażerskie wschód-zachód, a coraz większe północ-południe. Zatrudnienie w hucie ArcelorMittal spada, a na Mogilskiej pojawiły się nowe linie w bardziej pożądanych relacjach (nie zdziwię się, jak linia na Górkę Narodową również szybko zyska na popularności). Jedynie ciąg bronowicki ciągle pada ofiarą wymówek, a to o pojemności pętli, a to o mocy podstacji... Czy jednak jedynym rozwiązaniem jest przywrócenie "4" statusu linii magistralnej? Moim zdaniem nie.
Ydhflx pisze: 09 sie 2024, 19:00
Przypomnę, że pocięto też 194, 139, 503, czyli bardzo ważne linie magistralne. Piszesz że w autobusach koordynacja wychodzi słabo i to prawda, dlatego tym bardziej niezrozumiałe jest że ZTP to robi. Na chwilę obecną to bym się nie zakładał co jest kolejne. Raczej nie 52 (to pisałem trochę tak ironicznie, bo o ile się nie spodziewam, to mnie to nie zdziwi), ale w kolejce pewnie czeka 13 i resztka autobusów, co się ostały. Jak zauważył Karol1994 w innym wątku, zostały nam... 3 magistralne linie autobusowe (takie z lepiej niż f15): 179, 130 i 304.
W autobusach ciągle coś się zmienia i nie wszystkie te zmiany są zrozumiałe. Z kolei jeżeli chodzi o "13", faktycznie może ona stracić status linii magistralnej, jednak nie przez podział na dwie linie f~15 (w przypadku zajechań jeszcze ciężej będzie na Bieżanowie ułożyć pięć linii na dwóch torach, nawet przy takiej samej liczbie p/h), a po prostu spadek częstotliwości. Niestety nie mam nigdzie zapisanych rozkładów jazdy od maksymalizacji (być może ktoś nimi dysponuje), jednak z roku na rok szczyt jest coraz krótszy, więc za kilka lat może zaniknąć zupełnie. Wakacyjne całodzienne ograniczenie do f~20 również jest bardzo niepokojące (zwłaszcza, że Bieżanów w te wakacje jest najbardziej stratny).
Ydhflx pisze: 09 sie 2024, 19:00
PS W sumie to dlaczego 19 nie ma numeru "47"? Szczytówka, co się pokrywa na większości trasy i jest skoordynowana. Choć tu pewnie powodem jest że nie chciano sprawiać wrażenia, że Borek traci, jak przycięto 19.
W numeracji linii w Krakowie niestety nie ma konsekwencji. Prawdopodobnie jednak numer "19" dla linii szczytowej pozostawiono z przyzwyczajenia lub są bardzo odległe plany przywrócenia jej całodziennego rozkładu.
Kojak pisze: 09 sie 2024, 19:57
Otwarcie nowej nitki na Mistrzejowice byloby dobrą okazją do ponownej remarszrutyzacji jak to zrobiono przed ćwierćwiekiem. Z zachowaniem podziału na linie magistralne, pomocnicze i zwykłe.
Wraz z uporządkowaniem namnożonych ponad miarę bytów numerowych i kursów wariantowych.
Pytanie czy remarszrutyzacja jest potrzebna, skoro zdecydowana większość linii (przynajmniej jeżeli chodzi o tramwaje) funkcjonuje dobrze? W autobusach oczywiście naturalnie do większych zmian będzie musiało przy tej okazji dojść.
Kojak pisze: 09 sie 2024, 19:57
Zastanawiam się skąd taka polityka w ZTP - czy tam siedzą ludzie niekompetentni (czyjeś pociotki?) Czy tez jacyś nawiedzeni ambicjonerzy, mający odjechane wizję komunikacji i na siłę chcący je wprowadzić.
Przekazanie organizacji transportu z MPK do osobnej jednostko chyba jednak nie wyszło na dobre. Nie widzę jakiejś większej różnicy w jakości. W MPK byli ludzie oporni na głos pasażerów i w ZTP tak samo.
Zarówno ZTP, jak i MPK są w rękach władz miejskich, do których i tak zawsze będzie należeć ostatnie słowo. Oddzielny Zarząd Transportu Publicznego miałby sens, gdyby wszystkie linie autobusowe były obsługiwane przez przewoźników przetargowych (jak Mobilis). W obecnej sytuacji podział niestety powoduje tylko przerzucanie się odpowiedzialnością w pewnych kwestiach, co z kolei powoduje jeszcze większy "niedasizm". Jeżeli nie planuje się obsługi wszystkich linii autobusowych przez przewoźników innych niż MPK, należy poważnie pomyśleć o scaleniu.
Kojak pisze: 09 sie 2024, 19:57
Ps:
Dwóch wątkach toczy się podobna dyskusja, chyba lepiej byłoby poprzenosić posty do jednego.
Obserwując to forum od kilku lat niestety odnoszę wrażenie, że zdecydowana większość wątków wcześniej czy później przekształca się w dyskusję dotyczącą scalenia "4" z "44" oraz zamiany końcówek "2" z "10". Sporej części użytkowników niestety brakuje innych pomysłów na krakowską komunikację miejską i ciągle forsują te dwa postulaty, chociaż ich realizacja przyniosłaby więcej problemów niż pożytków (o czym też już niejednokrotnie było zresztą pisane). Przeniesienie postów jest jakimś pomysłem, jednak wcześniej lub później znane chyba każdemu tematy "4"/"44" oraz "2"/"10" i tak powrócą do każdego z wątków.