Metro / premetro

[Kenoip]

Wcześniej tabor niż trasa metra? Kraków sprawdza taką możliwość:

Hmm... mam wrażenie, że podobnie jest z CPK. Tam chyba też trwają konsultacje o potencjalnym taborze, jeszcze przed projektami.

[goracygreg]

To tak jak z metrem w Warszawie, w 1990 roku przyjechały do Warszawy pierwsze Mietrowagonmasze (2 pociągi), które były co prawda darem od ZSRR.

[clash]

Trzeba rozeznać rynek taborowy żeby wycenić inwestycję i dostosować Infrastrukturę.

[maszynista]

A może po krakowsku zgodnie z tradycją, kupi się gdzieś używany ....

[Ankin]

To tak jak z metrem w Warszawie, w 1990 roku przyjechały do Warszawy pierwsze Mietrowagonmasze (2 pociągi), które były co prawda darem od ZSRR.

Tyle, że w przypadku ww. składów serii 81 z Mietrowagonmaszu sytuacja od tego co chcą zrobić w Krakowie różni się o tyle, że formalnie metro w stolicy było w budowie od roku 1983.
U nas nie wydano jeszcze decyzji środowiskowej co do budowy, nie został rozpisany przetarg ani tym bardziej wyłoniony wykonawca pierwszej, mitycznej linii ale już politycy/urzędnicy debatują o zakupie taboru.
Podejście do inwestycji iście od za przeproszeniem d... strony

A może po krakowsku zgodnie z tradycją, kupi się gdzieś używany ....

Kraków idzie w 100% autonomii w kwesti swojego mitycznego metra, więc jeżeli mnie pamięć nie zawodzi to chyba w najbliższej perspektywie czasowej na zbyciu (teoretycznie) jedynie będą dostępne pociągi z DLR w Londynie gdzie od jakiegoś czasu jeżdżą już nowe składy

[clash]

U nas nie wydano jeszcze decyzji środowiskowej co do budowy, nie został rozpisany przetarg ani tym bardziej wyłoniony wykonawca pierwszej, mitycznej linii ale już politycy/urzędnicy debatują o zakupie taboru.
Podejście do inwestycji iście od za przeproszeniem d... strony

I o to chodzi.
Zanim rozpisze się przetarg trzeba poznać wszystkie szczegóły taboru, urządzeń sterowania, koszty itp. żeby później nie obudzić się z ręką w nocniku że jednak nas nie stać, że perony za krótkie, że skrajnia nieodpowiednia itp.

[Ankin]

I o to chodzi.
Zanim rozpisze się przetarg trzeba poznać wszystkie szczegóły taboru, urządzeń sterowania, koszty itp. żeby później nie obudzić się z ręką w nocniku że jednak nas nie stać, że perony za krótkie, że skrajnia nieodpowiednia itp.

Rozumiem, że w Krakowie budujemy metro pod wcześniej kupiony tabor a nie budujemy metra do którego interesujący nas tabor ma być dostosowany.
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że tzw. dialog techniczny z potencjalnymi producentami to jakaś abstrakcja, która brzmi tym bardziej kuriozalnie w przypadku planu budowy metra, które nie wyszło po za malowaniem linii na planszy którą prezentuje się na konferencji prasowej w fazę choćby minimalnej realizacji (pozwolenie na budowę, decyzje środowiskowe itd.).
OK. Najwidoczniej jestem za stary a tym bardziej za głupi by zrozumieć jak dzisiaj buduje się podziemną kolej.
Tylko żeby potem nie wyszło finalnie tak jak z inwestycjami tramwajowymi, że infrastruktura mająca obsłużyć posiadany przez miasto tabor nie wyrabia (w szerokim tego słowa pojęciu) - patrz m.in. podstacje trakcyjne na trasie na Górkę Narodową.

[clash]

Tylko żeby potem nie wyszło finalnie tak jak z inwestycjami tramwajowymi, że infrastruktura mająca obsłużyć posiadany przez miasto tabor nie wyrabia (w szerokim tego słowa pojęciu) - patrz m.in. podstacje trakcyjne na trasie na Górkę Narodową.

I tu dałeś najlepszy przykład kiedy to infrastruktura blokuje możliwość wysłania odpowiedniego dla tej trasy taboru.

[Ankin]

I tu dałeś najlepszy przykład kiedy to infrastruktura blokuje możliwość wysłania odpowiedniego dla tej trasy taboru.

Ty tak na poważnie?
a ja sądziłem, że przytoczona przeze mnie kwestia podstacji na trasie na Górkę Narodową to najlepszy przykład niekompetencji i szeroko pojętej bylejakości w podejściu do inwestycji realizowanych w Krakowie, od lat.
Sądzisz że przy potencjalnej budowie metra z tymi tytanami intelektu na urzędniczych stołkach będzie inaczej i nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko będzie robione na tip top? Powodzenia.
Najwidoczniej patrzymy na otaczające nas podwórko przez inny odcień okularów.
Pozostając przy kwestii szeroko rozumianej infrastruktury, jakoby to infrastruktura miała się dostosowywać to taboru a nie tabor do infrastruktury, podam ci przykład z Berlina.
Zaszłości historyczne przekładają się na to, że w stolicy Niemiec mamy linie metra o małym i dużym profilu.
Przy wymianie taboru po x latach eksploatacji jakoś nikt nie budował metra od nowa aby "zrobić dobrze" producentom taboru, to producent miał stworzyć produkt szyty na miarę, pod konkretny profil danej linii metra.
Patrząc na operę mydlaną pt. "Kraków buduje metro" odnoszę wrażenie (i nie jestem osamotniony w tym poglądzie) że jedyne co na chwilę obecną urzędnik/polityk* (* - niepotrzebne skreślić) chce, to to by metro było autonomiczne + ma namalowaną linie na planszy, którą może się pochwalić w mediach i pokazywać jaką jako planowana sieć metra w Grodzie Kraka.
Może dla Twojej osoby to wystarczający argument za tym by budować - na wczoraj.
Ja natomiast zadam retoryczne pytanie - gdzie poza paplaniną w lokalnych mediach, mamy REALNY dialog z potencjalnymi producentami taboru, gdzie ogólny zarys tego czego miasto oczekuje od konkretnego rodzaju taboru mającego obsługiwać metro itd.
Chyba, że wychodzimy z założenia ża tabor dla Krakowa stoi na półce w hipermarkecie a wszelaka papierkologia związana z potencjalną budową jest możliwa do załatwienia na pstryk, to OK, wszystko jest lepiej niż dobrze