Nie przekonują mnie te propozycje, co więcej uważam że Stoki i Wzgórza wyjdą na tym mocno stratne.
Na plus kwestie lokalne, w tym wydłużenie "198" do Wzgórz, czy potencjał okrężnych przejazdów "180" i ew. "198" celem dowozu dzieci do szkół.
Dalej jest niestety gorzej. Skrócenie "2x2" do Wzgórz to w szczycie ubytek nawet 4-5 kursów/h na Kocmyrzowskiej. Kursów, które miały swoją popularność. Co w zamian? Nic bo "1" i "5" bez zmian, nie będzie wzmocnień tramwajowych. Czyli większy tłok w istniejących połączeniach.
Do tego zabranie "182" z centrum, też bez rekompensaty (oprócz dołożenia kursów "511" w brakujących porach, tj. wieczorami czy w niedziele). Czyli w "511" też będzie większy tłok bo nie dość, że dojedzie do Wzgórz, to jeszcze straci w szczycie wspomaganie "182" do centrum. Jak wspomniałem wcześniej, choć "511" stanowi główną linię w dowozie do/z centrum to "182" go trochę odciąża, dobrym przykładem pasażerowie którzy popołudniu na r. Mogilskim, gdy przyjedzie "182", rozglądają się czy akurat za rogiem nie jedzie "511".
Co gorsza, niby "182" zostanie jednak wracając z miasta, nawet nie będzie punktu gdzie można by czekać na "182" i "511" razem, tak jak teraz na r. Mogilskim i ew. Miechowity. Czyli zamiast dwóch linii zostaje jedna. W mojej opinii ze "182" jako dojazdu do tramwaju mało kto będzie korzystał bo to naokoło, a po drodze i tak są korki (Kruszwicka, Kupały, Okulickiego). Wg mnie dla Stoków realnym punktem przesiadkowym na tramwaj do centrum będą nie Mistrzejowice ("182") tylko Miechowity ("511") której jest bardziej "po drodze", bez jazdy naokoło, do tego również z kursami autobusów do centrum.
Podsumowując: może i w tramwajach będzie większy tłok, za to w "511" będzie ciaśniej.