Zaskoczę Cię. Jest brany pod uwagę.

74 proc. mężczyzn, 35 proc. powyżej 65 lat. Często zatrudnieni w publicznych instytucjach. Nikogo z międzynarodowego biznesu, nikogo z kultury. Tak wygląda dziś krakowska rada miasta(...)
(...)
Ledwie 4 radnych nie przekroczyło 40 lat (9 proc.) i aż 15 powyżej 65 roku (co stanowi 35 proc. ogółu radnych). Sytuacja ta odbiega znacząco od demografii Krakowa, w którym osoby do 40. roku życia stanowią prawie 48 proc. mieszkańców gminy, a osoby powyżej 65 roku - 21 proc..
(...)
Podobnie ma się sprawa zatrudnienia radnych miejskich. Tu również mamy niepokojące zjawisko: większość z nich to osoby zatrudnione w instytucjach publicznych Krakowa - samorządowych, albo rządowych. Zaledwie 3 osoby są związane z uczelniami wyższymi, natomiast zupełnie brakuje przedstawicieli sektora kultury, albo międzynarodowych korporacji - a ten sektor to sto tysięcy miejsc pracy w mieście!
Niestety tak, nie bez przyczyny krążą krakowskie legendy o pielgrzymkach do magistratu...Z drugiej strony "dwór" będzie go pchał do kandydowania za wszelką cenę. Dla tych ludzi zmiana władzy to utrata pracy i pozycji - łatwo się nie poddadzą.
Przestań z populizmem, każda jednostka, a w szczególności osoba prawna, się zadłuża, bo to są inwestycje. Problemem nie jest zadłużenie, bo to normalne, ale NA CO te kredyty idą.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość