Komunikacja miejska w 2025 roku

[scyzor663]

Żeby pozyskać taką informację można by przykładowo pytać o kod pocztowy.

Dalej za mało informacji. Trzeba by wprowadzić odbijanie się biletem przy każdym wejściu i wyjściu żeby uzyskać porządne dane.

[Kojak]

Po pierwsze, naprawiono sporą część problemów z wozami więc kierowcy już chętniej nimi jeżdżą.
Po drugie, cały czas trwa rekrutacja.
Po trzecie, przekazanie "511" to kilkanaście kierowców dziennie mniej czyli mniej więcej tyle, ile zwykle brakowało.

Z tego wynika, że tam po prostu brakuje rąk do pracy.
Pytanie czy to faktycznie wina ZTP i zbyt krótkiego czasu na zrekrutowanie ludzi. Bo samo L4 to tylko jakaś część składową tych problemów, skoro dopiero oddanie linii pomoglo, a rekrutacja wciąż trwa.
Wg to nie wina ZTP, że Mobilis nie zdążył pozyskać odpowiedniej ilości ludzi.

[MM869]

Rekrutacja to proces ciągły w dzisiejszych czasach w tej branży.
Trzeba pamiętać, że w rok trzeba było zdublować załogę - to lekko licząc 200 ludzi, plus jeszcze zapełnienie dziury po ajentach - których możliwość zatrudniania konkurencja Mobilisu uwaliła w KIO. Swoją drogą ciekawe co by było jakby Arriva jednak złożyła ofertę i wygrała - to byłby strzał we własne kolano.

Ciekawe czy MPK sobie by poradziło z takim wyzwaniem, moim zdaniem nie. Z tego co pamiętam z danych jakie podawali to w ciągu roku 2023 byli w stanie zwiększyć zatrudnienie o kilkudziesięciu kieowców i to pomimo zdecydowanie lepszych stawek.

[suchy]

Rekrutacja to proces ciągły w dzisiejszych czasach w tej branży.
plus jeszcze zapełnienie dziury po ajentach - których możliwość zatrudniania konkurencja Mobilisu uwaliła w KIO.

Było już kilkukrotnie pisane, że zakaz zatrudniania ajentów (w przypadku umów przetargowych) wynika wprost z ustawy PZP.

[MM869]

Polecam zapoznać się z dokumentacją przetargu. W pierwotnej wersji ZTP to sprytnie obszedł, pewnie gdyby nie KIO to by się utrzymało.

[Kojak]

Rekrutacja jest procesem ciągłym w tej branży bo stawki dalej- mimo ciąglych podwyżek - są niskie. Nieregularne pory pracy i ciągle użeranie się z ludźmi, plus użeranie się przełożonymi w firmie i to wszystko za 6 czy 7 tys.... to jest dobra robota na chwilę, jak nie ma innej lepszej pod ręką.
Podwyżki rozwiązałyby problem, zarobki w okolicach 9-10 koła na rękę dałyby radę. Ale firmy bronią się rękami i nogami przed tym. Nie tylko zbiorkom, ale cały TLS.

200 ludzi przyjąć to jest wyzwanie potężne. Ale chyba w firmie o ugruntowanej pozycji na rynku zdają sobie z tego sprawę? Czy nie zdają? Może ktoś z kierownictwa Mobilisa by się wypowiedział.

Wnioski jakie ZTP może wyciągnąć z tego na przyszłość aby uniknąć takich problemów i nieco wyjść na przeciw oczekiwaniom potencjalnych operatorów to unikanie skokowego zwiększania pracy przewozowej z uwagi na wynikajacy z tego problem rekrutacji. Otóż nie za bardzo firma może na pół roku przed startem nowego kontraktu przyjąć - hasłowo- 100 czy 200 osób. Bo tym osobom musi przecież zapłacić podstawę a one na siebie nie zarobią. Te osoby są potrzebne od konkretnego momentu, więc znacznie łatwiej byłoby okiełznać ten problem Mobilisowi, gdyby przyrost pracy przewozowej następował stopniowo.
Każda firma miałaby z tym problem, MPK też. Chociaż wiadomo, że dużemu łatwiej żonglowac ludźmi.

Co do ajentów- jakie to ma znaczenie, czy uwaliła to konkurencja czy wynika to wprost z ustawy. Tak zauważyłem, że lubicie sobie nawzajem wytykać, że ktoś gdzieś przecinek postawił w złym miejscu.
Zajmujecie się didaskaliami.
To jest bez znaczenia skąd ten zapis się tam wziął. Ważne, że był, oferenci się z nim zapoznali i wiedzieli na co się piszą i z czym się mierzą. I tyle.

[Bautosz]

Najwięcej kosztuje jednak pociągokilometr tramwaju. Z Małego Płaszowa w kierunku Estakady KST 7 dni w tygodniu, przez prawie cały dzień kursują dwie linie tramwajowe, na których pokładzie często jest kilka lub kilkanaście pasażerów. Potoki pasażerskie na tym odcinku nijak nie usprawiedliwiają tramwaju co 7,5 minuty w DP oraz co 10 minut w weekendy - jedna z linii powinna stamtąd wylecieć, chociażby na trójkąt na Dworcowej (jeżeli nie ma lepszej końcówki).

Ktoś zadecydował by stworzyć ten sztuczny problem przy otwarciu TŁ. Dawna trasa "11" miała więcej uzasadnienia niż obecna. Jedynie na trasie +-Bieżanowska - Czerwone Maki jest to wystarczająco uczęszczana linia. Jak dla mnie to skierowano tą linie na obecną trasę tylko po to by pokazać, że otworzono nową trasę tramwajową i żeby ukazać jak wielki jest to sukces. Większość wie, że poprawa komunikacji w jednym rejonie była kosztem innej. Nie chce mówić, że obecna trasa "11" jest zła. Może warto by się zastanowić, czy nie wprowadzić linii z f=30* dla mniej uczęszczanej relacji, ale jednak przydatnej. Często "50" w stronę Kurdwanowa przyjeżdża na Lipską tuż przed "11", co dodatkowo zmniejsza liczbę pasażerów. Na "6" (obecnie "72"), wg mnie, nie ma problemu z zapełnieniem. Dużo osób zrezygnowało z relacji Korona-Estakada-Mały Płaszów kosztem "11".

Na 80% po przebudowie Bieżanowskiej "11" będzie pierwszą do przetrasowania na Nowy Bieżanów. Ale co wtedy z pasażerami (może i nielicznymi), którzy korzystali z "11" do Małego Płaszowa? Warto mieć też na uwadze, że Płaszów dynamicznie się rozwija, i to co może być teraz wystarczające, za parę lat może już nie być. Jak na ten moment, chyba nie ma innej opcji niż pogodzić się z tą nadpodażą. Zmiana trasy na Dworcową nie jest złym pomysłem, przynajmniej byłaby inna opcja przesiadki w stronę Starego Podgórza niż na Kablu, ale byłoby to kolejne krótkotrwałe rozwiązanie, jak w przypadku obecnej trasy "11".

*
Żeby być bardziej precyzyjnym widziałbym to w ten sposób:
Pomijam pojemność pętli na Nowym Bieżanowie.

Czerwone Maki P+R - Nowy Bieżanów P+R f30
Czerwone Maki P+R - Mały Płaszów P+R f30
Cmentarz Rakowicki - Nowy Bieżanów P+R (hipotetyczna zmiana trasy linii "2") f15

[kot_feliks]

Odnośnie "racjonalizacji", to akurat nie jest taki zły pomysł, bo chyba każdy może podać x przykładów totalnego przepalania $. A większość z nich bierze się z "pierdyliarda linii zewsząd dowsząd", braku koordynacji (bo przy takiej ilości linii się nie da), braku nierzadko bardzo małych udogodnień dla KMK, które mocno poprawiłyby czasy przejazdu, politycznych decyzji dot. tras niektórych linii itd...

Jeśli "racjonalizacja" miałaby iść w kierunku np. zmniejszenia ilości linii i zwiększenia f, w końcu wzięcia się za komunikację autobusową itd. - to jak najbardziej tak. No tylko założenie powinno być takie, że poruszamy się w ramach podobnego budżetu, tj. zaoszczędzone w jakimś miejscu pieniądze idą na wzmocnienia w innym.

Serio, czy np. na takiej Mogilskiej późnym wieczorem potrzeba 15-20 kursów/h wożących nierzadko po 5 osób w tramwaju? A przy takiej ilości kursów w którymś rozkładzie i tak potrafiły być np. >10 minutowe dziury... Z drugiej strony w innym miejscu ludzie potrafią nie mieścić się do autobusu i walczyć latami o zwiększenie częstotliwości np. z f40 wzwyż...

Odnośnie jakichś wielkich cięć w skali miasta - to jest to nierealne. Umowa z mobilisem na coś takiego nie pozwala(?), natomiast w MPK zabezpieczeniem pod kredyty są umowy wieloletnie z miastem, gdzie też wielkich cięć być nie może.

[MM869]

W umowie Mobilisa jest chyba limit -10% w skali całej umowy i - 5% rok do roku. Albo na odwrót.

[tomaszep42]

Żeby być bardziej precyzyjnym widziałbym to w ten sposób:
Pomijam pojemność pętli na Nowym Bieżanowie.

Czerwone Maki P+R - Nowy Bieżanów P+R f30
Czerwone Maki P+R - Mały Płaszów P+R f30
Cmentarz Rakowicki - Nowy Bieżanów P+R (hipotetyczna zmiana trasy linii "2") f15

Rozbijanie linii o małej częstotliwości na mniejsze?? Serio?? f30 w dni powszednie a co w weekendy? F40 a rano f60?? No ludzie...mamy mieć komunikację jak w GOP?? Naprawdę??

[Bautosz]

Rozbijanie linii o małej częstotliwości na mniejsze?? Serio?? f30 w dni powszednie a co w weekendy? F40 a rano f60?? No ludzie...mamy mieć komunikację jak w GOP?? Naprawdę??

Nie wiem jak funkcjonuje komunikacja w GOPie więc się nie wypowiem. Chciałbym usłyszeć dlaczego takie rozwiązanie na podanych trasach byłoby niekorzystne. Narzekanie na rozdzielanie linii z powodu samego rozdzielania nie ma sensu.

Wspomniane przeze mnie linie z f30 na kluczowym odcinku mają wspólną trasę dając f15. Umożliwiamy w ten sposób skorzystanie z wygodnego połączenia różnym grupom, zamiast bezsensownie zabierać jednym, by dać drugim. W obie strony (Mały Płaszów, Prokocim) linia f15 do Czerwonych Maków nie miałaby sporych zapełnień. Dodatkowo, do Nowego Bieżanowa, wg mojego przykładu, zostałaby skierowania linia z f15, jadąca w tą samą stronę co linia f30. Nie wydaję mi się żeby relacja Nowy Bieżanów - Czerwone Maki potrzebowała często kursującej linii. Jest jeszcze 204. Argument o opóźnianiu się rozdzielonych części i jazdy stadnej (np. 139,199) wchodzi w grę tylko w nadzwyczajnych sytuacjach, tramwaj porusza się bezkolizyjnie.

[tomaszep42]

No to bawmy się jeszcze lepiej- może rozdzielić też na drugim końcu trasy np Borek Fałęcki/Czerwone Maki - Nowy Bieżanów/ Mały Płaszów i zrobić 4 linie z jednej każda o f-60 a w weekendy o f-80 niczym miejski autobus w Limanowej za to ile kartek na przystankach można powiesić i propagandowo się pochwalić ileż to linii w tym mieście jeździ... W ten sposób tracimy szansę na mocne połączenia na rzecz pierdyliona linii zewsząd-dowsząd które będą pustakami używanymi przez przypadkowych pasażerów

[kbieniu7]

Nie ni, f30 na tramwajach to jednak przesada, to będzie zbierać jeszcze bardziej przypadkowych pasażerów, mało kto będzie chętny na bycie regularnym pasażerem. Z samych badań ZTP, o których wspominali, linia jeżdżąca często to f15. Tramwaje są naszą podstawą, one muszą być liniami jeżdżącymi często.

[Kaszmir]

Od 2 stycznia "511" wraca do Mobilis, będzie kursowało w MANach.

[Kojak]

Zdublowany temat wątku.

Mobilis uporał się już z brakami kadrowymi?


Dzięki, scaliłem wątki - adm. K